Polacy też potrafią budować kampery

Polacy też potrafią budować kampery – główne zdjęcie

NEO TRAVELLER

Czteroosobowy kamper zbudowany na bazie Fiata Ducato to przykład polskiej konstrukcji, która może spełnić oczekiwania nawet wymagającej rodziny. Samochód został bogato wyposażony i precyzyjnie zaprojektowany. Może też się pochwalić wysoką jakością wykonania.

Konstruktorzy z polskiej firmy Elcamp postawili sobie za cel zbudowanie kampera, który przy stosunkowo niewielkich gabarytach zewnętrznych, mógłby zaoferować wygodną przestrzeń w środku pojazdu. Bazę konstrukcji stanowi Fiat Ducato L4H3, a więc w terminologii Fiata, pojazd o najszerszym rozstawie osi (L4) i największej wysokości (H3). W sprzedaży obecne są modele z dwoma silnikami – mocniejszy Ducato posiada 3-litrowy silnik wysokoprężny o mocy 180 KM. Słabszy dysponuje silnikiem 2.3 o mocy 130 KM. To, co jednak wyróżnia Neo-Traveller Voyagera, to jego wyposażenie.

W Karczewie zwykłe „dostawczaki” przeobrażają się w zgrabne samochody kampingowe. Z zewnątrz uwagę przyciągają już drzwi – te tradycyjne zostały zastąpione kompozytowymi. Taka zmiana pozwoliła na wygospodarowanie większej ilości miejsca w środku pojazdu. Tylna klapa zamocowana została na podnośnikach teleskopowych. Samochód został podwyższony tak, by nad kabiną kierowcy znalazła się dodatkowa przestrzeń sypialna. To tam znajdują się dwa łóżka (każde ma wymiary 60x182 mm), które z założenia powinny być przeznaczone dla dzieci. Wrażenie dynamiki wywołuje nie tylko ergonomiczna nadbudowa samochodu, ale także dobrze w nią wkomponowane relingi dachowe. W efekcie samochód jest funkcjonalny wewnątrz, a jednocześnie dobrze prezentuje się na drodze.

Samochód wyposażony został w podwójną podłogę, w której umieszczone zostały pojemniki na wodę, a także w ogrzewanie postojowe. Podczas codziennej eksploatacji na pochwałę zasłużyć może także oddzielna, zamykana kabina prysznicowa. Umywalka znajduje się przy sypialni. Dorośli pasażerowie mają do dyspozycji duże, podwójne łóżko (118x180 mm). Co ważne, część dla dorosłych można oddzielić przesuwnymi drzwiami od części, w której śpią dzieci, dzięki czemu kamper zamienia się niemal w dwupokojowe mieszkanie.

Ogrzewanie ciepłej wody oraz wnętrza samochodu zasilane jest ze zbiornika paliwa, powiększonego do 120 l. Za dodatkowe zasilanie elektryczne odpowiedzialny jest natomiast akumulator żelowy. Zbiorniki na wodę wyposażono we wskaźniki, które pokazują poziom ich wypełnienia. Na uwagę zasługuje fakt, że zbiornik wody czystej pomieści 160 litrów, a wody brudnej aż 190 litrów płynu. W samochodzie znajduje się również wyświetlacz, na którym można sprawdzać wszystkie istotne parametry urządzeń pokładowych.

Poza tym w kamperze znajduje się m.in. dwupalnikowa kuchenka zasilana gazem z butli oraz lodówka z 7-litrowym zamrażalnikiem. Neo-Traveller Voyager posiada także obrotowe fotele lotnicze i manualną klimatyzację.

Cena modelu z podstawowym wyposażeniem i ze słabszym silnikiem wynosi 189.900 zł. Lepiej wyposażony model z silnikiem 3.0 kosztuje 219.000 zł.

Polacy też potrafią budować kampery – zdjęcie 1
Polacy też potrafią budować kampery – zdjęcie 2
Polacy też potrafią budować kampery – zdjęcie 3
marcin
marcin

