Ziemia Wieluńska

Ziemia Wieluńska – główne zdjęcie

Podróżując po okolicach Wielunia można odnieść wrażenie, że to tereny mało znane caravaningowcom, a szkoda, bo mają sporo do zaoferowania i kryją w sobie spory potencjał turystyczny, który dopiero ma szansę się rozwinąć. Po przestudiowaniu paru przewodników, przeczytaniu wszystkich dostępnych forumowych wątków i obliczeniu trasy to właśnie te tereny postanowiliśmy wybrać sobie na długi czerwcowy weekend. 

Na początek pozytywnie : Wieluń ma jedną z najlepiej zorganizowanych map interaktywnych jakie widziałam - zachęcam gorąco do eksplorowania jej (obsługa wymaga trochę wprawy ale warto!) i spisywania dokładnych koordynatów wszystkich atrakcji jakie chcemy zobaczyć (są tam dokładnie podane). My tego nie zrobiliśmy i żałujemy, bo połowy zaplanowanych atrakcji nie udało nam się zobaczyć, ale o tym za chwilę...
 

Spakowani, wyszykowani, zwarci i gotowi wyruszyliśmy w stronę Wielunia. Pierwszym naszym przystankiem miała być stanica ZHP w niewielkiej miejscowości Kamion. Do samej stanicy nie dotarliśmy, ponieważ tuż za mostkiem, przy samej rzece wypatrzyliśmy piękny teren na postój i po zaciągnięciu języka u miejscowych to tam zdecydowaliśmy się zanocować. Tuż obok znajduje się rancho wraz z sympatyczną restauracją, boiskiem do piłki plażowej i placem zabaw dla najmłodszych. Można tu pojeździć konno, wypożyczyć sprzęt wodny czy zorganizować grilla. Okazja doskonała bo tereny wieluńskie to wymażona okolica właśnie dla turystyki konnej - pod tą  przygotowano tu infrastrukturę oraz wytyczono specjalne końskie szlaki. Co chwila natknąć się można tutaj także na spływy kajakowe bowiem rzeki Warta oraz Liswarta oferują wiele atrakcji dla amatorów tej formy wypoczynku. Wlaśnie kajakarzom zawdzięczamy to, że większość nadrzecznych terenów ma łagodne zjazdy - wprost idealne do zaparkowania camperem. Warto dodać, że teren Załęczańskiego Parku Narodowego przy granicy którego się znajdowaliśmy jest objęty programem Natura 2000 i nie wszędzie da się dojechać samochodem. Wieluń to więc wymarzona okolica także dla miłośników wycieczek pieszych lub rowerowych.

dsc_8337jpg

Po spokojnej nocy nad rzeką postanowiliśmy wybrać się na zwiedzanie okolicy i tutaj spotkała nas pierwsza "niespodzianka". Jako 100% miastowi ateiści zupełnie zapomnieliśmy, że w święto Bożego Ciała całe wsie żyją tą uroczystością. Sklepy, restauracje i bary były pozamykane na trzy spusty a same miasteczka wyludnione tak, że nie było nawet kogo zapytać o to, co ciekawego można by w okolicy zobaczyć i jak tam trafić. Zachęceni jednak bogatymi opisami miejscowych atrakcji przyrodniczych (znalezionych na mapie szlaków turystycznych w Kamionie) postanowiliśmy udać się do Granatowych Źródeł, zobaczyć Jaskinię Szachownicę i górę Św. Genowefy - niestety, choć natrafialiśmy na drogowskazy prowadzące do tych miejsc, wkrótce urywały się one zostawiając nas, zagubionych turystów w polu... Kluczyliśmy wiele godzin po dość ciężkich drogach i pomimo pięknych krajobrazów nie udało nam się zobaczyć wspomnianych miejsca a nawet trafić na jakikolwiek parking bądź leśny postój - tych w okolicy jak na lekarstwo. Na pocieszenie dodam, że nawet miejscowi znajomi, którzy później zaoferowali się nam pokazać owe Granatowe Źródła, nie mogli trafić.


