Frankia Platin 7900GD - kamper za 800,000 zł - test CampRest
Wyobraź sobie kampera, którego podstawowe wyposażenie pozwala na to aby po prostu do niego wsiąść, odpalić silnik i ruszyć przed siebie w wielomiesięczną podróż. Bez konieczności dozbrajania go w jakiekolwiek dodatkowe urządzenia.
Wyobraź sobie luksusowego kampera potocznie nazywanego „Linerem” ale jeszcze w kompaktowych rozmiarach, nieprzypominających ogromnego autobusu rejsowego. Taki właśnie jest model PLATIN wyprodukowany w niemieckiej fabryce FRANKIA.
Miałem okazję testować tego kampera przez 3 tygodnie razem z moją rodziną na przełomie roku 2019/2020. Zrobiliśmy tym kamperem ok 2500km po autostradach oraz bardzo krętych i stromych przełęczach górskich, poruszaliśmy się po dużych miastach i wioskach oraz spędziliśmy w tym kamperze wspaniałe Święta Bożego Narodzenia i Sylwestra.
Kamper w innym kolorze niż biały
Na pierwszy rzut oka Frankia Platin wyróżnia się od innych kamperów kolorem. Oryginalnie nazwany jako Silver-ARROW (srebrna strzała) bardziej przypomina kremowo-kawową strzałę, ale ogólnie prezentuje się bardzo ładnie. Dodatkowo na tym lakierze nie widać za bardzo brudu, który potrafi się osadzić pokonując dalekie zimowe trasy.
Kamper na Mercedesie
Uważam, że to jest jedyne słuszne podwozie, które pasuje do tego pojazdu.
190 konny silnik o pojemności 3 litrów z automatyczną, siedmiostopniową skrzynią biegów gwarantuje ogromne zadowolenie z jazdy i radzi sobie bez żadnych problemów nawet na stromych podjazdach przy pełnym obciążeniu. Dopuszczalna Masa Całkowita (DMC) jaką posiada ten pojazd to 5,5 tony.
Cicha i wysoka kultura pracy silnika sprawia, że podróżowanie tym dużym kamperem daje ogromną frajdę i kierowca nawet nie myśli o tym kiedy dotrze do celu.
Ten kamper po prostu płynie po drodze, ale zawieszenie od Mercedesa dba o to, żeby pojazd nie kołysał się na boki i nawet na krętej drodze prowadzi się go bardzo pewnie i lekko.
Przy jeździe po górach, brakowało mi jednak retardera, który odpowiadałby za przyhamowywanie pojazdu za pomocą silnika podczas długich i stromych zjazdów.
Duży kamper, ale jeszcze w kompaktowych wymiarach
Kolejna rzecz, która wyróżnia tego kampera na tle innych bardzo luksusowych kamperów, to jego gabaryty. Jest bardzo przestronny w środku (wysokość przestrzeni pasażerskiej to 2,03m) ale wymiary zewnętrzne są nadal zgrabne. Długość całkowita testowanego modelu to 8m, co oznacza, że większości campingów nie będzie żadnego problemu z wjazdem i ustawieniem się na standardowej parceli. Jak powszechnie wiadomo, o duże parcele na campingach nie zawsze jest łatwo, a szczególnie w szczycie sezonu.
My podczas naszego testu nie mieliśmy żadnej sytuacji, w której musielibyśmy zrezygnować z postoju z powodu problemu z parkowaniem na różnych parkingach, campingach czy camperparkach.
Wysokość zewnętrzna to 3,1 m (bez klimatyzacji) i przy tej wysokości trzeba już zwracać uwagę na wysokości wiaduktów pod którymi się przejeżdża.
5,5t DMC ma tutaj również ogromne znaczenie na plus, ponieważ większość zakazów wjazdów dla cięższych pojazdów zaczyna się dopiero od 7,5 tony.
Bliźniacze koła na pojedynczej tylnej osi to kolejny atut, ponieważ wyższe opłaty na większości dróg, są spowodowane większą ilością osi i na pewno przyjemniej się manewruje z pojedynczą osią tylną na ciasnych parkingach.
Bliźniacze koło, również bardzo fajnie zachowywało się na ośnieżonym campingu i pewnie z tego powodu nie musieliśmy zakładać żadnych łańcuchów na podjazdach na campingu, gdzie inne przednionapędowe kampery miały je założone.
