Roller Team – lider polskiego rynku i jego propozycje na 2023

Roller Team

Zefiro, Kronos, Granduca – te nazwy na pewno obiły się o uszy (i oczy) większości kamperowej braci. Należąca do koncernu Trigano marka Roller Team jest doskonale znana w całej Europie i wciąż podnosi standardy w zakresie jakości i funkcjonalności swoich pojazdów.

W Polsce od kilku lat zajmuje miejsce niekwestionowanego lidera pod względem rejestracji nowych kamperów (mimo spadków u konkurencji tu dobra passa utrzymuje się niezmiennie). Jest chętnie wybierana przez wypożyczalnie oraz klientów indywidualnych.

Szeroki wybór modeli i aut bazowych z pewnością stanowi istotny argument – każdy znajdzie tu coś dla siebie.  Dziś przyjrzymy się kolekcjom i modelom oferowanym przez firmę i zwrócimy uwagę na zasadnicze różnice między nimi.

Roller Team KRONOS – boski ulubieniec

Roller Team – lider polskiego rynku i jego propozycje na 2023 – zdjęcie 1

Kronos to w mitologii greckiej bóg rolnictwa, jeden z tytanów i najmłodszy syn Uranosa i Gai. Taki rodowód zobowiązuje. To najbardziej popularna seria modelowa w naszym kraju, a to głównie za sprawą auta bazowego stosowanego do budowy – Ford Transit szturmem wziął polski rynek głównie ze względu na niższą od konkurencyjnych pojazdów akcyzę.

Producent reklamuje Kronos jako kampery dla każdego, proste w obsłudze i technologicznie „na czasie”. Nie oznacza to bynajmniej, że Kronos ma mniej do zaoferowania jeśli chodzi o pakiet korzyści. Wręcz przeciwnie – zarówno liczba modeli, jak i wyposażenie i jakość wykonania stoją na najwyższym poziomie. Łącznie wybierać możemy spośród pięciu modeli typu alkowa - o długości od 699 cm do 743 cm, które oferują miejsce dla nawet 7 osób (np. Kronos 277).

Wybór półintegry może przyprawić o zawrót głowy, bo jest aż 14 możliwości. Biorąc pod uwagę niuanse w układach szeroka gama pozwala idealnie dopasować pojazd do indywidualnych potrzeb. Kampery Kronos mają konstrukcje ścian i dachu z poszyciem z laminatu, Co ciekawe, pojazdy te można naprawdę sensownie skonfigurować tworząc całoroczne kampery do użytku w każdych warunkach. Najmniejsza propozycja – 291TL to mierząca zaledwie 599 cm półintegra z umieszczonym poprzecznie łóżkiem i kompaktowym układem salonu/łazienki/kuchni to idealna propozycja dla par/par z dzieckiem. Zmieści się wszędzie, a przy DMC 3,5 tony pozostawia naprawdę sensowne rezerwy ładowności.

Roller Team – lider polskiego rynku i jego propozycje na 2023 – zdjęcie 2

Na drugim biegunie znajdziemy kilka kolosów o długości 745 cm, a na pokładzie wszystko, czego dusza zapragnie – od dużego salonu, poprzez osobną kabinę prysznicową aż po pojemny garaż. Najpopularniejsze układy z oddzielnymi łóżkami (oczywiście z możliwością ich połączenia) to 284TL i 287TL. Fani dużych łóżek francuskich również znajdą coś dla siebie – 266TL i 267TL to pewne typy. Co ciekawe, większość dużych kamperów półzintegrowanych posiada homologację na 5 osób (tyle jest miejsc z pasami), a wiele z nich wyposażono w modne i praktyczne salony z kanapami w układzie „face to face”. Wydatnie poprawia to komfort wewnątrz, nie tylko optycznie powiększając powierzchnię, ale także ułatwiając poruszanie się po pojeździe w ciągu dnia.

Roller Team ZEFIRO - powiew wolności

Roller Team – lider polskiego rynku i jego propozycje na 2023 – zdjęcie 3

Gama Zefiro to kolekcja 11 modeli półzintegrowanych na bazie Forda Transita lub Ducato oraz 3 w pełni zintegrowanych na bazie Fiata Ducato – długości wynoszą od 647 do 745 cm. Komfortowe i stylowe wnętrza wizualnie komponują się rewelacyjnie – od obrotowych stołów począwszy, poprzez porządne ramowe okna Seitz oraz świetliki dachowe potęgujące efekt rozświetlonego i obszernego wnętrza, a na pikowanych tapicerkach i jasnych frontach kończąc.

