Mały gigant podbija świat!
Od dłuższego czasu tak jak wielu naszych fanów śledzimy podróżnicze dokonania ekipy „Busem przez świat”. Ich kanał na Youtube ma już ponad 136 tysięcy subskrypcji, a relacje i materiały są najwyższej jakości. 10 lat podróży przekłada się rzecz jasna na pokaźny bagaż doświadczeń, także sprzętowych. Z tym większym zaciekawieniem zaglądamy „od kuchni” do ich pojazdu i jemu ma być dedykowany niniejszy materiał.
Egzotyczny przyjaciel w podróży
Karol i Ola mają doświadczenie z kilkoma pojazdami rekreacyjnymi, a ich pierwszym pojazdem był VW T3, którym pokonali łącznie ponad pół miliona kilometrów, odwiedzając przy tym 50 krajów. Ponieważ auto stawało się coraz bardziej awaryjne, w końcu przeszło w stan spoczynku. Poszukiwania godnego następcy skupiły się na pojeździe, którego walory i możliwości para poznała podczas podróży między innymi po Gruzji. Mowa o dość egzotycznym w naszym kraju modelu Mitsubishi Space Gear Delica 4x4 (inaczej L400). Pojazd w wielu mechanicznych aspektach jest bardzo podobny do Pajero i z nim dzieli wiele podzespołów. Ten konkretny model produkowany był w Japonii i stał się bardzo popularnym wozidłem na rynkach Azji i Australii/Oceanii – tak, zgadza się, kierownica znajduje się po prawej stronie ;-).
Tanio, ale z pomysłem
Ponieważ podróżowanie ma być tanie, nasi bohaterowie uważnie baczą na każdy wydatek i unikają ekstrawagancji i zbytku. Bazą dla ich wehikułu stał się egzemplarz 25-letni, który od razu poddano licznym modyfikacjom mechanicznym - snorkel, specjalistyczny bagażnik, zawieszenie i oczywiście zabudowa – nic jednak nie jest tu dziełem przypadku, a zastosowane rozwiązania świadczą o doświadczeniu i obyciu ekipy. Podczas gdy zabudowy i elementy wyposażenia w poprzednich pojazdach były własnego autorstwa, tutaj zdecydowano o powierzeniu wykonania zabudowy specjalistycznej firmie – wysuwany blok kuchenny z tyłu z mnóstwem szuflad i akcesoriów jest doskonale zaplanowanym modułem (dosłownie… do ostatniego haczyka), kryjącym kuchenkę gazową, naczynia, zbiorniki na wodę czystą i brudną (po 50 l), a także prysznic. Nad modułem znajduje się pełnowymiarowe, dwuosobowe łóżko, w którego podstawie znajdują się także pokaźnej pojemności schowki na rzeczy i prowiant.
Bardzo ciekawie przedstawia się układ siedzeń – fotel pasażera z przodu udało się wyposażyć w obrotnicę, a tylne siedzenia fabrycznie to prawdziwy majstersztyk – są obracane, składane i regulowane w każdej płaszczyźnie, co pozwala na nieskończenie wiele możliwości w zakresie użytkowania i aranżacji tyłu pojazdu. Znalazło się tu nawet miejsce do pracy – pulpit na komputer i wygodny fotel dają również takie możliwości. Oczywiście znajdziemy tu także przetwornicę oraz system podgrzewania wody czystej podczas jazdy. Za postojowe ogrzewanie wewnątrz w warunkach zimowych odpowiada prosty system Planar z regulatorem temperatury działający na zasadzie włącz-wyłącz. Z relacji użytkowników wynika, że doskonale radzi sobie z tak małą kubaturą, przydatna okazuje się także funkcja mechanicznej wentylacji realizowana przez urządzenie. Nawet wyprawa i pobyt na zimnej Syberii okazują się możliwe do przeprowadzenia bez zmian w konfiguracji auta. Dach auta wyposażony jest w szyberdachy umożliwiające obserwację gwiazd w nocy i doświetlenie pojazdu za dnia, co daje niesamowite wrażenia przestrzenne. Warto wspomnieć o regulowanych panelach solarnych oraz o customowym bagażniku, którego każdy detal jest przemyślany – od mocowania hamaka po oświetlenie – wszystko jest na swoim miejscu.
Im dalej, tym lepiej
Jak wspomniano wyżej niestety Delica nie jest ani autem znanym, ani lubianym wśród mechaników. Na szczęście tylko w naszych szerokościach geograficznych. W Azji i Australii nie ma problemu z serwisowaniem pojazdu i dostępem do części. W wielu krajach o lewostronnym ruchu auto czuje się wręcz jak w domu, co zdejmuje nieco zmartwień z użytkowników. Jedynym elementem, który do tej pory uległ awarii był system klimatyzacji. Poza tym auto nie wymagało napraw znacznie wykraczających poza normalną obsługę eksploatacyjną.
Mały = mobilny
Porównując pojazd ekipy „Busem przez świat” z innymi campervanami może nasunąć się od razu pytanie – dlaczego to takie małe? Odpowiedź jest prosta – jest to pojazd wyprawowy, mający wjechać w najtrudniej dostępne miejsca – czasem ciasne, czasem niskie, a czasem piekielnie trudne, gdzie większe auto mogłoby utknąć lub zawisnąć. Eksploracja nie koncentruje się na bytowaniu na parkingach w centrach miast i tworzeniu baz noclegowych w zasięgu cywilizacji – przeważnie celem jest łono natury, gdzie życie toczy się wokół pojazdu, a nie w jego wnętrzu. Karol i Ola sztukę kompromisu zdali się opanować do perfekcji, a po tylu latach wspólnych wojaży wiedzą już dokładnie, czego oczekiwać od swojego kompana. Ten z kolei z wdzięcznością im towarzyszy – oby w dalszym ciągu niezawodnie, czego im z całego serca życzymy! Wszystkich żądnych wrażeń i informacji odsyłamy do oficjalnego kanału podróżników na portalu YouTube. Na pewno warto być na bieżąco z ich wyprawami od Polski po najbardziej egzotyczne zakątki naszego globu.
Zobaczcie jeszcze film w którym Karol dokładnie prezentuje swoją Delicę.
Prezentacja auta z zewnątrz
Prezentacja wnętrza
Najlepiej czuje się w odmęcie branżowych targów i spotkań z pasjonatami. Techniczny freak. W życiu rozebrał na części pierwsze już niejednego kampera. Fan dużych pojazdów, kolarstwa górskiego i podróżowania bez ograniczeń wagowych i finansowych. W CampRest jest odpowiedzialny za wszelkie publikacje w tematach motoryzacyjnych.