Sprawdź VIN zanim kupisz kampera!

Sprawdź VIN zanim kupisz kampera! – główne zdjęcie

Rynek kamperów przeżywa prawdziwą eksplozję. Ceny na rynku wtórnym poszybowały w górę, a fabryki nie mogą nadążyć z realizacją zamówień na nowe pojazdy. Towar jest więc bardzo deficytowy. W dodatku, gdy już coś ciekawego pojawia się na horyzoncie, potencjalni kupcy dosłownie „biją się”, by upolować upragnione auto. W poszukiwaniu okazji często jednak zdarza się, że uśpiona zostaje nasza czujność. Ponieważ mowa o pojazdach kempingowych związanych z naszym hobby i kojarzących się z przyjemnością, rodziną i podróżami w procesie zakupowym możemy nie zachować trzeźwego umysłu. Działać impulsywnie, w amoku, często patrząc jakby przez „różowe okulary”. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że ów proces zakupowy w niczym nie różni się od zakupu rodzinnego auta do jazdy na co dzień. W dodatku mówimy o niemałych kwotach, w jakich te transakcje się zamykają.

Numer VIN kampera potwierdzi fabryka

Wspomnianych wyżej okazji na polskim rynku zaczyna pojawiać się coraz więcej. Obok wypadkowej historii pojazdu oraz wnikliwej analizy stanu technicznego z pełnym przekonaniem zalecamy sprawdzenie numeru VIN przez specjalistyczną firmę. Podmioty należące do Polskiej Grupy Caravaningowej oferują taką usługę bezpłatnie. I mają co robić… W firmie Elcamp, czyli u dystrybutora marki Adria telefon w tej sprawie dzwoni często. Przynajmniej raz w tygodniu „trafia się” kamper o numerze VIN, który fabryki Adria nigdy nie opuścił. Zdarzył się nawet przypadek weryfikacji pojazdu Adria na podwoziu Peugeot Boxera, podczas gdy producent nigdy nie stosował tych aut jako bazy.

Na kilku forach w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja. Pojawiły się głosy, że przecież po wypadku każdy powinien mieć możliwość przeniesienia sobie zabudowy auta na inną bazę i użytkować samochód bez konsekwencji. Idąc tym tokiem rozumowania, auta te, nie powinny jednak nazywać się ADRIA, HYMER czy PILOTE, ale powinna obejmować je procedura dla pojazdów typu „SAM”.

Kradzieże kamperów coraz częstsze

Oczywiście w tle pojawiają się domysły, skąd nagle tyle tych „zabudów” i okazyjnych przekładek się pojawiło. Oczywiście część zabudów może pochodzić z wypadków, w których pojazd bazowy uległ uszkodzeniu. Należy jednak otwarcie powiedzieć, że skala ta musi również pozostawać w bezpośredniej korelacji z coraz częstszymi kradzieżami w całej Europie. U naszych zachodnich sąsiadów nie ma dnia, by nie ujawniono kilkunastu przypadków bezprawnego przywłaszczenia pojazdów typu kamper.

Przeszczep zabudowy kampera – intratny biznes

Problem stanowi odpowiednie oznakowanie elementów zabudowy, którego u większości producentów szukać można na próżno. Zabudowy, więc bardzo często trudno jednoznacznie zidentyfikować i przypisać do konkretnego auta, które opuściło fabrykę z określonym numerem nadwozia. Są marki, które ze względu na liczne wytłoczenia numeru VIN w elementach zabudowy nie będą aż tak łakomym kąskiem (np. Carthago). Ewidentnie najczęściej łupem amatorów cudzej własności padają tzw. campervany/blaszaki oraz pojazdy półzintegrowane. Wg. ustaleń niemieckiej policji większość z nich, jeśli nie zdąży zostać przetransportowana za wschodnią granicę UE, służy właśnie jako baza do „przeszczepów”. Ze względu na olbrzymią różnorodność modeli i zabudów pojazdy te raczej nie są rozbierane i sprzedawane na części.