W końcu postanowiliśmy skorzystać z okazji i poddać się świątecznej atmosferze obserwując procesje, które napotykaliśmy praktycznie w każdym miasteczku po drodze. Mniej więcej 20km od Kamiona znajdują się ruiny zamku w Dankowie, które postanowiliśmy zobaczyć. Sam zamek spłonął doszczętnie w 1767r. a w XIX wieku miejscowy ksiądz kazał do końca rozebrać zrujnowane resztki zabudowań. Do dzisiaj zachował się jednak układ wałów zamkowych, szczątki ogromnych murów i wieża zwana "domem kasztelanowej". Na ruinach zamku wznosi się dziś Sanktuarium w Dankowie, które przy tej okazji zobaczyliśmy. Bardzo ciekawa droga krzyżowa przeprowadziła nas praktycznie przez całe pozostałości murów dawnego zamku i załapaliśmy się jeszcze na końcówkę procesji, z niezwykłą oprawą miejscowej straży pożarnej oraz pań ubranych w tradycyjne, ludowe stroje. W samym miasteczku, przystosowany dla turystów jest niewielki plac parkingowy wraz ze stojakami dla rowerów i wiatą z której korzystają chętnie przybywający tu na spływ kajakarze. W okolicy warto zwrócić też uwagę na charakterystyczne domy zbudowane z miejscowego kamienia - wiele z nich ma wmurowane prawdziwe amonity w które podobno obfituje ta okolica.

dsc_8390jpg

Kolejny dzień przywiódł nas do Wielunia, gdzie skorzystaliśmy z miejscowego camperparku. Choć na początku trochę zdezorientowało nas położenie (duży kompleks galerii handolowych) w końcu udało nam się odnaleźć miejsca dla camperów, gdzie zupełnie za darmo można spuścić szarą wodę, opróżnić toaletę, napełnić zbiorniki i podładować akumulatory. Brawa dla miasta za tą inicjatywę!  Zaparkowaliśmy tam nasz wechikuł i udaliśmy się na zwiedzanie miasta, które poszczycić się może ciekawymi zabytkami i spokojną atmosferą niewielkiego miasteczka. Niewiele osób pamięta, że to właśnie Wieluń był miastem w którym wybuchła II Wojna Światowa co upamiętnia kamień, wmurowany w parku. We wrześniu 1939, nad ranem, bez żadnego ostrzeżenia został zbombardowany przez hitlerowców. Pomimo ogromnych zniszczeń, w mieście zachowały się fragmenty murów obronnych (w tym 3 baszy oraz bramy) oraz liczne zabytki sakralne. W upalne letnie dni można także przysiąść przy fontannie na rynku czy w pobliskich "ogródkach".

dsc_8399jpg

Podsumowując nasz wyjazd, choć brak wieluńskim okolicom jeszcze infrastruktury (fatalne drogi, bardzo słabe oznaczenie atrakcji przyrodniczych i szlaków, brak campingów czy wyznaczonych miejsc postojowych w okolicznych lasach i wioskach) to jest to doskonały teren na własne eksploracje. Dokładna mapa z współrzędnymi GPS, łagodne zjazdy nad rzeki i doskonały camperpark, który pozwala na regenerację pomiędzy dzikimi postojami czynią z tych terenów fantastyczną bazę wypadową na podróże konne, rowerowe i przygody z kajakiem. 


LINKI:
Interaktywna mapa turystyczna ziemii wieluńskiej
Projekt przyrodniczy poświęcony Jaskini Szachownica
Strona promująca wypoczynek w siodle (Kamion)
Strona na facebook poświęcona zamkowi w Dankowie

Ziemia Wieluńska – zdjęcie 1
Ziemia Wieluńska – zdjęcie 2
Ziemia Wieluńska – zdjęcie 3
Ziemia Wieluńska – zdjęcie 4
KaliszAnka
KaliszAnka

Nie przepadamy za siedzeniem na miejscu, także w każdym z odwiedzanych miast spędzamy góra 3 dni. Doceniamy regionalne jedzenie (choć nie zjemy wszystkiego bo jesteśmy wege), małe browary i ciekawych ludzi. Trasy dyktuje nam głównie życie - odwiedzani po drodze znajomi, festiwale w których chcemy uczestniczyć czy po prostu, wyszperane w necie ciekawe miejsca. We własnym camperze od 2014 roku. 

Czytaj także