Grecja Thessaloniki i Alexandroupolis Teraz Bus

Grecja Thessaloniki i Alexandroupolis Teraz Bus – główne zdjęcie

Nasza przygoda z Grecją zaczęła się w Aleksandropolis, dojechaliśmy do miasta dość późno i byliśmy bardzo zmęczeni. Przejechaliśmy się głównymi ulicami i zaczęliśmy od razu szukać miejsca na nocleg. Wyjechaliśmy z miasta już w kierunku Saloników, zatrzymaliśmy się przy plaży na wybrzeżu pełnym hoteli, restauracji i pensjonatów. 

img_0091jpg

Wjechaliśmy busem w jakąś opuszczoną bramę i zaparkowaliśmy na pustym odcinku między dwoma ośrodkami. W jednym z nich zlokalizowaliśmy niezabezpieczone łazienki i prysznic plażowy, co oczywiście dobrze wykorzystaliśmy. Następnego dnia, znajome już zaskoczenie: pusta wieczorem plaża okazała się jedną z bardziej obleganych w Aleksandropolis. Chyba zaczęliśmy pomału przyzwyczajać się do tego, że zasypiamy w względnie opustoszałym miejscu a budzimy się w centrum zainteresowania. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę na plaży i zaczęliśmy zbierać się w kierunku Saloników.

img_0089jpg

Saloniki trochę nas zaskoczyły, mieliśmy wrażenie, że wjeżdżamy do opuszczonego miasta. Na drogach nie było widać żywej duszy a większość sklepów pozamykana, albo nawet pozabijana deskami. Później okazało się, że w okresie letnim, mieszkańcy wyjeżdżają z miasta w związku z wysokimi temperaturami do kurortów wypoczynkowych jak np. Hortiati. Jednak im bliżej centrum tym więcej działo się dookoła. Co nas zaskoczyło to układ ulic w mieście. Zdecydowaniekrólują uliczki jednokierunkowe, więc jak pojedzie się źle to nadrabia się kilometry! Praktycznie zawsze można było skręcać tylko w jedną stronę. Z czasem pojawiły się nawet skomplikowane przemyślenia w stylu: „dobra to jak tam nie skręciłeś to jak skręcisz tu i potem jeszcze dwa razy tam to będziesz na tej samej prostej” jednak zazwyczaj nic nie dawały. Dojechaliśmy w końcu na śliczny plac z fontannami i pomnikiem Aleksandra Macedońskiego, ochłodziliśmy się troszkę i przeszliśmy bulwarem, z którego widać było Białą Wieże i miejską marinę. Łodzie i jachty wyglądały wspaniale na tle lazurowej wody. Po krótkim spacerze wróciliśmy do busa i czekała nas tam przykra niespodzianka.Cały tylny zderzak w plamkach od oleju. Coś kapie, coś przecieka szybki rzut okiem na sytuacje i decyzja - do Macedonii nie damy rady. 

dsc_5787jpgdsc_5779jpgdsc_5780jpg

Mając w głowie problem z olejem udaliśmy się na obiad w centrum. Śliczne główne miasto i ratusz, restauracja na świeżym powietrzu, muzyka i zbliżający się wieczór, Grecja zdecydowanie urzekła nas swoim klimatem i pozytywnymi ludźmi, uśmiechnięci, serdeczni jakby bez zmartwień Pochodziliśmy jeszcze chwile po mieście, zaspokoiliśmy swoje potrzeby bankomatowe  i ruszyliśmy do busa z zamiarem poszukania noclegu. Stacja benzynowa. Tak. Objechaliśmy stację dookoła za nią mieścił się obiecujący plac, śpiącym w busie absolutnie to nie przeszkadzało, a chłopacy z namiotu byli chyba zbyt zmęczeni aby dyskutować o miękkości asfaltu. Tradycyjnie opanowaliśmy ze szczoteczkami do zębów łazienkę na stacji, kupując jakieś drobiazgi bo wiadomo dla klientów bezpłatna . Z serii porannych zaskoczeń: greckie psy, niegroźne ale i trochę nieznośne. Nie mogliśmy odpędzić się od jednego szczególnie natrętnego, który swoją obecność zaznaczył na lakierze busa, wskakując na drzwi i prosząc pazurami o wpuszczenie do środka. Postanowiliśmy szybko uciekać  ;)

10373716_1524099334469254_1690557655064348583_n.jpg

Następnie Ruszyliśmy w stronę Macedonii !

Grecja Thessaloniki i Alexandroupolis Teraz Bus – zdjęcie 1
Grecja Thessaloniki i Alexandroupolis Teraz Bus – zdjęcie 2
Grecja Thessaloniki i Alexandroupolis Teraz Bus – zdjęcie 3
Grecja Thessaloniki i Alexandroupolis Teraz Bus – zdjęcie 4
TerazBus
TerazBus

Cześć! Miło nam gościć Cię na profilu projektu T3RAZ BUS poświęconym podróżowaniu klasykami! Mamy nadzieję, że uda nam się zarazić Cię miłością do samochodów klasycznych i że będziesz wiernym towarzyszem naszych podróży. Projekt powstał po to, żeby przekonać wszystkich niedowiarków, że klasyki mają ogromny potencjał i praktyczne zastosowanie zarówno w życiu codziennym jak i wyjątkowych wyprawach - tych bliższych jak i bardzo dalekich!

Czytaj także

Czym kierować się podczas wybierania jednostki napędowej kampera? – zdjęcie 1
Porady
Czym kierować się podczas wybierania jednostki napędowej kampera?
Nie od dziś wiadomo, że realizacja pasji caravaningowej wiąże się także z innymi kwestiami niż urokliwe podróże po kraju czy Europie. Przed wyruszeniem do wyznaczonego celu czekają na nas liczne decyzje, które będą miały znaczący wpływ na cały okres użytkowania sprzętu. Niezależnie od tego czy przymierzamy się do zakupu fabrycznie nowego, czy też pochodzącego z drugiej ręki kampera, musimy poważnie przemyśleć przynajmniej jedną kwestię. Wybór jednostki napędowej powiniem być dla nas jedną z najważniejszych spraw przed dokonaniem zakupu. Niewłaściwie dobrany silnik może być źródłem wielu nieprzewidzianych utrudnień, dyskomfortu, a także niepotrzebnych wydatków eksploatacyjnych. Aby uniknąć wspomnianych nieprzyjemności powinniśmy zdać sobie sprawę ze swoich potrzeb i oczekiwań odnośnie nowego sprzętu. Duże znaczenie mają nasze plany wyjazdowe na najbliższe sezony. Planując jedynie wyprawy w nizinne rejony z czterema lub pięcioma osobami na pokładzie z powodzeniem możemy poprzestać na podstawowych wersjach silnikowych. Wysokoprężne konstrukcje 1,9-2,3 l generują około 120 KM, co okazuje się w zupełności wystarczającą wartością dla niewielkiego campera. Pokonywanie nizinnych okolic nie nastręczy żadnych kłopotów. Co więcej – będziemy mogli cieszyć się z niewielkiego zużycia oleju napędowego.