Skalę zjawiska potwierdza nam także przedstawiciel jednej z największych firm caravaningowych z Wielkopolski. Zwraca jednocześnie uwagę na aspekt ekonomiczny. Zakup samej zabudowy za mniej więcej 50.000 złotych i pojazdu bazowego nawet w cenie 70.000 złotych, biorąc pod uwagę obecny boom na rynku, oznacza dla firmy parającej się takim procederem krociowe zyski. Potwierdza także, że wie o przypadkach, gdy dla poważnych firm z branży samochodowej taka działalność skończyła się wyrokami za paserstwo i oszustwa.

Bądź czujny i sprawdzaj, co kupujesz!

Pamiętajmy, że nawet kupując auto w dobrej wierze, a będąc świadomym ewentualnych (delikatnie to nazwijmy) „uchybień formalnych” możemy narazić się na szereg nieprzyjemności. Od ewentualnych nieszczelności lub defektów technicznych związanych z nieprofesjonalną przekładką, poprzez ewentualne kłopoty prawne w razie kontroli czy przeglądu technicznego, po potencjalne problemy przy odsprzedaży, gdy zainteresowany kupnem klient zechce zweryfikować VIN u dealera marki.

Nie tylko kampery

Powyższy artykuł jest wprawdzie poświęcony kamperom, jednak plaga kradzieży i potencjalnych zagrożeń przy polowaniu na okazje dotyczy także przyczep campingowych. Nie tylko w Niemczech, ale i w Polsce zdarza się coraz więcej przypadków przywłaszczenia przyczep nie tylko z posesji prywatnych, ale i z placów dealerów. Najbardziej spektakularne napady przyprawiają o gęsią skórkę, a historie kradzieży czyta się jak dobry kryminał. Niemieckojęzyczne źródła oraz kolejne statystyki policji w całej Europie wskazują, że tendencja ta ulega nasileniu.

Niezależnie od tego, czy kupujemy kampera, czy przyczepę - miejmy się na baczności i dokładnie sprawdzajmy nie tylko stan techniczny pojazdu, ale i jego historię i pochodzenie. Firmy takie jak: Elcamp i CarGO! - zrzeszone w Polskiej Grupie Caravaningowej - pomagają dokonać takiej weryfikacji bezpłatnie.

W Elcamp można sprawdzić takie marki jak:

  • Adria
  • Sun Living
  • Globe-Traveller
  • Hymer
  • Westfalia.

W CarGO! można sprawdzić takie marki jak:

  • Frankia
  • Pilote
  • Mooveo
  • Bavaria
  • Le Voyageur
  • Morelo
  • Hobby

W Buerstner Polska można sprawdzić takie marki jak:

  • Buerstner

 W Centrum Kempingowe Kutno można sprawdzić takie marki jak:

  • Dethleffs
  • Concorde
  • Hymer
  • Hobby

W ProCamp można sprawdzić takie marki jak:

  • Knaus
  • Tabbert
  • Weinsberg
  • Eiffeland
  • Witmar
  • Wilk
  • T@B
  • Indie Campers

W Warszawskim Centrum Caravaningu można sprawdzić takie marki jak:

  • Buerstner
  • Adria

Campery Wadowscy można sprawdzić takie marki jak:

  • Hymer
  • Dethleffs
  • Sunlight
  • Knaus
  • Weinsberg
  • Laika

Jeżeli kampera lub przyczepę zdecydujecie się finansować w Idea Getin Leasing to ta firma, sprawdzi za was każdy pojazd przed rejestracją u odpowiedniego producenta. 

Maciej Kinal
Maciej Kinal

Najlepiej czuje się w odmęcie branżowych targów i spotkań z pasjonatami. Techniczny freak. W życiu rozebrał na części pierwsze już niejednego kampera. Fan dużych pojazdów, kolarstwa górskiego i podróżowania bez ograniczeń wagowych i finansowych. W CampRest jest odpowiedzialny za wszelkie publikacje w tematach motoryzacyjnych.

Czytaj także