Są ludzie kochający podróże z powodu niezliczonych okazji do nawiązywania nowych znajomości, poznawania kolejnych osób. Są też ci, którzy chętnie przewędrowaliby świat samotnie, bo liczy się dla nich tylko kontakt z przyrodą. Ci drudzy byliby zachwyceni Wyspą Wielkanocną – drugą najbardziej oddaloną od ludzkich skupisk zamieszkałą wyspą świata. W swoim osamotnieniu ustępuje jedynie wyspom Tristan da Cunha. Wycieczka do ojczyzny ludu Rapa Nui to prawdziwe wyzwanie. Na Wyspę Wielkanocną dociera tylko jedna linia lotnicza, chilijska LAN, zatem w pełni zrozumiałe, że nie sposób spędzić tu kilkudniowego urlopu. Żeby nie czuć niedosytu, należy poświęcić rozsławionej przed rząd wielkich głów wyspie zdecydowanie więcej czasu.

Milczące twarze Wyspy Wielkanocnej 

Jedną z najlepszych metod na poszukiwanie, zapoznanie się z aktualnymi trendami i ofertą na rynku turystycznych akcesoriów jest wizyta na targach branżowych. Oczywiście bogate opisy z dokładnymi zdjęciami nowych produktów znajdziemy także w prasie czy też na portalach internetowych zajmujących się wypoczynkową tematyką. Nic jednak nie dorówna atmosferze targów, gdzie jednocześnie możemy podziwiać konkurencyjne produkty. Odbywające się w Stuttgarcie turystyczne targi CMT co roku przyciągają setki wystawców, nie tylko producentów kamperów i przyczep kempingowych. W tym roku zwiedzający mogli podziwiać także ogromną gamę sprzętu turystycznego.

Sprzęt turystyczny na targach CMT

Jeżeli piwo kojarzy się z mnichami, to wino niewątpliwie z biskupami. A na pewno z biskupami z Dakova, miasta leżącego w chorwackim regionie Slawonia. Ci bowiem zasłynęli jako miłośnicy szlachetnego trunku, a od nazwiska jednego z nich pochodzi nazwa cieszącego się dużą renomą wina Mandičevac. Dakovo to malownicze chorwackie miasto, słynące jako ośrodek, z którego pochodzi najwięcej biskupów w całym kraju. Leży na miejscu starożytnej osady romańskiej o nazwie Certissa, we wschodniej części Chorwacji.

Biskupie wino ze Slavonii

Chyba każdy zdaje sobie sprawę z niemałych kosztów, jakie związane są z realizacją niektórych pasji i hobby. Caravaning jak wiadomo potrzebuje sporych funduszy – zakup, eksploatacja i ewentualne naprawy camperów i przyczep pochłaniają każdego roku znaczne kwoty. Nic więc dziwnego, że wielu właścicieli mobilnych domów na kołach szuka oszczędności często nie tam gdzie trzeba. Kupując tańsze, gorszej jakości części zamienne możemy jedynie zaszkodzić. Odczuwalną redukcję wydatków przyniosą własnoręcznie przeprowadzane drobne naprawy.

Co możemy własnoręcznie naprawić w przyczepie lub kamperze?

Caen to stolica regionu Basse-Normandie, leżącego w północnej części Francji. Mieści się nad kanałem La Manche, nad rzeką Orne. W przeszłości uczynił je swoją siedzibą sam Wilhelm Zdobywca. Caen zrodziło się na wapiennym płaskowyżu, ponadto ów wapień rozsławił miejscowość z racji swojej wysokiej jakości. W przeszłości eksportowano go do pracy przy budowie wieży Tower oraz Opactwa Westminsterskiego. Rozwój miasto zawdzięcza również księciu Normanów, Wilhelmowi Zdobywcy, który w XI wieku zbudował tu zamek. Dziś budowla stanowi punkt orientacyjny Caen, wyróżniając się na tle licznych świątyń. Stoi w samym centrum miasta.

W siedzibie księcia Normanów - Caen

Każdy posiadacz samochodu powinien liczyć się z szeregiem wypadków, które mogą się zdarzyć. Ubezpieczenie OC jest obowiązkowe, a AC może być świetnym rozwiązaniem, aby uchronić nas przed dużymi kosztami. Jak obliczyć wysokość składek na OC i AC, by płacić jak najmniej, a mieć najlepszą polisę? Pomocny jest kalkulator ubezpieczenia OC i AC. Ubezpieczenie AC, w przeciwności do OC, nie jest obowiązkowe. Jednak wielu kierowców decyduje się na wykupienie polisy AC. Ponieważ takie ubezpieczenie podwyższa opłacaną miesięcznie składkę za OC, zainteresowane osoby dokładnie porównują oferty towarzystw ubezpieczeniowych. Pomocny w wyborze najlepszej oferty jest kalkulator ubezpieczenia OC i AC.

Jak samodzielnie obliczyć wysokość ubezpieczenia OC i AC?

