Targi Caravan Salon w Düsseldorfie – co nas czeka?

Caravan Salon Düsseldorf

Już za nieco ponad tydzień swoje podwoje otworzy Caravan Salon w Düsseldorfie. Co roku jest wyczekiwanym wydarzeniem dla całego rynku caravaningowego. Co czeka nas tym razem?

Po długiej nieobecności „na salony” powraca grupa Erwin Hymer Group, skupiająca wiele uznanych i liczących się marek. Inne w poprzednich latach nieobecne firmy również zdecydowały się być i pokazać swoje oferty. I tak z 590 wystawców w roku ubiegłym liczba wystawców wzrosła do fenomenalnych 700 marek. Ekspozycja zagości w łącznie 16 halach targowych oraz na terenie otwartym wokół nich.


Do tego, że niemieckie targi to najważniejszy punkt w kalendarzu, zdążyliśmy się już przyzwyczaić. To tutaj prezentuje się nowości, kontraktuje zamówienia nowych pojazdów i dyskutuje na temat kondycji i przyszłości branży.

W jaki sposób sytuacja gospodarcza i geopolityczna wpłynęła i w dalszym ciągu wpłynie na rozwój branży? Czy boom się utrzyma? Czy infrastruktura caravaningowa w Europie dotrzyma kroku liczbie rejestracji nowych pojazdów? Te (i inne pytania) zaprzątają głowy nie tylko naszych redakcyjnych koleżanek i kolegów, ale i wielu tęgich głów w branży. Obok nowości sprzętowych takie egzystencjalne kwestie będą poruszane podczas kuluarowych rozmów. Mogą to być targi przełomowe również ze względu na fakt, że koncerny przedstawią skonsolidowane wyniki finansowe za ostatnie kwartały. Liczby nie kłamią i będą najlepszym barometrem, dając odpowiedź na wiele nurtujących nas kwestii.

Braki, braki, braki

Stare ludowe powiedzenie „potrzeba matką wynalazku” jest wyjątkowo trafne w odniesieniu do tego, co się dzieje na rynku. Przytaczane do znudzenia przez wszystkich problemy z dostępnością aut bazowych i komponentów są po ponad dwóch latach od rozpoczęcia pandemii nadal istotnym czynnikiem determinującym filozofie i strategie wielu marek. Jeszcze dwa sezony temu nikt nie pomyślałby, że stosowany w ponad 80% kamperów Fiat Ducato zostanie zdetronizowany, a jego miejsce zajmą nie tylko bliźniacze konstrukcje z koncernu Stellantis (Citroen, Peugeot), ale Ford Transit i MB Sprinter. Statystyki dla niedawnego króla rynku zdają się jednak być nieubłagane – nawet marki z pozoru budżetowe, jak Weinsberg (należący do grupy Knaus-Tabbert) sięga w swoich półintegrach 2023 roku po bazę spod znaku gwiazdy. Podobnie na Mercedesa w całości przesiada się szwedzka marka KABE.

Ford Transit natomiast już nie będzie kojarzony wyłącznie z południowoeuropejskimi producentami z segmentu „dla mas”. Jego walory doceniła grupa Erwin Hymer i bardzo szybko został ciepło przyjęty zarówno przez konstruktorów i fanów Dethleffsa, jak i samego Hymera. Poważne problemy przeżywa obecnie Chausson, który dopiero do w ubiegłym roku zaprezentował nowy koncept X550 i sprzedał go w ponad 1200 egzemplarzy, a teraz musi się zmierzyć z poważnym deficytem karoserii i informować klientów o kosmicznie wydłużonym czasie oczekiwania.

Kolejnym fenomenem, którego nie sposób nie odnotować zapoznając się z nowościami na 2023 rok jest u wielu producentów ograniczenie liczby modeli (czyt. układów) w ofercie. Warto podkreślić, że wielu producentów właśnie z tej różnorodności i swobody wyboru uczyniło swoją marketingową przewagę. Znaczące cięcia zauważalne są w zasadzie wszędzie – nawet w bujnej ofercie Challengera i Rapido.

Niepewność związana z losami trwającej w Europie legislacyjnej batalii o podniesienie tonażu na kategorię prawa jazdy „B” powoduje, że producenci nadal odchudzają swoje konstrukcje w ramach dostępnych technicznie możliwości. I tak na tegorocznych targach w Düsseldorfie zobaczyć będzie można na przykład Frankię NEO w wersji integra (masa własna pojazdu w stanie gotowym do jazdy wynosić ma 3070 kg) – będzie to kolejna po Niesmann Bischoff i-Smove ciekawostka, której nie możemy się doczekać.

Moda na kompaktowość

Kompaktowe kampery – zarówno minivany, vany, jak i te większe „blaszaki” cieszą się od kilku lat niesłabnącą popularnością. Potencjalny koszt zakupu i utrzymania pełnowymiarowego kampera często przeraża kupujących i dlatego coraz częściej poszukują uniwersalnego auta wielozadaniowego na co dzień i na wakacje.

Ten segment rośnie w siłę i w zasadzie każdy szanujący się producent ma już w swoim portfolio modelowym takie pojazdy. Laika Cosmo Tourer, Wavecamper na bazie Renault, nowy (owiany jeszcze tajemnicą) kompaktowy van od Globe Traveller, Knaus Tourer CUV, Bürstner Copa czy Karmann Dexter to tylko niektóre ciekawe propozycje, których najnowsze odsłony warto obejrzeć podczas Caravans Salon.