Jakość wykonania wnętrza
Frankia specjalizuje się w budowie kamperów powyżej 3,5t od 1960r a od 1973r buduje kampery na podwoziach Mercedesa z tylnym napędem, co jest ogólnie sporym wyzwaniem z powodu mostu napędowego który biegnie od silnika aż do tylnej osi.
Użytkownicy kamperów Frankia są raczej przyzwyczajeni do jakości którą znają z osobowych Mercedesów czy innych bardzo komfortowych samochodów. Projektanci oraz pracownicy z niemieckiej fabryki w Marktschorgast dokładnie to wiedzą i dbają o to, żeby klienci Frankii czuli się w niej równie dobrze, a nawet i lepiej.
To że DMC większości kamperów Frankia (poza jednym modelem NEO) jest powyżej 3,5t oznacza, że producent nie musi ciągle oszczędzać na wadze wykorzystywanych materiałów. Ma to automatycznie przełożenie na zastosowanie mocniejszego i cięższego drewna czy grubszych profili aluminiowych zamiast np. kompozytowych.
Łączenie każdego elementu jest specjalnie podklejone miękką tkaniną, żeby przypadkiem nic nie zaczęło trzeszczeć po tym jak kamper przejedzie kilkadziesiąt tysięcy km po nierównych drogach. Wszystkie fronty szafek górnych są przymocowane nie do drewnianego wnętrza szafki, ale do aluminiowej ramy, która jest przymocowana bezpośrednio do ściany kampera.
Ogromna precyzja już w samej fabryce
W fabryce Frankii nikt się nie spieszy. Zarządzanie produkcją jest tam na bardzo wysokim poziomie i na każdy etap montażu przewidziana jest odpowiednia ilość czasu i nie ma mowy, żeby tutaj ktokolwiek się stresował pędzącą taśmą montażową i zrobił coś niedokładnie.
Fabryka specjalnie ogranicza ilość produktywnych modeli do konkretnej liczby już na etapie planowania produkcji na dany rok, bo wiedzą dokładnie ile czasu potrzebują na wszystko, żeby z linii produkcyjnej wyszła perełka a nie bubel.
W 2019 z fabryki w Marktschorgast w której pracuje ok 230 osób wyjechało 690 kamperów – to tylko 120 samochodów więcej niż 2 lata wcześniej ale to tylko za sprawą wprowadzenia nowych maszyn, które usprawniają logistykę wewnątrz fabryki i samą produkcję bez wpływu na spadek jakości, która jest stawiana na pierwszym miejscu, a szczególnie od roku 1990 w którym to marka Frankia została przejęta przez Grupę Pilote.
Kamper pod indywidualne zamówienie
To, że wiele elementów kampera jest projektowanych i produkowanych bezpośrednio w fabryce oznacza, że istnieje możliwość indywidualnego zamówienia nie tylko kolorystyki wewnętrznej.
W kamperach Frankia możecie przede wszystkim zamówić drzwi i okna w odpowiedniej dla siebie szerokości i lokalizacji. Odpowiednia wysokości łóżka, szafek kuchennych czy całkowita rezygnacja z okien po jednej stronie pojazdu? Żaden problem.
Oczywiście nie ma totalnej dowolności, bo niektóre elementy konstrukcyjne musza się znaleźć w konkretnych miejscach, ale Frankia daje możliwość wykonania kilku istotnych dla końcowego użytkownika modyfikacji.
Izolacja kampera
Testowany kamper był bardzo cichy i dobrze wyizolowany termicznie. Jak już wspomniałem na wstępie, kamperem podróżowaliśmy na przełomie grudnia i stycznia w różnych warunkach pogodowych ale minimalnie było to ok -10 stopni a maksymalnie ok +18. Najzimniej zazwyczaj było w nocy i to właśnie wtedy przebywaliśmy w kamperze i nie czuliśmy żadnego dyskomfortu a nasze dzieciaki biegały po kamperze bez skarpet i w koszulkach z krótkimi rękawami.
Najmniej wyizolowanym miejscem była jednak szoferka, a dokładniej podłoga pod sama deską rozdzielczą. Reszta szoferki była wyizolowana bardzo dobrze a kurtyny cieplne, o których napiszę więcej za chwilę bardzo dobrze blokowały przepływ zimniejszego powietrza.
Podwójne szyby nie tylko w części mieszkalnej, ale również boczne, szklane szyby w szoferce izolują bardzo dobrze i nie było widać na nich nawet żadnych skroplin po całej nocy.