Czasem lepiej zbłądzić, niż zbyt nachalnie pytać o drogę. Aldous Huxley

Czytaj także

Naprawy powypadkowe kamperów – zdjęcie 1
Porady
Naprawy powypadkowe kamperów
Gdy posiadamy kampera, któremu przydarzył się mniejszy lub większy wypadek,albo zamierzamy kupić auto pokolizyjne, zawsze warto zwrócić się do sprawdzonego serwisu, wyspecjalizowanego właśnie w naprawach kamperów. Firma Elcamp z Krakowa, znana jako producent i sprzedawca kamperów oraz dystrybutor części i akcesoriów samochodowych, prowadzi także serwis napraw samochodów campingowych. Nie tylko to, co na zewnątrz Najczęściej w czasie kolizji zniszczeniu ulegają elementy poszycia zewnętrznego samochodu. Skutki mogą być jednak o wiele poważniejsze. Zawsze warto sprawdzić czy nie ucierpiało wyposażenie wewnątrz pojazdu oraz  instalacje: wodna, gazowa, elektryczna, telewizyjna i inne. Kolejny etap naprawy to wymiana części, które uległy zniszczeniu. Najbezpieczniej jest sprowadzić konkretną, nową część wprost od producenta. Elcamp daje gwarancję na wszystkie wykonane pracę, chyba że naprawa na życzenie klienta została przeprowadzona niezgodnie z zalecaną technologią. Wtedy nikt nie przyjmie na siebie odpowiedzialności za ewentualne późniejsze usterki. Największym wrogiem każdej zabudowy jest jej nieszczelność. Kampery w zdecydowanej większości mają poszycia „sandwiczowe”. Po kolizji trzeba sprawdzić, czy nie ma miejsc rozszczelnienia, przez które woda dostaje się do wnętrza, powodując gnicie stelaża. W przypadku uszkodzenia czy też nieszczelności dachu, nie pozostanie nam zwykle nic innego jak wymiana na fabrycznie nowy. A to pochłania zwykle dużo czasu i pieniędzy. Czy naprawa się opłaca? W okresie jesienno-zimowym warsztat pracuje pełną parą. Firma z tak dużym doświadczeniem jak Elcamp podejmuje się każdej naprawy uszkodzonego pojazdu. Klienci zadają zwykle dwa pytania: o koszt i czas trwania prac. Niestety, naprawa powypadkowa może trwać nawet kilka miesięcy. Wynika to z faktu, że nie wszystkie części są dostępne „od ręki”.  Koszt zależy oczywiście od stopnia uszkodzenia pojazdu lub jego wyposażenia. Kiedy wstępny koszt, a taki jest zwykle szacowany przy pierwszych oględzinach, przekroczy wartość auta, nie ma sensu podejmować naprawy. Wydatki związane z naprawą, to oczywiście temat rzeka. Mogą wynosić nawet do 100% wartości rynkowej pojazdu. Warto jednak podkreślić, że nie jest jednoznaczne z faktyczną ceną sprzedaży - samochody zadbane, naprawiane z wykorzystaniem oryginalnych części, osiągają ceny powyżej średnich cen rynkowych. Sprawdź przed zakupem Czasem dobrym rozwiązaniem jest kupno pojazdu używanego. Należy jednak uważać na auta nowe (lub prawie nowe) w okazyjnych cenach. Wtedy możemy mieć prawie pewność, że uległy one wypadkowi. Oczywiście i z takimi da się coś zrobić, ważne jednak, by o ewentualnej kolizji wiedzieć. Zakup kampera powypadkowego może być nawet opłacalny, pod warunkiem że pojazd zostanie gruntownie sprawdzony i w czasie oględzin wyłapanych zostanie możliwie dużo uszkodzeń związanych ze zdarzeniem (a nawet jeszcze wcześniejszych). Zdarza się nawet, że koszt prac powypadkowych jest niższy niż w przypadku naprawy niezwiązanej z szkodą. Pamiętajmy, że wcześniejsze usterki są łatwe do ukrycia w samochodzie uszkodzonym, w którym sprzedawca nie pozwoli nam w trakcie oględzin podłączyć np. prądu lub gazu tłumacząc, że instalacje mogą być niesprawne. Czasem jest to oczywiście prawda, ale w ten sposób zostajemy pozbawieni możliwości sprawdzenia poszczególnych elementów wyposażenia. Pośpiech jest złym doradcą Aby znaleźć używany kamper w dobrym stanie, na jego poszukiwania trzeba przeznaczyć trochę czasu. Rzadko się zdarza, by pierwszy egzemplarz, który wpadnie nam w oko, był faktycznie wart zakupu. Tu pojawia się mały problem – zakup auta za granicą. Skoro już jedziemy daleko i wydajemy pieniądze, aby auto obejrzeć, to nawet jeśli nie specjalnie odpowiada ono opisowi, to często i tak decydujemy się na zakup. A to poważny błąd. Kiedy sami nie jesteśmy specjalistami, najlepiej zdecydować się na doradcę – to wydatek zdecydowanie mniejszy niż późniejsza nieprzewidziana naprawa. Eksperci firmy Elcamp często na prośbę klientów doradzają w kupnie aut powypadkowych lub używanych, zarówno w siedzibie firmy, jak i u sprzedającego. Jak sami jednak twierdzą, nic nie zastąpi oględzin samochodu w profesjonalnym serwisie przygotowanym do kompleksowej obsługi pojazdów campingowych, który dysponuje wszystkimi niezbędnymi urządzeniami. Dzięki nim można wykryć wady, których nawet doświadczony specjalista nie dostrzeże gołym okiem.