Slow tourism nad brzegiem Jeziora Genewskiego
Francuski departament Sabaudia, leżący w regionie Owernia-Rodan-Alpy, obfituje w kameralne, hermetyczne wioseczki, sprawiające nierzadko wrażenie, że czas płynie w nich wolniej i XXI wiek jeszcze do nich nie dotarł. Amator architektury szkła, stali i metalu, kochający wieżowce, centra handlowe i głośne kluby, a urlop spędzający intensywnie, „odhaczając” główne atrakcje okolicy, raczej się tu nie odnajdzie. Kiedy za to klimat francuskiej prowincji pozna zwolennik tzw. slow tourism, wróci tutaj jeszcze nie jeden i nie dwa razy. Szczególnie tyczy się to południowych brzegów Jeziora Genewskiego, z majestatycznymi szczytami Alp Sabaudzkich zdobiących tło.
Witamy na La Pinède!
W tej wspaniałej scenerii znajduje się kilka campingów, w tym znakomicie wyposażony obiekt należący do sieci Campéole – Camping La Pinède. Jego goście mogą wypoczywać na parcelach zacienionych stuletnimi sosnami pinii, do dyspozycji są też miejsca pod namioty, w domkach, przyczepach oraz w bungalowach. Każdy znajdzie opcję dla siebie, w tym posiadacze campera.
Bogata oferta campingu spodoba się zarówno rodzinom z dziećmi, jak i osobom, które kochają aktywny wypoczynek. Wśród licznych udogodnień, jakie zapewnia gościom, można wymienić dwa baseny z podgrzewaną wodą (zewnętrzny i wewnętrzny), czynną od kwietnia do września restaurację przy plaży, jak również snack bar czy salę telewizyjną. La Pinède dysponuje dużą strefą rekreacyjną, posiada pole do gry w boule (pétanque), stół do tenisa, a także plac zabaw dla dzieci oraz miejsce na grilla. W trakcie pobytu goście mogą skorzystać z szerokiej oferty balneoterapii, w tym, za dodatkową opłatą, z masażu bądź sauny. Na terenie campingu można kupić artykuły spożywcze – włącznie ze świeżym pieczywem. Obiekt jest przyjazny dla osób mających problemy z samodzielnym poruszaniem się (dostosowane toalety).
Wypoczynek w regionie Owernia-Rodan-Alpy
Camping zapewnia przebywającym dostęp do wspaniałej Plage d'Excenevex, wyróżniającej się wśród innych plaż otaczających jezioro złotym, sypkim piaskiem. Łagodne zejście do wody przyciąga rodziny z dziećmi. Maluchy mogą bezpiecznie pluskać się na płyciźnie, a rodzice – błogo wypoczywać przy brzegu z widokiem na Alpy.
A co z tymi, którzy kochają sporty wodne? Powiedzieć, że miłośnicy surfingu czy windsurfingu będą zadowoleni z pobytu na La Pinède, to zdecydowanie za mało. Mają do dyspozycji przestronne parcele zlokalizowane w pobliżu najlepszych miejsc do szaleństw na desce. To samo tyczy się amatorów pieszych wędrówek czy jazdy na rowerze. Na terenie campingu znajduje się wypożyczalnia rowerów, jeśli więc ktoś nie wziął ze sobą jednośladu, nic straconego.
Lokalizacja nad brzegiem Jeziora Genewskiego jest jednym z najważniejszych atutów La Pinède. Jezioro stanowi ogromną atrakcję turystyczną, którą z dumą chwalą się dwa państwa – Francja i Szwajcaria. Największy w Alpach oraz Europie Zachodniej zbiornik cechuje wyjątkowo intensywny błękit tafli, przywodzący na myśl wody kurortów śródziemnomorskich. Uroda jeziora zachwyca od wieków, ujęła m.in. Adama Mickiewicza, który poświęcił jej liryki lozańskie. Nie sposób dziwić się wieszczowi ani tym bardziej turystom, którzy, skuszeni pejzażami Jeziora Genewskiego, decydują się spędzić urlop we Francji zamiast wybrać jakąś południową destynację.
Slow tourism w średniowiecznej wioseczce
W bliskim sąsiedztwie campingu znajduje się Yvoire, urocza miejscowość z charakterystyczną średniowieczną architekturą. Rozczuliła niejedno serce swoim niedużym portem i zachwyciła Ogrodem Pięciu Zmysłów (Le Labyrinthe – Jardin des Cinq Sens), porastającym centrum. Gdy spojrzeć na Yvoire z lotu ptaka, ujrzymy szare mury pokryte radosnym kwieciem, bijące na zielono serce Cinq Sens oraz błękit jeziora w tle. Podziwiając tę pocztówkową scenerię, można westchnąć i pomyśleć w duchu: „Jakie problemy mogą mieć osoby, które mieszkają w tak cudownym miejscu?” Nie bez powodu Yvoire jest nazywana jedną z najpiękniejszych francuskich wioseczek.
Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)