Ściany i sufit kampera wykonany jest ze sprasowanego ze sobą pod wysoką temperaturą tworzywa GFK (strona zewnętrzna) z aluminium i tapicerki (strona wewnętrzna). Aluminium odgrywa tutaj bardzo ważną role w sprawie akustyki wewnętrznej co na prawdę mogę potwierdzić – w kamperze było bardzo cicho, dopóki nie odebrałem z lotniska żony wraz z dwójką dzieci…
Ogrzewanie Alde
W tak luksusowym kamperze nie mogło zabraknąć ogrzewania ALDE, które pasuje do tego kampera tak samo dobrze jak podwozie Mercedesa. Bezszelestne i bez nadmuchowe ogrzewanie idealnie się sprawdza w warunkach zimowych i nie wysusza powietrza. Jak to działa?
W instalacji ogrzewania znajduje się glikol podgrzewany grzałką o mocy 3 kW, który krąży w obiegu całego kampera i oddaje ciepło do środka kampera za pomocą kaloryferów umieszczonych w różnych miejscach pojazdu.
Radiatory są umieszczone w strategicznych miejscach, w których spełniają funkcje kurtyny cieplnej i idealnie blokowały dostęp zimnego powietrza od okien, czy miej wyizolowanej szoferki.
W łazience znalazło się miejsce na standardowy kaloryfer, taki jak można spotkać w domu na którym można było rozwiesić mokre ręczniki czy ubrania, żeby szybko wyschły – tego nie zapewni, żadne inne ogrzewanie w kamperze.
Wszystkie schowki i garaż również były ogrzewane za pomocą radiatorów, ale niestety brakowało mi w niektórych schowkach możliwości obniżenia temperatury – szczególnie problematyczne to było w schowku w którym trzymałem piwko.
Samo ogrzewanie ALDE ma wymiennik ciepła, co oznacza, że podczas ogrzewania na postoju, glikol krąży również w silniku i po uruchomieniu, od razu mamy ciepły nadmuch z fabrycznych nawiewów w desce rozdzielczej. Tak samo to działa podczas jazdy – silnik rozgrzewa glikol, który krąży po całym kamperze i dzięki temu nie zużywamy gazu do ogrzewania w trakcie jazdy – rewelacja!
Piec działa dodatkowo w 2 zakresach, na prąd 230V z sieci oraz na gaz, a dzięki obszernym ustawianiom w panelu kontrolnym, możemy ustawić jaki rodzaj zasilania ma być traktowany priorytetowo i komputer sam będzie decydował czy korzystać z gazu czy prądu.
Ten sam piec oczywiście podgrzewa też wodę w bojlerze i robi to bardzo sprawnie i szybko.
Kuchnia we Frankii Platin
Bardzo pojemne szafki nad kuchnią oraz wiele szuflad w odpowiednich rozmiarach – tak właśnie zapamiętałem kuchnię we Frankii Platin, ale to co mnie urzekło najbardziej to ogromny blat.
W blacie znajduje się kuchenka z dwoma palnikami i dodatkowy trzeci palnik, schowany pod pokrywą dzięki czemu blat jest odpowiednio duży jeżeli nie korzystamy z trzeciego palnika. Poza palnikami mamy oczywiście duży zlew i mały kosz na śmieci, ukryty w blacie – to jest super rozwiązanie, które pozwala na łatwe wyrzucanie śmieci powstających podczas gotowania. Ułatwiło nam to też segregowanie bio odpadów.
Po drugiej stronie kampera znajduje się wielka lodówka z osobną zamrażarką (pracującą w 3 trybach – na gaz, prąd 230V oraz 12V). Nad lodówką znalazło się miejsce na piekarnik gazowy, który na etapie zamówienia można zamienić na mikrofalówkę. Ja osobiście jestem za piekarnikiem, ponieważ możemy z niego korzystać bez konieczności podpięcia do prądu i jestem wielkim fanem chrupiących grzanek na śniadanie.
Przesuwany stolik w części mieszkalnej
Po raz pierwszy spotkałem się ze stolikiem w części mieszkalnej zintegrowanym z szynami podłodze. To jest naprawdę super patent, który pozwala na przesunięcie całego stolika pod samą deskę rozdzielczą, kiedy z niego nie korzystamy i zyskujemy tym sposobem ogromną powierzchnię na podłodze.
