Po zachodniej stronie Gibraltaru - Tanger
W punkcie, w którym spotyka się Europa i Afryka, przygodę z egzotyką możemy rozpocząć lub zakończyć. Czeka na nas Tanger, wrota gorącego kontynentu, oddzielonego od Europy o 14 km morza.
W czasie podróży po Maroku w wielu miejscach wypijemy chłodzącą ciało herbatę z miętą. Jeśli jednak chcielibyśmy napić się bardzo słodkiej i mocnej kawy, powinniśmy zawitać do Tangeru. Miasto stanowi jednocześnie bramę, przez którą wkraczamy do kraju, oraz ośrodek, w którym się z nim żegnamy. Siedząc przy stoliku z widokiem na Cieśninę Gibraltarską, możemy podziwiać rysujące się w oddali kontury hiszpańskiego wybrzeża. Od Europy dzieli nas zaledwie 14 km morza.
Z widokiem na Europę
Miasto oglądane od strony wybrzeża robi największe wrażenie. Patrzący mogą wtedy zobaczyć wysokie minarety i szeregi biało-niebieskich domów przeplatane zielenią palm. Egzotyka i przeszłość Tangeru splata się z napływającą od morza europejskością. Miasto przeżywa gwałtowny rozwój, co widać na pierwszy rzut oka, zwłaszcza, gdy przybywamy do niego samolotem bądź statkiem. Nowoczesny terminal lotniczy i równie zmodernizowany port to duże atuty Tangeru.
Kiedy już postawimy stopę na afrykańskiej ziemi, warto wybrać się nad Zatokę Tangerską, by zobaczyć najdalej wysunięty w morze punkt północno-zachodniego wybrzeża Afryki, czyli przylądek Spartel. Stoi na nim XIX-wieczna latarnia morska, znajdziemy tam również słynną Grotę Herkulesa, naturalną formację skalną powiększoną w wyniku wieloletniej eksploatacji skały. Wychodzi na Ocean Atlantycki i jest jedną z największych atrakcji okolic Tangeru. Kształt jej wylotu niektórym przypomina twarz, innym zaś – afrykański kontynent.
Miejscem, w które również powinien udać się turysta odwiedzający Tanger, jest grób arabskiego podróżnika i pisarza o nazwisku Ibn Battuta (w całości brzmi ono: Abu Abdullah Muhammad Ibn Abdullah Al Lawati Al Tanji Ibn Battuta). Pielgrzym narodził się w XIV wieku i zwiedzał świat przez ponad 30 lat swego życia, w czasach, w których odległości wydawały się o wiele większe niż dziś, a ludzi ograniczał brak transportu.
Kolejny punkt wycieczki to kościół św. Andrzeja. W budowli znajdziemy przepiękne barwne mozaiki stanowiące efektowne połączenie sztuki mauretańskiej z angielską. Za ołtarzem na ścianie wisi napisana po arabsku modlitwa „Ojcze nasz”, zaś przy kościele mieści się cmentarz, na którym znajdują się groby osób zasłużonych dla miasta.
Gwar miasta
Turyści, którzy wybrali się do Tangeru w weekend, mają możliwość zapoznania się z atrakcjami lokalnego targu. W sobotnie poranki odwiedzają go kobiety z góry Rif – ubrane w barwne ludowe stroje sprzedają świeże produkty domowej roboty. Warto pamiętać o tym, że przyjeżdżają na targ również w czwartki.
Osoby chętne na zakupy odnajdą się idealnie pośród licznych straganów na placu Grand Socco. Mogą spacerować między nimi godzinami, przeglądając pamiątki i próbując się opędzić od naganiaczy, czekających tylko na okazję do zarobienia kilku dirhamów.
Grand Socco rozdziela miasto na starą i nową część. Znajduje się przy nim wiele kawiarni, w których można przysiąść i odpocząć. Centrum nowej części Tangeru stanowi Place de France, a przy nim mieści się słynna, ponad 90-letnia kawiarnia Gran Cafe de Paris. Swego czasu odwiedzali ją miejscowi artyści, a lokal był uważany za najmodniejszą kawiarnię w całym mieście. Dziś w powietrzu, ponad stolikami, wciąż unosi się duch przeszłości.
W niedalekiej odległości od placu rozciąga się ogród Mandubijjaz uroczą fontanną i malowniczymi alejkami. Rośnie w nim gigantyczny fikus, liczący sobie kilkaset lat.
Medyna Tangeru
Zaraz za Grand Socco znajduje się medyna, czyli stara część miasta. Kierując się na północny wschód, trafimy na ulicę Rue Es-Siaghine, która łączy plac z Petit Socco. W przeszłości słynął złą sławą dzielnicy rozpusty – stały tu kasyna, domy publiczne i inne podejrzane przybytki. Wszak nie bez powodu powstało określenie Tanger-danger.Gdy w Maroku zabroniono sprzedaży alkoholu, okoliczne szynki podupadły, ale i dziś to miejsce nie należy do zbyt bezpiecznych, zwłaszcza w nocy.
Wędrując dalej, przejdziemy ulicą Rue de Marine do bastionu Burdż al-Hadżawi. Po drodze napotkamy Wielki Meczet, którego niestety nie można zwiedzać. Za to z bastionu rozciąga się piękny widok na część portu oraz dwie gigantyczne, ważące ok. 20 ton armaty.
Na samym szczycie starej części Tangeru stoi kazba, czyli muzułmańska twierdza (cytadela). Sąsiaduje z nią meczet Mosquee de Kasbah oraz pałac Sidi Husni, zaś największą atrakcją i najważniejszym punktem kazby jest XVII-wieczny pałac sułtański Dar al-Machzan. Obecnie stanowi siedzibę Musee des Arts Marocains ed des Antiquites. Muzeum można zwiedzać codziennie prócz wtorku. Z kazby rozpościera się wspaniały widok na miasto – to idealne miejsce na zrobienie pamiątkowych zdjęć.
Gdzie się zatrzymać w Tangerze?
Turyści pragnący zatrzymać się dłużej w mieście i wypocząć przed zwiedzaniem kolejnych atrakcji mogą znaleźć nocleg w droższym bądź tańszym hotelu. Ci, którzy postanowili przyjechać do Tangeru własnym pojazdem, powinni wziąć pod uwagę ofertę, jaką przygotował dla nich Camping Miramonte. Znajduje się na przedmieściach, mniej więcej 3 km od centrum. Zarówno nocleg osoby dorosłej, jak i dziecka oraz stanowisko dla kampera kosztuje tyle samo – 25 Dh. Za dostęp do prądu zapłacimy 30 Dh.
Po wypoczynku możemy ruszyć dalej ku Afryce, lub z powrotem, w stronę Europy. Tanger pożegna nas gwarem i unoszącymi się nad medyną aromatami przypraw i perfum.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)