Technologicznie Zefiro odpowiada najnowszym standardom – znalazł się tu nawet panel I-Net PRO X. W zakresie wyposażenia pomyślano tu o praktycznych rozwiązaniach, takich jak gniazdo 220V w garażu, duże lodówko-zamrażarki, gniazda USB, a nawet anteny DAB. Kolekcja półzintegrowanych pojazdów Zefiro to aż 11 kamperów o długościach od 699 do 745 cm, z których część oparta jest na Ducato, a część na Transicie – słowem – jest w czym wybierać. Oczywiście zamawiając Zefiro możemy zdecydować, czy w zabudowie ma się znaleźć dodatkowe, elektrycznie podnoszone łóżko.

Roller Team – lider polskiego rynku i jego propozycje na 2023 – zdjęcie 4

Fenomenalnie urządzona kuchnia w serii Zefiro jest godna uwagi – od obrotowej podstawki pod ekspres do kawy i wieszak na kapsułki, poprzez nakładkę na zlew, którą można użyć jako deskę do krojenia, półkę na przyprawy, ergonomiczne szuflady i szafki z porządnymi okuciami aż po 3-palnikową kuchenkę ze stali nierdzewnej – tu aż chce się gotować. Pomyślano nawet o uchwycie na papier do sprzątania z „życiowym” prześwitem (w wielu konkurencyjnych modelach jest to gadżet, w którym nie umieścimy nawet połowy rolki). Doskonała izolacja z pianką XPS przekłada się na 10-letnią gwarancję na zabudowę.

Oparta na Ducato linia Zefiro Integral to 3 propozycje pojazdów zintegrowanych oparte na najbardziej popularnych na rynku układach – 267 (z łożem małżeńskim, osobną kabiną prysznicową i kanapami w układzie „face to face”), 284 i 287 (z oddzielnymi łóżkami). Modele 267 i 287 zabierają na pokład 4 osoby, zaś 284 aż pięć osób.

Ciekawostka: Częścią pakietu zimowego oferowanego do modeli Kronos i Zefiro jest wysokowydajne ogrzewanie marki ALDE oparte na glikolu. To ciekawa i praktyczna propozycja dla fanów całorocznych wojaży.

Roller Team GRANDUCA – półintegra premium dla wymagających

Roller Team – lider polskiego rynku i jego propozycje na 2023 – zdjęcie 5

Model Granduca jest dla marki Roller Team na rynkach zachodniej Europy czymś w rodzaju flagowca. W Polsce nie jest może zbyt popularny ze względu na pojazd bazowy (Ducato) i wysoką akcyzę z tym związaną, jednak pod względem jakości i wyposażenia to topowa propozycja dla świadomych klientów.

Linia modelowa obejmuje 3 warianty, z których wszystkie mają tą samą długość – 745 cm oraz – co ciekawe – te same układy i oznaczenia modelowe, co linia Kronos. Są to kolejno 267TL, 287TL oraz 298TLPoszycie z laminatu i autorski system zapobiegający kondensacji to gwarancja trwałości zabudowy. Charakterystyczne dla Granduca są schowki w podwójnej podłodze – z przodu to aż 550 litrów dodatkowego miejsca na urlopowy ekwipunek lub akcesoria z dostępem z obu stron pojazdu (łącznie ze schowkami tuż za tą przestrzenią jest do dyspozycji aż 690 litrów kubatury).

Podwójna podłoga poprawia oczywiście także właściwości termoizolacyjne. W połączeniu z ogrzewaniem o mocy 6 kW oraz gruba izolacja ścian, podłogi, sufitu w połączeniu z ekranowanymi termicznie instalacjami czynią z modelu całorocznego wojownika bez konieczności akceptacji kompromisów. Warto wspomnieć, że jako jedna z nielicznych marek południowoeuropejskich marka Roller Team posiada przedstawicielstwo na Islandii, a model Granduca doskonale radzi sobie w najtrudniejszych warunkach jako część floty tamtejszych wypożyczalni.

Jeśli zainteresowała Was kolekcja kamperów Roller Team to polecamy ofertę przedstawiciela marki – firmę Campery Złotniccy.

Obok salonu i autoryzowanego serwisu różnych marek, firma posiada szeroki wybór pojazdów tej marki w swojej wypożyczalni. To doskonała okazja, by przetestować określone rozwiązania i ukłądy przed decyzją o zakupie.