Bardzo sobie to chwaliliśmy, szczególnie podczas podróżowania z dzieciakami zimą, kiedy częściej siedzieliśmy wewnątrz kampera niż na zewnątrz ponieważ miały po prostu większy plac zabaw. Niestety od roku 2020 Frankia odeszła od tego rozwiązania. Mam nadzieje, że wróci to kiedyś choćby jako opcja.
Kamera 360
Po raz pierwszy spotkałem się również z kamerą 360 od Dometic zamontowaną w kamperze. Kamera ta pozwala nam na oglądanie w czasie rzeczywistym co się dzieje dookoła całego kampera – wygląda to tak jakby leciał nad nami cały czas dron z kamerą skierowaną w dół i wyświetla nam na ekranie całego kampera.
Bardzo fajnie się to sprawdza podczas manewrowania na ciasnych parkingach ale również redukuje nam do zera martwe pole. Jakość obrazu może nie przypomina tego jaki możemy uzyskać w popularnych kamerach sportowych, ale uważam, że jest ona wystarczająca.
Zobaczcie jak ta kamera działa na postoju: <LINK>
Podpory stabilizujące w kamperze
To coś, z czego na pewno nie zrezygnowałbym kupując swojego prywatnego kampera. Szczególnie przy tak ciężkim samochodzie poziomowanie za pomocą podkładek najazdowych może być czasami wręcz niemożliwe, a to rozwiązanie daje nam ogromną wygodę. Wystarczy jedno kliknięcie i kamper poziomuje się samodzielnie w przeciągu kilkudziesięciu sekund i pozostaje stabilny przez cały postój.
Niestety nie potrafiłem się połączyć ze sterownikiem do podpór za pomocą specjalnej aplikacji, którą ściągnąłem sobie na telefon. Aplikacja miała działać jak pilot zdalnego sterowania i brakowało mi właśnie tego - żeby móc wysunąć podpory jeszcze z miejsca kierowcy. Uruchamianie stabilizacji było dość uciążliwe, ponieważ działa tylko, podczas gdy silnik jest uruchomiony. Jadąc samemu, trzeba się trochę nabiegać, a jadąc z dziećmi przy okazji pilnować, żeby żadne nie usiadło w tym czasie za kierownicą. Takie zdalne sterowanie przydałoby się również podczas wykonywania camper-service, bo układ stabilizacji pomaga opróżnić zbiornik z wodą szarą, przechylając kampera na jedną stronę.
Luk serwisowy w kamperach Frankia
W każdym samochodzie, czy to osobowym, ciężarowym czy kempingowym istnieją takie elementy wyposażenia bez których ciężko się będzie obejść z obsługą pojazdu. W kamperze takimi podstawowymi przedmiotami jest wąż do tankowania wody świeżej oraz kabel umożliwiający podłączenie kampera do prądu na postoju.
Frankia zastosowała w każdym swoim kamperze specjalny luk serwisowy, w którym zamontowała te przedmioty na stałe. Jest to super rozwiązanie, ponieważ kabel elektryczny wyciąga się ze ściany kampera niczym kabel z domowego odkurzacza.
Wąż do tankowania wody świeżej podłączony jest na stałe do zbiorników i wystarczy go rozwinąć z luku serwisowego i podłączyć do najbliższego kranu.
Spuszczanie wody brudnej odbywa się również z tego samego luku, podłączając elastyczny wąż spustowy, który możemy doprowadzić do kratki ściekowej.
Jest to super rozwiązanie, ale kabel elektryczny mógłby być trochę dłuższy ponieważ 2 razy podczas naszego testu musiałem skorzystać z dodatkowego przedłużacza, żeby się podpiąć do prądu (za każdym razem brakowało mi 2-3m kabla).
Oświetlenie wewnętrzne
Tak jak w wielu kamperach również we Frankii Platin nie zabrakło wielu rozwiązań świetlnych. Dzięki szerokiemu zakresowi ustawień każdej lampy, możemy odpowiednie miejsca w kamperze doświetlić lub przyciemnić i stworzyć odpowiednie warunki do pracy lub wieczornego relaksu przy lampce wina.
Garaż otwierany z boku i z tyłu
Duża klapa garażowa otwierana z tyłu kampera i dodatkowe drzwi do tego garażu z prawej strony to jest coś co wyróżnia Frankię na tle innych producentów kamperów. Dzięki tym szerokim drzwiom na tylnej ścianie kampera, uzyskujemy bardzo łatwy dostęp do wszystkich przewożonych w nim rzeczy.
