Hymer Exsis-i – maluch dla ambitnych
Gdy naszym oczom ukazuje się zintegrowany kamper, myślimy sobie „O! Ten pojazd na pewno jest duży i przestronny”. Jednak w przypadku Hymera Exsis-i możemy poczuć się trochę zawiedzeni. Najkrótszy model mierzy zaledwie 599 cm długości, a więc tyle, co niektóre kamper-vany!
Producenci prześcigają się w znajdowaniu na rynku kolejnych nisz. I pewnie to jest najważniejszy powód, dla którego do sprzedaży trafiają takie perełki jak Hymer Exsis-i. Rozmiary niczym w Fiacie Ducato, ale wygląd jak w linerze. A skoro sąsiad nie zauważy różnicy i nawet będąc znawcą kamperów, łatwo pomyli Exsis-i z Hymerami wyższych klas, po co przepłacać ;) .
Przestronność dla dwojga
To oczywiście żart, ale w każdym żarcie jest podobno odrobina prawdy. Exsis-i łączy z wyższymi modelami kilka ważnych elementów, takich jak panoramiczna przednia szyba zapewniająca świetną widoczność, wąskie słupki boczne, duże lusterka, czy choćby klapa silnika, pozwalająca na łatwy dostęp do żarówek i zbiorników płynów. Ci, którzy mieli już okazję jeździć tym modelem potwierdzają także, że kamper jest bardzo dobrze wyciszony. Co ciekawe, drzwi standardowo są otwierane tradycyjnym kluczem (bez pilota), co prawdopodobnie jest ukłonem w stronę większego bezpieczeństwa.
Tym co najbardziej odróżnia najmniejszą integrę Hymera od wyższych modeli, jest dość skromna przestronność wnętrza, i to nawet w modelach o długości 664 cm, czy 699 cm. Lepiej jest prawdopodobnie dopiero w najdłuższym modelu, mierzącym 749 cm. Wewnętrza szerokość każdego wariantu wynosi 222 cm.
Będąc bardziej precyzyjnym, muszę przyznać, że dla dwóch osób wnętrze będzie w pełni wystarczające, ale przy czterech osobach (a tylu pasażerów przewidział producent), wspólne przebywanie na pokładzie może być już niewygodne. Spójrzmy zresztą na zdjęcie – czy wyobrażacie sobie cztery dorosłe osoby spożywające obiad przy tym stoliku?
Kilka wad – mnóstwo zalet
Szukając wad, można też przyczepić się do kilku otwartych półek – lepiej przenieść ich zawartość gdzie indziej, zanim wyruszymy w podróż. Minusem może też być kosz na śmieci zintegrowany z drzwiami. To znaczy – jego istnienie jest zaletą, ale to, że nie da się go zdjąć (choćby w celu opróżnienia), stanowi już pewną niedogodność. No i łazienka - niestety, w trzech z pięciu wersji prysznic jest zintegrowany z częścią toaletową. To niezbyt wygodne rozwiązanie jest oczywiście uzasadnione, biorąc pod uwagę wymiary pojazdu.
Ale jeśli chodzi o wady, to już chyba wszystko, bo Hymer Exsis-i ma zdecydowanie więcej zalet. I to nawet w kwestiach pozornie drobnych. Np. matowe blaty i stół są łatwe do utrzymania w czystości. Składany blat przy kuchence gazowej pozwala łatwo powiększyć przestrzeń do przyrządzania posiłków. W samochodzie są dostępne liczne gniazdka USB, a duży ekran nawigacji wyświetla także stan urządzeń pokładowych. Poza tym kamper został wyposażony w skuteczne ogrzewanie, obejmujące również garaż.
Skoro jesteśmy przy garażu, warto wspomnieć, że drzwi do niego (o wymiarach 99 x 108 cm) znajdują się z obydwu stron pojazdu. W środku natomiast znajdziemy dodatkowe oświetlenie oraz głębokie półki na drobiazgi. Od zewnętrznej strony pojazdu znajdziemy dostęp do butli gazowych, które mogą być wysuwane na wygodnej „tacy”. Z zewnątrz mamy też dostęp do zbiornika na ścieki, podczas gdy zbiornik na wodę jest w środku, w schowku podłogowym.
Plusem jest także ładowność, która w najkrótszym modelu wynosi aż 800 kg, a w najdłuższym – 570 kg, oczywiście w wersjach o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 t. Szkoda tylko, że gradoodporna powłoka dachu z tworzywa GFK wymaga dopłaty…
Podsumowanie
Hymer Exsis-i to nowoczesny, wygodny i przemyślany kamper dla tych, którym marzy się „pełna integra”, ale ich budżet trochę odstaje od tego, który byłby potrzebny do zakupu wielkiego „linera”. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli podróżują w dwie osoby lub z małymi dziećmi, najmniejszy zintegrowany Hymer w zupełności im wystarczy. Trzeba jednak mieć na uwadze, że Exsis-i nie jest aż tak przestronny, jak można by tego oczekiwać, patrząc na niego z zewnątrz.
Cena także nie jest okazyjna, ale cóż, to Hymer. A za markę trzeba płacić – w tym przypadku co najmniej 67,5 tys. euro.
Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley