Niesmann + Bischoff w nowych wariantach 2016

Niesmann + Bischoff to prawdopodobnie najbardziej designerska marka wśród wszystkich producentów kamperów. Dowód? Firma niedawno zdobyła nagrodę w konkursie German Design Award 2016, a wcześniej była już wyróżniona m.in. w ramach Red Dot Design Award.

Czego możemy spodziewać się w 2016 roku? Rewolucji nie będzie, ale to może dobrze, bo kamperom Niesmann + Bischoff wystarczyły drobne zabiegi kosmetyczne, by znów olśniewały urodą.

Kampery, które dyktują modę

Designerom marki udało się nadać swoim kamperom charakterystyczną „twarz”, która zdecydowanie przyciąga uwagę, ale nie w sposób budzący kontrowersję, lecz wywołujący dość powszechny zachwyt i pożądanie. Patrząc na model Arto lub Flair, wręcz trudno powstrzymać pragnienie chwycenia kierownicy takiego właśnie pojazdu.

Nowe modele Niesmann + Bischoff poznamy po listwie w kolorze chromu, która rozlewa się szerokim pasem nad atrapą chłodnicy i okrągłymi reflektorami. Listwa ta zakręca, zwężając się po bokach.

Mi przypomina to nieco stylistykę najnowszych modeli Renault, przy czym tam biegnąca nad atrapą listwa, płynnie przechodzi w klosze świateł do jazdy dziennej. Jeśli ktoś tu od kogoś ściągał, to nie zapominajmy, że pierwszy był Niesmann + Bischoff.

Być może więc mamy do czynienia z zupełnie nowym zjawiskiem, kiedy to producent kamperów jako pierwszy wyznacza trendy w motoryzacyjnej modzie.

Flair 920 LS – najdłuższy i najlepszy

Na 2016 rok Niesmann + Bischoff przygotował jeden nowy wariant luksusowego modelu Flair oraz trzy wersje kampera Arto, który w ofercie producenta plasuje się o segment niżej. Jednocześnie wycofano ze sprzedaży aż siedem starych planów piętra. W sumie Flair dostępny jest obecnie w ośmiu, a Arto w trzynastu wariantach.

Dla producenta najważniejszą nowością jest oczywiście Flair – choćby ze względów prestiżowych. Model 920 LS to bowiem najdłuższa wersja topowego kampera marki. Jest to więc pojazd, którego możemy uznać za pokaz możliwości Niesmann + Bischoff.

Wariantu tego nie wyróżnia luksusowo wyglądające wyposażenie wnętrza, ponieważ nowoczesne wzornictwo znajdziemy w absolutnie każdym modelu tej niemieckiej firmy. 920 LS wyróżnia się natomiast dodatkową szafą, która zapewnia ogromną (jak na kampera) ilość miejsca do przechowywania oraz przestronną kuchnią w kształcie przypominającym nieco literę L (choć nie pod kątem prostym!).

Długość całkowita tej wersji wynosi 927 cm, ale dopuszczalna masa całkowita to 7,2 t. Warto zwrócić uwagę na olbrzymie zbiorniki – 370-litrowy na wodę oraz 250-litrowy na ścieki. Samochód dysponuje garażem wysokim na 137 cm. Cena wersji podstawowej? No cóż… ok. 159 tys. euro.

Drobne zmiany w wariantach Arto

Taniej będzie w przypadku Arto, ponieważ tam najtańszy model możemy kupić już za ok. 88 tys. euro. Mowa jednak o kamperze mierzącym „zaledwie” 699 cm.

Wśród nowości mamy natomiast nieco większy wariant 72 L za 94 tys. euro. Jego długość całkowita wynosi 723 cm, co ma stanowić kompromis pomiędzy wspomnianą wersją 66L a większymi (i droższymi modelami). Czy nowy model okaże się bestsellerem? Pomóc ma w tym duże podwójne łóżko poprzeczne z tyłu, a także okrągły stół (niczym w większych modelach) i duża ilość miejsca do przechowywania.

Wśród modeli o średniej długości nowością jest model 79 F o długości 792 cm. Jego wyróżnikiem jest duże łóżko typu queen, ponoć szczególnie popularne wśród klientów z Francji. Cena tego modelu nieco przekracza 100 tys. euro.

Nowy jest także plan o nazwie 88 EK. Przy długości wynoszącej 876 cm należy on do grupy najdłuższych Arto. Informując o zmianach, Niesmann + Bischoff wskazuje głównie na powiększony względem starszych modeli obszar roboczy w kuchni. Nas cieszy również 200-litrowy zbiornik na wodę i 150-litrowy zbiornik na ścieki. Cena przekracza nieco 110 tys. euro.

Dodajmy, że kampery Niesmann + Bischoff właśnie zajęły szczytowe miejsca w plebiscycie niemieckiego czasopisma Promobil. W kategorii „Liner” czytelnicy przyznali modelowi Flair pierwsze miejsce, a w kategorii kamperów zintegrowanych w cenie powyżej 70 tys. euro, drugie miejsce otrzymał Arto. A więc nie tylko nam marzy się zasiąść za kierownicą takiego designerskiego cacuszka.