Sam garaż może nie jest jakiś bardzo duży i na początku obawiałem, się że ciężko nam będzie zapakować wszystkie nasze rzeczy (krzesełka, stolik, 2 dodatkowe butle z gazem, przyczepka rowerowa, sanki i 5 plastikowych skrzynek ROBUSTO o pojemności 50 litrów) ale wszystko weszło bez problemu. W połączeniu z wieloma innymi schowkami w których można schować różne rzeczy, miejsca do przechowywania jest wystarczająco.
Ogromna łazienka, prysznic i toaleta
Toaleta i prysznic są zlokalizowane w tylnej części pojazdu zaraz przed sypialnią. Wielki prysznic o wymiarach zbliżonych do tych „domowych” umieszczony jest po prawej stronie kampera, a toaleta z umywalką znajdują się po drugiej stronie.
Ceramiczna, a nie plastikowa toaleta świadczy o tym, że producent naprawdę nie musi przejmować się wagą i wszędzie używa bardzo solidnych produktów.
Nad umywalką znajdziemy aż trzy szafki schowane za lustrem i co mnie zaskoczyło bardzo pozytywnie – w półce jednej z szafek schowane jest gniazdo elektryczne na 230V oczywiście zintegrowane z przetwornicą. Pod umywalką również znalazły się dodatkowe, bardzo głębokie szafki.
Jak już pisałem wcześniej – na ścianie łazienki znajduje się standardowy kaloryfer połączony z systemem ogrzewania ALDE.
Szafki na ubrania
Miejsca na przechowywanie ubrań, jest w tym kamperze bardzo dużo, co w naszym wypadku sprawdziło się idealnie. Musieliśmy mieć sporo różnych ubrań ponieważ podczas naszego wyjazdu doświadczyliśmy wszystkich 4 pór roku w zakresach temperatur od -10 do +18.
Obok lodówki znajduje się ogromna szafa z półkami i wieszakami oraz ogromnym lustrem po wewnętrznej stronie drzwi. Pod łóżkami z tyłu kampera znalazły się moje ulubione szafy, ponieważ są to wysuwane szafki „cargo” w których nie ma standardowych półek, a jest tylko pałąk do zawieszenia ubrań. Jest to rewelacyjne rozwiązanie, dzięki któremu nasze ubrania się nie pogniotą i dostęp do nich jest bardzo wygodny.
Nad łóżkiem znajdziemy standardowo wiele szafek umieszczonych dookoła łóżka, ale ich pojemność jest równie pokaźna jak cały kamper.
Nagłośnienie
Nie jestem audiofilem, ale lubię jak w samochodzie muzyka gra po prostu dobrze. We Frankii Platin jest to zrobione na równie wysokim poziomie jak cała zabudowa kampera.
Do fabrycznego systemu multimedialnego MBUX od Mercedesa dołożono w części mieszkalnej wysokiej jakości głośniki i subwoofer marki ALPINE. Tym sposobem wysokiej jakości muzyką nie musi się delektować tylko kierowca i pasażer, ale również wszystkie osoby siedzące w tylnej części kampera.
Jest to oczywiście standardem w modelu PLATIN, a cały system nagłośnienia jest od razu zintegrowany z telewizją, która również wchodzi w podstawowy pakiet wyposażenia.
Łóżka we Frankii Platin
Frankia PLATIN w układzie GD oznacza dwa osobne łóżka z tyłu z możliwością ich połączenia dzięki czemu otrzymujemy ogromne łóżko na całej szerokości kampera.
Z przodu kampera znajduje się równie duże łóżko, opuszczane elektrycznie spod sufitu. Można powiedzieć, że jest to standardowe rozwiązanie w wielu innych kamperach ale Frankia poszła o krok dalej i na tym łóżku śpi się wzdłuż kampera a nie w poprzek jak ma to miejsce w innych pojazdach.
Tym sposobem jeżeli ktoś chce zejść z łóżka to nie musi przeskakiwać przez druga osobę.
W każdym łóżku zastosowano oczywiście system Froli, który opisaliśmy w tym artykule: Froli. Dobry sen w kamperze i przyczepie bez zbędnego obciążenia.