Zdaniem zarówno specjalistów od marketingu i PR, jak i samych klientów, nie ma lepszego miejsca i formy do prezentacji nowych produktów niż targi branżowe. Kilkudniowa wystawa konkurujących ze sobą producentów jest doskonałą okazją do porównań i wyrobienia sobie zdania. Na odbywające się w styczniu w Stuttgarcie targi sprzętu turystycznego CMT przyjechało wielu liczących się producentów przyczep campingowych oraz camperów. Prezentacja zmodernizowanych modeli czy zupełnie nowych linii przyciągnęły tłumy oglądających. Kilkudniowa impreza zdominowana została przez stoiska europejskich wytwórców, zwłaszcza z rodzimych Niemiec ale producentów z Polski jak Balcamp czy Neo-Traveller również nie mogło zabraknąć.

Najciekawsze nowości na targach CMT

Polska firma Taurus została oficjalnym przedstawicielem niemieckiej marki Kamei. Od początku 2015 r. Taurus odpowiada za dystrybucję nad Wisłą boxów dachowych sygnowanych logo producenta z Wolfsburga, w tym modeli Husky, Delphin, 510, Corvara oraz Oyster. Z zapowiedzi Taurusa – polskiego producenta i dystrybutora bagażników i boxów dachowych oraz innych akcesoriów ułatwiających samochodowy transport – wynika, że dystrybucja obejmie wszystkie rodzaje boxów dachowych znajdujących się w ofercie Kamei.

Taurus oficjalnym przedstawicielem marki KAMEI w Polsce

Zdecydowana większość amatorów caravaningu jesienne i zimowe miesiące traktuje jak międzysezonową przerwę, malującą się jako idealny czas na dokonywanie wszelakich napraw, usprawnień oraz serwisowania przyczep i kamperów. Zima to także wręcz idealna pora na rozpoczęcie przygotowań do nadchodzących wyjazdów. Kreowanie planów wypraw, miejsc postojów i tras przejazdów to jednak nie wszystko. Dysponując dużą ilością wolnego czasu, warto również zatroszczyć się o przydatne wyposażenie  i akcesoria turystyczne. Kupując je przed sezonem możemy sporo zaoszczędzić.

Akcesoria caravaningowe, które warto kupić przed sezonem

Znów propozycja jednodniowej wycieczki, ewentualnie któryś z dni pobytu na wschodzie Polski, tak przeze mnie ulubionym. Niedzielny poranek nie wróżył nic dobrego. Ciemne deszczowe chmury nad Kielcami, pojawiający się co chwilę mały deszczyk. A wg zapowiedzi miało być bez deszczu. Spakowałem aparat i w drogę... Oj... Zapomniałem parasola... Ale nie wracam się - mam nadzieję, że deszczu nie będzie. Kierunek Lublin. W drodze do Lublina pogoda w kratkę... Deszcz, pochmurno, słońce, znów deszczyk, ulewa, słońce... Nie byłem pewien co czeka mnie na miejscu. Po drodze przejeżdżając przez Opatów zobaczyłem kierunkowskazy z informacją Brama Warszawska, Kolegiata św. Marcina... Z trasy Kolegiata przedstawiała się majestatycznie i kiedy za krzyżówką zobaczyłem mały parking po swojej stronie, spojrzawszy na zegarek, stwierdziłem, że czas mam dobry i zatrzymałem się na chwilę.

Lublin

Leżące na zachodnim wybrzeżu Istrii Rovinj to miasto słynące z malowniczego położenia na niedużym wzgórzu. Lubią go wszyscy – zarówno smakosze wina, jak i naturyści. To Rovinj, jedno z najpiękniejszych miast północnej Chorwacji. Jeżeli dana miejscowość przez wielu nazywana jest chorwackim Saint-Tropez, musi być wyjątkowa. Rovinj od lat konkuruje z innymi kurortami kraju, dumnie stając w szranki nawet z tymi najpopularniejszymi – Zagrzebiem i Splitem. Sławę zawdzięcza kilku czynnikom, począwszy od smaku win wytwarzanych w okolicznych winnicach, przez atmosferę miasta uwielbianego przez artystów, a skończywszy na najważniejszym, czyli pięknie krajobrazów.

Chorwackie Saint Tropez - Rovinj

Po powrocie do domu po wyjątkowo chłodnym dniu zamarzyłam o gorącej kąpieli. Kiedy wlewałam do wanny kilka kropel oliwy z oliwek, przypomniała mi się wrześniowa wyprawa do Grecji. Została mi po niej butelka znakomitej oliwy i masa wspomnień o błękicie wody tak niesamowitym, że człowiek uśmiecha się na samą myśl o tym, że się tam kąpał. Sięgnęłam pamięcią do momentu wygramolenia się z samochodu na stacji benzynowej w Macedonii i wejścia prosto w ścianę gorącego powietrza. Wtedy dopiero poczułam, że naprawdę jestem na wakacjach. Niby czuliśmy to już wcześniej, drałując ile wlezie przez Słowację (ale z rozsądkiem, mając świadomość, jakie kwoty wypisują tam na mandatach). Niby czuliśmy też na Węgrzech, które zawsze przerażały mnie tym, że nie rozumiem ani jednego słowa widniejącego na mijanych billboardach. Ale tak naprawdę zdałam sobie z tego sprawę właśnie tam, na macedońskiej stacji benzynowej.

Blog

Milczące twarze Wyspy Wielkanocnej