Adventure Van Conversions – spece od (każdej) przygody

Adventure Van Conversions – spece od (każdej) przygody – główne zdjęcie

Dziś chcielibyśmy przybliżyć Wam znaną fanom (nie tylko) offroadowej turystyki kamperowej firmę Adventure Van Conversions ze Starego Sącza. Naszym gościem będzie Krzysztof Jaworski, obieżyświat, założyciel firmy i wizjoner z pasją. Na temat dzieł i rozwiązań tej polskiej manufaktury rozpisują się branżowe media na kilku kontynentach, a design i dbałość o każdy detal pozostawiają w cieniu wiele znanych, światowych konstrukcji.

Wywiad z Krzysztofem Jaworskim z Adventure Van Conversions

Tworzycie niesamowite pojazdy, głośno o Was na całym świecie. Kiedy i jak powstał ten biznes i jakie były początki?

150221123_1371127169891537_8548074813766075169_ojpg

Biznes wystartował tak naprawdę niedawno, a na początku był stworzony przeze mnie fanpage opisujący moje podróże po Europie. Przez 13 miesięcy uprawiałem wtedy vanlife. Jeśli chodzi o przygotowanie pojazdów wszystko robiłem sam. Udało mi się w pewnym momencie stworzyć 2-3 pojazdy zwracające na siebie uwagę, charakteryzujące się nietypowymi rozwiązaniami. Pojawiły się prośby o budowę indywidualnych aut na zamówienie, a dotychczasowe hobby przerodziło się w biznes. Od 2016 postawiłem wszystko na jedną kartę i postanowiłem zakończyć moje dotychczasowe życie zawodowe. Nie było ono związane wcale z motoryzacją, ale środki, które zarabiałem pozwoliły mi na inwestycje w wyposażenie potrzebne do pracy. Zacząłem się ogłaszać i robić pierwsze samochody na podwórku moich rodziców, a dokładniej pod ich garażem. Już pierwsze auto nie mogło wjechać do garażu, więc prace wykonywałem pod gołym niebem. Pamiętam, że śnieg padał mi na głowę, a ja byłem przeziębiony kiedy montowałem webasto do samochodu pierwszego klienta. Udało mi się zbudować kilka aut bez napędu, ale cały czas moim celem i marzeniem był Mercedes Sprinter z napędem 4x4. Inspiracją były rozwiązania i design szerzej nie stosowane na naszym kontynencie i wokół tego i moich autorskich pomysłów stworzyłem pierwsze auto na wymarzonej bazie, która od razu objechała kawał świata.   

Lista Waszych flagowych realizacji wypełniona jest zwłaszcza autami z logo gwiazdy. Czy można powiedzieć, że jest to Wasz „konik” i przedmiot specjalizacji? Gdybyś miał opisać typowego klienta AVC to kim on jest i ile musi wydać na Waszą usługę?

159990244_1388074498196804_2236062588941226891_ojpg

Nie ma uniwersalnego typu klienta. Od początku naszej działalności nie mieliśmy samochodu, który by się powtórzył. Są pewne elementy wspólne, jak Raptor (powłoka ochronna – przyp. red.) czy elementy wykończenia, jednak każdy z naszych klientów do tej pory chciał mieć w pełni zindywidualizowany pojazd zrobiony dla siebie. Z każdym projektem zaczynaliśmy od rysunku/projektu. Znając potrzeby klientów oraz chcąc zoptymalizować proces produkcji idziemy jednak w kierunku unifikacji i opracowania kilku możliwych stałych konfiguracji. Chcemy oczywiście, by klient w dalszym ciągu miał możliwość wyboru kolorystyki i estetyki wnętrza oraz wyposażenia, jednak będziemy poruszać się w ramach kilku propozycji układów wnętrza. Nie oznacza to oczywiście, że zrezygnujemy z zabudów w pełni indywidualnych, jednak taka oferta na pewno znajdzie wielu odbiorców.  W zakresie kosztów to próg wejścia zaczyna się od ok. 140 tys. zł netto za w pełni funkcjonalną zabudowę typu kamperowego. Cena ta zawiera także dokładne przygotowanie auta bazowego pod kątem  bezpieczeństwa jakie musi zostać wzięte pod uwagę po dodaniu do samochodu wagi jaką wygeneruje zabudowa.

