Plażowanie w Oksytanii
Na południu Francji, u brzegu Morza Śródziemnego, między kurortami Narbonne-Plage i Gruissan, leży świetnie wyposażony camping. Odwiedzającym go turystom zapewnia wszystko, czego można pragnąć w trakcie wakacji na francuskim wybrzeżu – wszak jest największym obiektem tego typu w całym resorcie. O jakim campingu mowa? O La Côte des Roses, reklamującym się jako idealne miejsce na rodzinne wakacje oraz niebo na ziemi dla amatorów sportów wodnych. Brzmi kusząco?
Urlop z widokiem na Massif de la Clape
Teren campingu jest płaski i przyjemnie zadrzewiony, co zapewnia turystom komfort wypoczynku nawet w największe upały. Od piaszczystej plaży dzieli go zaledwie 400 metrów. Istotne jest także to, iż na Camping La Côte des Roses łatwo się dostać – leży tuż przy D332, łączącej Hargicourt z Ronssoy. Nocleg znajdziemy zarówno w domkach, jak i na parcelach, na których mogą się zatrzymać urlopowicze z własnymi przyczepkami czy camperami.
Dzięki lokalizacji camping przyciąga miłośników sportów wodnych, ze szczególnym uwzględnieniem kite- i windsurfingu. Osoby kochające wodę mogą bez problemu wypożyczyć narty wodne czy katamaran. Nuda nie grozi również tym, którzy preferują spędzanie czasu wolnego na lądzie – czy to spacerując po okolicy, czy zwiedzając ją na rowerze, jeżdżąc konno czy np. quadem. Amatorzy górskich wycieczek mogą wybrać się na Massif de la Clape, niewielkich rozmiarów masyw wapienny.
Obiekt posiada toalety dostosowane do potrzeb turystów mających problemy z samodzielnym poruszaniem się. Miłośników zwierząt z pewnością zainteresuje fakt, iż camping zapewnia strefę pryszniców dla psów, w której można wykąpać swojego pupila. Wśród udogodnień można wymienić także La Rose des Sables, bar z przekąskami (opcja zamówienia pizzy na wynos), sklep spożywczy oraz miejsce do grillowania (specjalna strefa). Istnieje możliwość skorzystania z pralni i suszarki, jak również z sejfu. W części centralnej jest strefa płatnego Wi-Fi.
Rodzinne wakacje nad Morzem Śródziemnym
Camping cieszy się sporym zainteresowaniem rodzin z dziećmi. Wszyscy, niezależnie od wieku, będą się wyśmienicie bawić w parku wodnym – maluchy w płytkich basenach czy na wodnym placu zabaw, a ci nieco więksi na zjeżdżalniach. Jeśli ktoś chciałby poszusować do wody z większą szybkością – nie ma problemu. W odległości ok. 1,2 km rozciągają się tereny Aquajet Parc Canaima z całą gamą wodnych rozrywek, począwszy od trzech zjeżdżalni wodnych, dużego basenu, brodzika dla najmłodszych, przez nadmuchiwane zamki i inne budowle, w których dzieci mogą się wyskakać do woli, a skończywszy na trampolinach.
Poza szeroką ofertą rozrywek najmłodsi goście campingu mają również do dyspozycji zespół profesjonalnych animatorów, zapewniający bogaty program atrakcji, w tym zabawy i gry sportowe.
Wypoczynek na wybrzeżu Oksytanii
Opalanie się na plażowym leżaku, pływanie, sporty wodne czy gry zespołowe – to wszystko jest idealną opcją spędzania wakacji przy francuskim wybrzeżu. Warto jednak skorzystać z okazji i przeznaczyć część urlopu na zwiedzanie. Być może nie jesteśmy w regionie, które w ilości zabytków mogłoby konkurować np. z Île-de-France, ale wakacje w Langwedocji-Roussillon (dziś wchodzący do większego regionu – Oksytanii) również będą udane. Osoby, które chciałyby podczas urlopu poczuć atmosferę francuskich miasteczek, mogą skierować swoje kroki m.in. do Gruissan, Narbonne-Plage czy Saint-Pierre-sur-Mer. Wszystkie miejscowości znajdują się na terenie Parku Regionalnego Narbonnaise en Méditerranée, z przybrzeżnymi jeziorami na wschodzie i niskimi górami Corbières w południowo-zachodniej i zachodniej cześci. Na terytorium parku można zobaczyć liczne gatunki zwierząt i roślin (jest ich tutaj ponad 1,5 tysiąca). Ciekawostką może być fakt, że Narbonne-Plage to kurort, który powstał w wyniku cofnięcia się morza – woda oddała lądowi kawałek dna. Historyczne Narbonne dzieli dziś od linii brzegowej ok. 17 km. Warto zwiedzić to miasto, by zobaczyć ślady włoskiej przeszłości – było pierwszą rzymską kolonią poza terytorium Włoch.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)