Nissan Qashqai 1,6 dCi - komfort i ekonomia
Rynek motoryzacyjny od samego swojego początku rządzi się swoimi prawami. Moda i trendy mają na nim kluczowe znaczenie, co widać zwłaszcza dziś. Ciągle rosnącą popularnością cieszą się uniwersalne konstrukcje, SUV-y, łączące w sobie dotychczas cechy z przeciwstawnych segmentów. Właśnie dzięki takiej mieszance genów, samochody pokroju Nissana Qushqaia cieszą się ogromnym powodzeniem, także wśród caravaningowców. Ich wyższy prześwit i opcjonalny napęd na cztery koła okazują się bardzo przydatne, nie tylko w alpejskich kurortach czy też w zaśnieżonych miastach.
Po ogromnym sukcesie rynkowym pierwszej generacji kompaktowego SUV-a Nissana, producent postanowił wprowadzić jego następcę. W miejsce stonowanego designu pojawiły się ostre linie i wydatne przetłoczenia, całość wzbogacono mnóstwem także elektronicznych (opcjonalnych) dodatków, czy też rzucającymi się w oczy felgami z lekkich stopów. Nie odbija się to jednak w żadnym stopniu na praktycznej stronie wnętrza.
Wnętrze podróżnika
SUV’y takie jak Qashqai w przeciwieństwie do rasowych aut terenowych oferują przestronną kabinę, zapewniającą wysoki komfort podróżowania. Wnętrze skrojono wyraźnie z myślą o czteroosobowej załodze, podróżując w takim składzie mamy do dyspozycji wystarczającą ilość miejsca zarówno na przednich fotelach (opcjonalnie sterowanych elektrycznie), jak i na tylnej kanapie – przestrzeni nie zabraknie na nogi jak i na głowę. Niestety, mieszczący 439 litrów bagażnik nie zachwyca pojemnością, zwłaszcza w porównaniu z kompaktowymi kombi. Sytuację ratują pojemne schowki pod podłogą bagażnika, zmieścimy tam wiele drobnych akcesoriów.
Większość w opcji
Testowany egzemplarz opuścił fabrykę w topowej wersji wyposażeniowej Tekna. Skórzana tapicerka, dwustrefowa klimatyzacja automatyczna, podgrzewane fotele przednie, panoramiczne okno dachowe to tylko początek listy dodatków. Podczas miejskich i campingowych manewrów przyda się zwłaszcza zestaw czterech kamer prezentujących na ekranie nawigacji obraz samochodu widzianego z lotu ptaka. Dzięki takiemu udogodnieniu bez trudu podepniemy przyczepę do haka holowniczego, czy też ustawimy ją idealnie na wyznaczonym miejscu postojowym.
1,6 dCi
Kupując Nissan Qashqai z myślą o holowaniu przyczepy campingowej, nawet nie warto zwracać uwagi na silniki benzynowe, jedynym sensownym wyborem jest diesel 1,6 dCI generujący 130 KM i 320 Nm. W zestawieniu z dołączanym napędem 4x4 i seryjną manualną skrzynią o sześciu przełożeniach z łatwością spełni nasze oczekiwania. Dzięki dopuszczalnemu uciągowi – 1800 kg – bez problemów doholujemy na miejsce urlopowego wypoczynku większość dostępnych na rynku przyczep. Zwłaszcza podróżując bez obciążenia, diesel pokazuje swoją oszczędną naturę – z łatwością w trasie ograniczymy zużycie paliwa nawet do 4,5 litra, w mieście około 6,5-7 litrów na 100 km. W czasie jazdy z przyczepą wynik wzrasta o około 2 litry. Pośród wad Nissana wymienić musimy głośną pracę zawieszenia w czasie pokonywania serii poprzecznych nierówności, a także elektroniczny hamulec postojowy.
Nissan Qashqai 1,6 dCI wymaga wydania przynajmniej 91 tysięcy złotych, w wersji Tekna cena rośnie do ponad 124 tysięcy złotych. W zamian otrzymujemy przemyślany samochód z funkcjonalnym wnętrzem dla czterech osób.
Śledzę najnowsze trendy w motoryzacji nie tylko caravaningowej