Stosunkowo niedawno uruchomiliście własny sklep internetowy dla fanów offroadu – które z produktów są wynikiem Waszych prac badawczo-rozwojowych i są przez Was produkowane?

133713168_1338137673190487_2058302919993553225_ojpg

Wszystkie elementy w naszej ofercie są przez nas opracowane i przetestowane.  Są to nasze autorskie rozwiązania, ale widzimy siebie jako manufakturę, a nie fabrykę. Siłą rzeczy produkcję zlecamy partnerom zewnętrznym. W zakresie osłon i płyt na podwozia  czy elementów akcesoryjnyc na zewnątrz vanów nawiązaliśmy na przykład współpracę z firmami Heavy Cruiser czy PFE Offroad, które do tej pory nie zajmowała się stricte asortymentem do vanów, jednak technicznie są godnym zaufania partnerami i spokojnie temat ogarniają bazując na swoich doświadczeniach w branżach stricte offroadowych. Takich kooperantów mamy wielu i nasza współpraca przynosi wszystkim wymierne korzyści. Klient natomiast otrzymuje produkt, którego możemy być pewni. Niezależnie od tego, czy jest to specjalistyczny uchwyt, bagażnik, czy płyta wyciągarki. Oferowany finalny efekt naszych prac zawsze ma charakteryzować się jakością i dbałością o każdy detal – widać to nawet na przykładzie spawów.  Pomysłów mamy jeszcze wiele, ale nie możemy na tym etapie jeszcze robić wszystkiego jednak nie długo się to zmieni.

Właśnie skończyliście customowy projekt zabudowy VW Caddy – czy możesz opowiedzieć coś więcej o tej realizacji i czy jest to początek nowego kierunku w Waszym biznesie?

157416000_1384527275218193_6265790817729677753_ojpg

Caddy jest autem, do którego żywię ogromny sentyment. To właśnie takim autem wyruszałem w pierwsze wojaże - miałem ich zresztą kilka. Również teraz wydaje się dla mnie idealnym kompanem w podróży. Sam naprawdę dużo pracuję i nie mam możliwości zniknąć na 2-3 tygodnie, mogę sobie pozwolić jedynie na krótkie eskapady. I tu Caddy pokazuje swoje oczywiste walory – od spalania, poprzez komfort podróży po prędkość przelotową jest to po prostu fajne auto. Podnieśliśmy i zmodyfikowaliśmy zawieszenie, wykrzesaliśmy kilka dodatkowych koni, dodaliśmy parę akcesoriów i okazało się, że jest to auto idealne, nawet dla mnie w delegacji połączonej z noclegiem. Mamy tu lodówkę, solary, ciepłą wodę, zlewik, kuchenkę – istny „weekend warrior”. Przy tym nic nie stoi na przeszkodzie, by pojechać nim do pracy, po zakupy czy zapakować rowery i udać się w nieznane. Pierwsi klienci już są i również doceniają zalety tego uniwersalnego wszędołaza.

Obecnie turystyka i caravaning przeżywają prawdziwy boom, a wysokie ceny i niska dostępność aut na rynku pierwotnym i wtórnym przyprawiają o zawrót głowy. Wiele osób decyduje się wykonać zabudowę kamperową we własnym zakresie. Czy przewidujecie gotowe rozwiązania dla tego rynku?

