Druskienniki

Druskienniki – główne zdjęcie

Myśląc o wakacjach, urlopie, majówce, czy szybkim weekendowym wyjeździe, zazwyczaj bierzemy pod uwagę zachód, a jeszcze częściej – południe Europy. Czemu by jednak raz na jakiś czas nie spojrzeć w drugą stronę i nie zorganizować wycieczki na przykład na Litwę? Może nie jest tam tak upalnie i słonecznie jak we Włoszech czy Hiszpanii, ale bez wątpienia litewskie miasta mają wiele do zaoferowania turystom.

Czemu nie na wschód?

Spójrzmy choćby na Druskienniki (Druskininkai), największe litewskie uzdrowisko. Leży na prawym brzegu rzeki Niemen, jest czynne cały rok, a od granicy z Polską – konkretnie od przejścia granicznego w Ogrodnikach – dzieli je tylko 46 km. W 2003 roku w rankingu „Newsweeka” kurort zajął I miejsce jako najlepsze uzdrowisko balneologiczne w Europie.

Druskienniki – w otoczeniu dziewiczej przyrody

Druskienniki to prawdziwy raj dla osób, które chcą wypocząć w otoczeniu przyrody – leży w samym środku największego kompleksu leśnego na Litwie, w Puszczy Orawsko-Druskiennickiej. Na kuracjuszy czeka 9 sanatoriów i SPA oferujące szeroką paletę zabiegów leczniczych, a tutejsze powietrze jest przesycone aromatem pobliskich lasów sosnowych, tui i jałowców. Zawiera prawie tyle jodu co nadmorska bryza, jest wyjątkowo czyste i łagodne. Wyobraźmy sobie 50 000 ha lasów, w których w sezonie przewijają się dziesiątki grzybiarzy. Z kolei jeziora i rzeka przyciągają miłośników wędkarstwa z całego kraju. To wyjątkowy region, w którym można zespolić się z przyrodą i stracić poczucie czasu i rzeczywistości.

W południowej części kurortu rozciąga się jezioro Margeliu Akys (Panieńskie Oczy), a niedaleko niego drugie – Druskonis, wraz z kąpieliskiem i plażą. Ok. 6 km za miastem znajduje się kolejne, Grutas. Równie piękna jak samo jezioro i przynależąca do niego plaża jest trasa wiodąca przez sosnowy las aż do brzegu zbiornika. To idealny szlak spacerowy i rowerowy. Natomiast ok. 20 km od Druskiennik biegnie rzeka Uła – do jednej z jej największych atrakcji należą spływy kajakowe. Ci, którzy chcieliby skorzystać z nieco bardziej ekstremalnych rozrywek, powinni odwiedzić Centrum sportu i rozrywki Snow Arena bądź Park Linowy, zaś rodziny z dziećmi będą się znakomicie bawić w tutejszym Aquaparku z bogatym zespołem łaźni i strefą dla najmłodszych. To największy obiekt tego typu w Europie Wschodniej.

Druskienniki – zdjęcie 1

Turyści, którzy chcą przyjechać do kurortu własnym pojazdem, mogą skorzystać z możliwości zatrzymania się na kempingu położonym w samym centrum miasta. Druskininkai Camping (Gardino 3) oferuje gościom 10 domków, 7 tipi, 36 miejsc na przyczepy kempingowe oraz ponad 200 miejsc na namioty. Dwie osoby przenocują na nim za ok. 60 Lt (17€).

Podróż do Wilna

Po wypoczynku w kurorcie można wybrać się na wycieczkę do Wilna oddalonego od Druskiennik o ok. 130 km. Po drodze miniemy Merecz (Merkinė), miasteczko kojarzące się z polsko-litewskimi „przepychankami” z roku 1919. Doszło wtedy do incydentów, w których obie strony wymierzały sobie nawzajem kary: dwóch Polaków zostało poddanych publicznej chłoście za otwarte przyznawanie się do swojej narodowości, następnie polskie wojsko ukarało dwóch księży, którzy przyglądali się chłoście, a później litewskie władze zmusiły grupę Polaków do posprzątania pełnego odchodów pomieszczenia i śpiewania przy tym religijnej pieśni. Nie wiadomo czy po tym publicznym upokorzeniu polska strona odpowiedziała w jakiś sposób. Nie bacząc na animozje z przeszłości, można zwiedzić miasteczko, a na pewno warto przyjrzeć się cerkwi.

W czasie podróży miniemy kilka pomniejszych miejscowości typu Perloja i Olkieniki. Ta pierwsza jest wioską leżącą po obu brzegach rzeki Merkys, otoczoną szerokimi połaciami puszczy Dainava. W bliskim sąsiedztwie wsi znajduje się małe, ale bardzo głębokie jezioro Paperlojis, natomiast w jej centrum stoi neogotycki kościół i pomnik litewskich partyzantów, którzy zginęli w walce z rosyjskim okupantem. Z kolei Olkieniki to nieduże miasteczko z licznymi zabytkami i specyficznym klimatem.

Barokowy przepych i wyniosłość gotyku

Na końcu trasy biegnącej wśród gęstych lasów i małych wiosek znajduje się Wilno. Przyjeżdżający zachwycają się urokliwym starym miastem (wpisanym na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO) i bogactwem barokowych zabytków. Wilno najlepiej podziwiać z dużej wysokości – idealnym punktem widokowym jest AB Lietuvos radijo ir televizijos centras, wieża telewizyjna, a dokładniej znajdująca się na jej szczycie kawiarnia.

Druskienniki – zdjęcie 2

Zabytków jest tu tyle, że trudno je wymienić. Na pewno trzeba zobaczyć Kościół św. Piotra i Pawła, budowlę z wnętrzem o niespotykanym przepychu. Zdobi je ponad 2 tysiące rzeźb stiukowych, kryształowy żyrandol w kształcie łodzi, a także wielki bęben litewski przywieziony przez hetmana Paca. Widok zapiera dech w piersiach. Kolejnym zabytkiem, który każdy Polak powinien zobaczyć, jest jeden z symboli Wilna – opiewana przez Mickiewicza Ostra Brama z kaplicą, w której znajduje się słynny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, uważany przez wiernych za cudotwórczy.

Piękno i historia – Wilno

Piękna jest Katedra wileńska, piękny jest wysmukły gotycki Kościół św. Anny, przy którym stoi pomnik Mickiewicza, przepiękna jest Cerkiew św. Michała i Konstantyna z licznymi kopułami. Do tak wielu wileńskich zabytków pasuje określenie „piękny”, że brakuje już słów na opisanie ich urody. Jedno jest pewne – na zwiedzanie tego miasta weekend to stanowczo za mało.

Druskienniki – zdjęcie 3

Ci, którzy zdecydują się zostać dłużej i poznać ten fascynujący ośrodek, mogą zatrzymać się na kempingu Vilnius City (Parodu 11). Dwie dorosłe osoby, które przyjechały camperem, za dobę pobytu zapłacą tu ok. 21 €. Warto skorzystać z takiej możliwości, by rzetelnie zwiedzić wielokulturowe Wilno – miasto krętych uliczek, barokowych świątyń i pełnych uroku podwórek.

Zobacz również inne ciekawe miasta:

Galeria

Druskienniki – zdjęcie 1
Druskienniki – zdjęcie 2
Druskienniki – zdjęcie 3
Ken.G
Ken.G

Z zawodu pisak, z zamiłowania kociara. Kiedyś zobaczy co jest za Uralem - dobrnie aż do Władywostoku. A póki co, kiedy może, cieszy się słońcem krajów południowej Europy. I też jest fajnie ;)

Czytaj także