W maju nie pojedziemy na Sycylię

W maju nie pojedziemy na Sycylię  – główne zdjęcie

Kto planował podróż na Sycylię na maj, będzie ją musiał przełożyć. Szef władz regionu Nello Musumeci ogłosił, że wyspa będzie w maju zamknięta. Ma on nadzieję, że na skutek izolacji wskaźnik zachorowań na COVID-19 spadnie tam do zera.

Zapewnił, że sytuacja jest monitorowana i gdy tylko się poprawi mieszkańcy chętnie przyjmą turystów.

Jest nadzieja na wakacje?

Nello Musumeci wskazał, że na wyspie jest 12 chorych na koronawirusa, którzy przebywają na oddziałach intensywnej terapii, a jednocześnie cały czas rośnie liczba wyleczonych. Są wśród nich również  pacjenci przewiezieni na Sycylię z przepełnionych szpitali w Lombardii.

sicily-1639523_640jpg

Przewodniczący wskazał, że jedna osoba zakażona może zarazić sto następnych, poruszając się po Sycylii. Miał tu na myśli bardzo liczne przyjazdy Włochów z północy kraju, odnotowane na początku zaostrzenia sytuacji epidemiologicznej. Po tym fakcie na wyspie stwierdzono duży wskaźnik zakażeń. - Dzisiaj możemy powiedzieć, że jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych regionów Włoch – uznał Nello Mesumeci.

To nie będzie hermetyczne zamknięcie. Kiedy sytuacja epidemiczna na to pozwoli, wyspa zostanie stopniowo otwarta. Musimy odnowić kontakty ze światem, ale przy zachowaniu ostrożności – zapewniał gubernator.

Źródło: PAP

 

 

 

W maju nie pojedziemy na Sycylię  – zdjęcie 1
W maju nie pojedziemy na Sycylię  – zdjęcie 2
iza
iza

Prawnik kochający podróże. W drodze zawsze z książką. Kolekcjonuję wspomnienia koloru, smaku i zapachu każdego odwiedzonego miejsca.

Czytaj także

Chwila wytchnienia w Bracciano – zdjęcie 1
Ciekawe miejsca
Chwila wytchnienia w Bracciano
Włochy to nie tylko Rzym czy inne wielkie metropolie, to przede wszystkim kraj obfitujący w liczne klimatyczne miasteczka i wioseczki. Spokojni ludzie, oddani swoim codziennym zajęciom całkowicie, lecz bez pośpiechu, charakterystyczne budowle oraz bujna przyroda, wspaniały włoski klimat, serdeczność mieszkańców, a do tego świetna kuchnia wsparta znakomitym winem. Znajdziemy to w każdym włoskim regionie, ale szczególnie zachwyci nas wizyta w Lacjum, gdzie leży piękne jezioro Bracciano. Przy jeziorze, w odległości ok. 45 km na północny zachód od Rzymu, znajduje się miejscowość nosząca tę samą co zbiornik nazwę. Tutaj, w otoczeniu wygasłych wulkanów, odnajdzie się każdy, kto pragnie odpocząć w ciszy i spokoju. Podziwiając pięknie zachowane budowle z okresu średniowiecza oraz leniwie toczące się życie mieszkańców, można odnieść wrażenie, że czas stoi tu w miejscu. W trakcie wypoczynku w Bracciano przekonamy się, co znaczy prawdziwa sjesta – miejscowość zamiera, a ludzie znikają z ulic, by oddać się błogiemu odpoczynkowi i uchronić przed palącym słońcem Południa. Kiedy minie największy skwar, można kontynuować zwiedzanie miasteczka. Spacer można rozpocząć od placu Primo Maggio 1945, centrum Bracciano. Wybiega z niego pięć ulic, bez względu na to, którą z nich wybierzemy, zaprowadzi nas w przepiękne miejsca. Jedna z uliczek wiedzie do klimatycznego placyku V Novembre, gdzie stoi malownicza fontanna oraz obelisk ku czci poległych żołnierzy. Godny uwagi jest również kościół s. Lucia degli Agricoltori z 1700 roku. W świątyni należącej do zakonu kapucynów można zobaczyć płótno przedstawiające Madonnę w towarzystwie św. Łucji i św. Franciszka, z perłą okolicy widoczną na dalszym planie. Mowa o górującym po dziś dzień nad miasteczkiem zamku Odescalchi, jednym z najpiękniejszych obiektów tego typu na całym Starym Kontynencie. Wybudowany w czasach średniowiecza, należał do jednej z najbardziej wpływowych, a jednocześnie jednej z najokrutniejszych rodzin tamtych czasów – Di Vico. Obecnie budowla jest udostępniona do zwiedzania, podczas urlopu we Włoszech turyści często przyjeżdżają do Bracciano, żeby ją zobaczyć. W zamku ponadto organizuje się różnego rodzaju uroczystości, zebrania czy wieczory towarzyskie.