157852682_1384527038551550_1941559452784676935_ojpg

Tak, rzeczywiście, ruszyliśmy z tym projektem jakieś dwa miesiące temu. Będziemy oferować gotowe zabudowy osobom, które dysponują czasem i same chciałyby zbudować kampera. Elementy te dostarczane będą z instrukcją montażu. Przewidywana waga wszystkich mebli to zaledwie 150 kg włącznie z kuchnią i lodówką. Kompletna zabudowa dla wersji L2H2 będzie ważyła ok. 300 kg. Koncept jest prosty – otrzymujesz kilka palet, instrukcję i działasz! Potrzebne będą jedynie najprostsze narzędzia. Nawet przewody będą już ułożone w trasach kablowych. Właściciele aut Sprinter, Master, Transit i Ducato to nasza grupa docelowa. Chcemy pomóc ludziom spełniać ich kamperowe marzenia w sposób efektywny, estetyczny, a przede wszystkim bezpieczny.

Na co należy zwrócić szczególną uwagę przy poszukiwaniach auta bazowego do offroadowej przygody?

157666531_1384527335218187_7812300178943839726_ojpg

Wiele sprowadza się do stopnia zużycia pojazdu. Niestety koszt zakupu auta na poziomie 60-70 tys. zł nie oznacza końca wydatków. Im starsze auto, tym więcej trzeba przeznaczyć na doprowadzenie go do pełnej sprawności. Często klienci dziwią się, że finalna wycena przy zabudowie i kompleksowej usłudze opartej na aucie z 2006 roku szybuje do pułapu mocno przekraczającego 200 tys. złotych. Jest to związane właśnie z regeneracją napędu i wszystkich newralgicznych elementów pojazdu bazowego. Nie bawimy się w półśrodki – albo podchodzimy do tematu kompleksowo, albo nie robimy wcale. Sam kiedyś akceptowałem kompromisy – do czasu, gdy pewnego razu odłożyłem serwis hamulców w swoim własnym samochodzie na później ze wzgędu na chęć „wyjazdu na już” . Wybrałem się do Szwajcarii a nie zmienione klocki hamulcowe które pozornie wydawały się dobre nie przetrwały za długo a naprawa w tamtejszych warsztatach okazała się bardzo droga – nauczka także. 

Możesz opowiedzieć nieco więcej o Waszym zespole, mocach przerobowych i planach na przyszłość?

158296700_1384527265218194_4418923879448179345_ojpg

Obecnie stanowimy zgrany zespół 6 osób o szerokich umiejętnościach. Biorąc pod uwagę partnerów zewnętrznych w praktyce w realizację każdego projektu zaangażowanych jest min. 30 osób. Sam jako założyciel firmy do tej pory chętnie sięgam po pistolet i wykonuję natryski Raptorem (powłoka zabezpieczająca – przyp. red.). Sprawia mi to niesamowitą frajdę i mnie po prostu relaksuje. Jeśli chodzi o nasze moce przerobowe to kompleksowo wykonanych do tej pory opuszczało nas 6-8 aut w roku. W tym roku nasz plan to 10 pojazdów, a w kolejnym już 20. Jesteśmy jednak w o tyle komfortowej sytuacji, że nie musimy skupiać się na ilości, a naszą uwagę poświęcamy jakości. To ona jest naszą wizytówką docenianą przez klientów. Chciałbym także dodać, że planujemy wypożyczać zabudowane przez nas auta, co oprócz przeżycia niezapomnianych przygód w jednym z naszych campervanów powinno pomóc potencjalnym klientom w wypróbowaniu oferowanych przez nas układów i rozwiązań. Samochody te będą dostępne w Warszawie w ilości trzech sztuk i budowane są na bazie Renault Master 4x4 Oberaigner.

Adventure Van Conversions – spece od (każdej) przygody – zdjęcie 1
Adventure Van Conversions – spece od (każdej) przygody – zdjęcie 2
Adventure Van Conversions – spece od (każdej) przygody – zdjęcie 3
Adventure Van Conversions – spece od (każdej) przygody – zdjęcie 4
Maciej Kinal
Maciej Kinal

Najlepiej czuje się w odmęcie branżowych targów i spotkań z pasjonatami. Techniczny freak. W życiu rozebrał na części pierwsze już niejednego kampera. Fan dużych pojazdów, kolarstwa górskiego i podróżowania bez ograniczeń wagowych i finansowych. W CampRest jest odpowiedzialny za wszelkie publikacje w tematach motoryzacyjnych.

Czytaj także