System elektryczny we Frankii Platin
Nie jestem jakimś ekspertem w dziedzinie elektryki i podchodzę do tematu zero-jedynkowo czyli albo coś działa albo nie.
We Frankii Platin działa wszystko idealnie dzięki instalacji zrobionej przez firmę BÜTTNER ELEKTRONIK, która specjalizuje się w systemach solarnych i elektryce do samochodów rekreacyjnych od ponad 30 lat.
W Platinie otrzymujemy w standardowym wyposażeniu najwyższej jakości pakiet elektryczny, który pozwala nam na dużą niezależność energetyczną podczas podróży i postojów z dala od cywilizacji.
4 solary o łącznej mocy 440 wat, 2 akumulatory litowe o łącznej pojemności 220Ah, przetwornica sinusoidalna 1700W zasilająca każde gniazdo napięciem 230V oraz ładowarki ze wzmacniaczami dbają o to, żeby nigdy nie zabrakło nam prądu na pokładzie i akumulatory postojowe były doładowywane w ekspresowym tempie.
Specjalny komputer zintegrowany z całą instalacją cały czas sprawdza zapotrzebowanie na prąd przez każde urządzenie w kamperze. Przykładowo jeżeli podczas jazdy, włączymy klimatyzację w części mieszkalnej to zamontowany booster dostarczy odpowiednią ilość prądu z alternatora, żeby taka klimatyzacją działała bez żadnego problemu.
Podróżowanie kamperem o DMC powyżej 3,5t
Jak wiadomo nie od dziś, problem z przeładowywaniem kamperów o DMC do 3,5t jest dość spory. Ciągle musimy ograniczać ilość zabieranych ze sobą rzeczy a koniec końców i tak bardzo często jedziemy kamperem przeładowanym mniej lub bardziej…
Przeładowanie kampera może się zakończyć w najlepszym wypadku mandatem i nakazem pozbycia się nadwagi. Może się również zakończyć niewypłaceniem odszkodowania przez ubezpieczyciela, który zarzuci nam że przyczyną wypadku (nawet tego nie z naszej winy) był przeciążony kamper.
Przy kamperach o DMC powyżej 3,5t powyższy problem odpada i daje nam naprawdę spokojną głowę podczas podróży – a o to właśnie chodzi podczas wakacji.
Musimy jednak posiadać prawo jazdy kategorii C ale nie jest to nic trudnego i cały kurs można zrobić w przeciągu 1-1,5 miesiąca.
Jazda kamperem o DMC powyżej 3,5t wiąże się również z dodatkowymi opłatami drogowymi w niektórych krajach. Każdy kraj posiada niestety inna politykę cenową i ciężko jest podać dokładne koszty przejazdu każdego kilometra w Europie, ale uważam że nie są to kwoty, które mogłyby zaważyć na decyzjach zakupowych. Tym bardziej, że kamperem nie będziemy raczej robić 30tys km miesięcznie…
Kupując kampera dla siebie, na pewno zdecyduję się na pojazd o DMC powyżej 3,5 tony.
Film z naszego testu
We Frankii PLATIN, podobało mi się
- Wysoka jakość zabudowy
- Podwozie Mercedes Sprinter
- Ogrzewanie ALDE
- System solarny i elektryczny od firmy BÜTTNER ELEKTRONIK
- Ogromna kuchnia
- Stolik przesuwany na szynach
- Luk serwisowy
Podobałoby mi się bardziej gdyby
- W dowodzie rejestracyjnym w pozycji właściciel, widniał – Piotr Kozłowski
- Kratki od ogrzewania ALDE w podłodze były trochę mocniejsze – te się trochę zaczęły wyginać podczas testu
- Fotel kierowcy mógł obniżyć się trochę bardziej
- Przednia szyba miała trochę lepszą wentylację
- Nawigacja od Mercedesa miała od razu mapę dla pojazdów o DMC powyżej 3,5t
Kampery tego producenta dostepne są w ofercie firmy CarGO! z Poznania.
Galeria zdjęć
Naczelny kierowca, wszechogarniacz i mózg CampRestu. To on napędza cały mechanizm, wdraża nowe pomysły szybciej niż jest w stanie je wymyślać. Kiedyś był kierowcą zawodowym i prowadził spedycję — jak widać od zawsze ciągnęło go do spania w szoferce ;) Najbardziej lubi jeździć dużymi kamperami i zachęca Was do robienia prawa jazdy kat. C i kupowania kamperów powyżej 3,5 tony.