Ponadto firma Złotniccy oferuje możliwość zakupu i wstawienia pojazdu do swojej floty, dzięki czemu na pojeździe można zarabiać, gdy akurat go nie używamy.

Galeria

Roller Team
Roller Team
Roller Team
Roller Team
Maciej Kinal
Maciej Kinal

Najlepiej czuje się w odmęcie branżowych targów i spotkań z pasjonatami. Techniczny freak. W życiu rozebrał na części pierwsze już niejednego kampera. Fan dużych pojazdów, kolarstwa górskiego i podróżowania bez ograniczeń wagowych i finansowych. W CampRest jest odpowiedzialny za wszelkie publikacje w tematach motoryzacyjnych.

Czytaj także

The Poor Journey - Norwegia/Polska cz. 2/2 – zdjęcie 1
Relacje z podróży
The Poor Journey - Norwegia/Polska cz. 2/2
Czas na ostatnią część relacji z naszej tegorocznej podróży. Jak pisaliśmy w przedostatniej części relacji Dłużąca się trasa zapoczątkowała burzę mózgów, aby wykorzystać jeszcze resztę urlopu i udać się gdzieś na kilka dni. Padło na Bieszczady w celu zdobycia jednego ze szczytów Korony Gór Polski - Tarnicy, cały plan ewoluował na tyle, że postanowiliśmy zdobyć wszystkie szczyty KGP w Karpatach. Po szybkim pit stopie w domu, rozładunku niepotrzebnych gratów, szybkim praniu ruszyliśmy na wschód Polski. Wyjazd opóźnił się o kilka godzin, więc na miejsce dotarliśmy dopiero koło 22. Ostatnie dzikie i darmowe pole biwakowe pokazał nam na mapie Daniel, który przemierza Świat w swoim Land Roverze, była to świetna alternatywa dla naszego nadszarpniętego budżetu. :) Jednak odnalezienie tego miejsca w totalnej ciemności nie było łatwe, gdyż wjazd ładnie kamufluje się między krzakami, ale stojący nieopodal patrol straży granicznej troszkę nas nakierował. Na miejscu zastaliśmy kilka osób siedzących przy ognisku - byłych harcerzy. Nie czekając długo postanowiliśmy nawiązać nowe znajomości i przysiąść się do ogniska i przy okazji usmażyć długo wyczekiwane kiełbaski. Początkowo mieliśmy zostać tam tylko jeden dzień i ruszyć dalej, ale dopisująca pogoda oraz bliskość rzeki sprawiły, że zatrzymaliśmy się na około trzy dni. Następnego dnia cały dzień spędziliśmy nad rzeką, chłodząc tyłki w wodzie. Wieczorem przygotowaliśmy kolację, która troszkę nam zaszkodziła i oboje mieliśmy nie przespaną noc przez bolące brzuchy. Rano byliśmy wyczerpani i baliśmy się cokolwiek zjeść bo od razu nam się zbierało na wymioty :( Koło południa poprawiło mi się i postanowiłem nie marnować dnia, wybywając na wędrówkę po paśmie Otrytu. Dosyć ciekawe pasmo - można znaleźć wiele łusek i pozostałości po I wojnie światowej, ponieważ na Otrycie znajdywała się linia frontu. Po kilkunastu minutach wspinaczki po drodze mijam słynną chatę socjologa i udaję się na Trohaniec (939m n.p.m.), który jest najwyższym wzniesieniem pasma. N szczyt nie prowadzi żaden szlak turystyczny, więc przedzieram się wąską ścieżka przez trawę, która na dodatek jest mokra... Sam szczyt, jak i pozostała część pasma jest zalesiony, więc za bardzo nie ma jak podziwiać widoków :( Na szczycie znajdziemy krzyż z inskrypcją poświęconą żołnierzom z I wojny światowej, obłożony łuskami naboi i pocisków z czasów I wojny. W drodze powrotnej zahaczam o Chatę Socjologa, niby tylko na chwilkę, zobaczyć jak to wygląda, a spędziłem tam ponad godzinę, rozmawiając z gospodarzem. Miejsce to mnie urzekło i z chęcią tam wrócę jesienią bądź zimą :) Niestety zaczęło się ściemniać i musiałem przerwać naszą konwersację i wrócić do Dominiki, która podczas mojej nieobecności wypoczywała, szukając ciekawych miejsc do odwiedzenia w sierpniowym NG Travelerze.