Co? Gdzie? Kiedy? - czyli targi w pigułce

Data: 27.08-04.09.2023 (26.08 jest dniem dla prasy i zaproszonych gości branżowych)
Miejsce: Targi Düsseldorf Messe
Strona wydarzenia: www.caravan-salon.com

Poniżej znajdziecie opis ekspozycji na poszczególnych halach targowych:

•     Hala 1 i 4: Tu wystawiają się marki koncernu Knaus-Tabbert

•     Hala 3: Tu zobaczymy akcesoria, namioty, składane przyczepy, a także wystawę specjalną Travel&Nature-Connected

•     Hala 5: Tu jak zwykle obejrzeć można duże kampery klasy premium oraz duże kampery terenowe

•     Hale 6 i 7a: Hale prezentujące ekspozycję grupy Hymer

•     Hala 7: Strefa dla początkujących adeptów caravaningu

•     Hala 9: Przyczepy i kampery firm Hobby, Kabe oraz Fendt

•     Hale 10 i 11: Kampery, campervany i przyczepy różnych marek

•     Hale 12 i 15: Kampery kompaktowe i campervany

•     Hale 13 i 14: Liczne ekspozycje wystawców z zakresu techniki pojazdowej, części i komponentów

•     Hala 16: Podzielona na ekspozycje producentów pojazdów, a także stoiska grupy Rapido oraz marek grupy Carthago

•     Hala 17: Kampery grupy Pilote.

Plan sytuacyjny jest do pobrania TUTAJ

Maciej Kinal
Maciej Kinal

Najlepiej czuje się w odmęcie branżowych targów i spotkań z pasjonatami. Techniczny freak. W życiu rozebrał na części pierwsze już niejednego kampera. Fan dużych pojazdów, kolarstwa górskiego i podróżowania bez ograniczeń wagowych i finansowych. W CampRest jest odpowiedzialny za wszelkie publikacje w tematach motoryzacyjnych.

Czytaj także

POMYSŁ NA WEEKEND - CZECHY  – zdjęcie 1
Relacje z podróży
POMYSŁ NA WEEKEND - CZECHY
BOUZOV - PRAHA 215 km. Długi listopadowy weekend…. No może nie aż taki długi, ale wystarczający by wpaść do Czech. Camperki spakowane – tym razem jedziemy ekipą w różnych konfiguracjach – w porywach od 1do 4 :). W piątkowe popołudnie udaje się przebić przez zatłoczone polskie drogi i już po dwóch godzinach powolnej jazdy możemy w końcu wyprostować kości na czeskich drogach – oczywiście w rozsądnym zakresie prędkości, bo wiadomo jak nas lubi ichniejsza policja. Autostrady omijamy szerokim łukiem i kulamy się po górach – szkoda, że po zmroku, ale przynajmniej na drogach totalne pustki – jak to w Czechach po zmroku bywa :) Po kilku godzinach jazdy podjeżdżamy na parking pod zamkiem Bouzov – nawigacja co prawda chciała przeprowadzić nasze auta schodami, ale byliśmy uparci i jednak wybraliśmy jezdnię. Pewnie dzięki temu spotkaliśmy się z czeskim camperem, który jak się okazało również zmierzał w to samo miejsce. Jako, że jest po sezonie parking świeci pustkami – nie narzekamy – będzie więcej miejsca dla nas. Z parkingu prowadzi ścieżka do zamku – jednak dziś już tam nie zajrzymy, schodzimy nią do wioski (trzeba będzie potem pod gorę wrócić – ciekawe czy znajdzie się chętny na podwózkę :) Wieczorem w wiosce pustki czynna jest jedynie restauracjo/knajpka w hotelu. Będzie kolacja. Rozsiadamy się wygodnie bierzemy menu – jakieś takie cienkie jest (specjalne na weekend). Spoglądamy dokładniej – a tam gęsina na dziesięć sposobów – i to wszystko co mają w menu – szkoda, z kolacji nici. Zadowalamy się jedynie napojami i z powrotem drepczemy pod górkę. Na parkingu okazuje się, że dojechał jeszcze jeden kolega…. Trochę mży…. Jutro będzie kolejny dzień…. Wyspani (po tym jak do snu kołysał nas deszcz, a rano witał bębnieniem o dach), pojedzeni udajemy się pomiędzy kroplami do zamku (http://www.hrad-bouzov.cz/cs ).  Stukamy do jego bram…. Możecie przyjść na 11 bo teraz po sezonie to tylko czasem oprowadzamy – ok, zadowolimy się kawką/herbatką w knajpce. Jedenasta wybiła tym razem otwarte. Kupujemy bilety (posezonowo 120 koron) i wchodzimy na dziedziniec. Tam wita nas przewodniczka wprowadza do zamku, przekazuje co wolno a co nie:) i oddajemy się godzinnemu zwiedzaniu. A co widzieliśmy i mogliśmy przekazać ( w środku nie wolno robić zdjęć) pokażemy poniżej…. Po zwiedzaniu już w potrójnym pakiecie jedziemy do stolicy. Tym razem jazda górkami dostarcza więcej doznań niż wczoraj – wiemy dokąd jedziemy. Zdecydowaliśmy się omijać drogi płatne, a nasze nawigacje mają rozbieżne propozycje (jak to zazwyczaj bywa) udaje się nam pokluczyć też wąskimi wiejskimi dróżkami zanim wpadniemy na obwodnicę Pragi (przekreślona winieta) i po przejechaniu nastu kilometrów wjechać na wyspę gdzie znajduje się nasz camping (Caravan Camping Císařská Louka). Miejscówka fajna z ładnym widokiem na miasto. W linii prostej do Mostu Karola około 4km. Jednak by dostać się do miasta trzeba, albo przepłynąć na drugą stronę :) lub wsiąść w tramwaj 14 i po 20 minutach zawitać na Vaclavskie Namesti. Najwygodniej kupić 24 godzinny bilet (110 koron) na wszystkie środki transportu po Pradze i można dowolnie szaleć po mieście…. co wkrótce sprawdzimy.