Postanowiliśmy się zrelaksować i dziś zapraszamy na wyprawę do Amsterdamu - miasta tulipanów, coffie shopów i wielu kultur. Do Holandii jedziemy oczywiście kamperem, bo poruszanie się po tamtejszych drogach jest prawdziwą przyjemnością. Tras jest dużo i z reguły są dobrze oznakowane. To, na co jednak trzeba uważać szczególnie, to szybkość z jaką jedziemy. Fotoradary i policja nie odpuszczają nikomu, a kary są dotkliwe. Przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/godz. grozi skonfiskowaniem samochodu, odebraniem prawa jazdy i oddaniem sprawy do sądu. Szczegółowe przepisy dotyczące podróżowania po Holandii znajdziecie na naszej stronie:&nbsp;Przepisy ruchu drogowego w Holandii.

Amsterdam - miasto wolności

Nasza podróż rozpoczęła się zaraz po zakończeniu Warsaw Orange Festival pod koniec maja. Z Warszawy wyruszyliśmy koło północy, pierwszym celem była miejscowość Cavallino we Włoszech, z której komunikacją publiczną mieliśmy dostać się do Wenecji. Na miejsce dotarliśmy po około trzynastogodzinnej podróży przez Czechy i Austrie.Pierwszy włoski dzień spędziliśmy korzystając z uroków morza i lokalnego wina. Następnego dnia rano udaliśmy się na autobus, który dowiózł nas do Punta Sabbioni, skąd tramwajem wodnym dotarliśmy do Wenecji. Myślę, że pomysł na dotarcie do Wenecji w ten sposób był bardzo dobry bo za autobusy i tramwaje w obie strony jadąc w cztery osoby zapłaciliśmy mniej więcej tyle co za sam parking w mieście zakochanych. Poza tym nocleg na campingu jest kilkukrotnie tańszy niż jakakolwiek miejscówka do spania w Wenecji.Po dwóch dniach we Włoszech, trzeciego dnia czekała nas podróż do Chorwacji. Na dalszą część naszego urlopu nie mieliśmy konkretnych planów, wszystko ustalaliśmy na bieżąco. Po drodze postanowiliśmy, że jedziemy do Puli.

Chorwacja przez Wenecje

Gdy 15 sierpnia wstaliśmy rano nikt nie spodziewał się, że pierwszy dzień będzie obfitował w niespodzianki. Pogoda nie dopisała, było pochmurno i deszczowo, a my musieliśmy oddać naszego busa w ręce mechanika, by usunął pierwszą awarię, kt&oacute;ra op&oacute;źniła nasz wyjazd o kilka godzin. Gdy wreszcie byliśmy w komplecie, wieczorową porą wyruszyliśmy w kierunku przejścia granicznego w Zwardoniu. Pierwsze dwa dni spędziliśmy w Austrii, gdzie zobaczyliśmy miasteczko turystyczne Villach, odwiedziliśmy Alpenarenę &ndash; słynny kompleks skoczni narciarskich, a nawet odpoczęliśmy nad jednym z dopływ&oacute;w Dunaju &ndash; rzeką Drawą.

Melanżbusem po Europie - Bałkany - 6500km - 11 państw

Niesmann + Bischoff GmbH to niemiecka firma mająca obecnie w swojej ofercie jedynie dwa pojazdy. Są nimi w pełni zintegrowane kampery Arto i Talent. Przyjrzyjmy się tańszemu z nich. Jest pow&oacute;d, aby modelowi Arto poświęcić artykuł. W plebiscycie The Motorhome Awards 2013 kamper ten zdobył tytuł Luxury Coachbuilt Of The Year 2013. Choć to, co się komu podoba, jest kwestią bardzo subiektywną, to jednak um&oacute;wmy się, że uroda nie jest największym atutem tego pojazdu. Bezsporny będzie za to fakt, że wygląd ma oryginalny. Nie spos&oacute;b doszukać się w nim związk&oacute;w z Fiatem Ducato, na kt&oacute;rym bazuje, łatwo też odr&oacute;żnić go od innych kamper&oacute;w.

Kamper ARTO - nagrodzony Niemiec

Aura &ndash; jak każda kobieta &ndash; bywa kapryśna. Nie zawsze dopisuje turystom i potrafi zasnuć niebo chmurami w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Kiedy za oknem szaro, buro i deszczowo, i wiadomo, że zwiedzanie trzeba będzie przełożyć, można inaczej zająć sobie czas pobytu na kempingu. Kiedy pada deszcz, nic się nie chce. Turyści, kt&oacute;rzy przyjechali kamperem, mogą zasiąść przy stole z kubkiem gorącej kawy i poczytać książkę. Z drugiej strony, nie brak ludzi, kt&oacute;rzy podczas pobytu na kempingu chcą wykorzystać czas najlepiej jak się da, czyli aktywnie nawet, jeśli z nieba spadają strugi deszczu. A wiele zależy tutaj od samego kempingu, jaki się wybrało. Na tych dużych najczęściej znajdziemy o wiele więcej atrakcji niż tylko restauracja, sklepik czy świetlica. Nic nie stoi na przeszkodzie, by niekorzystną aurę zmienić w pow&oacute;d do spędzenia dnia w przyjemny spos&oacute;b.

Camping w deszczu

Dzięki rozkładanemu dachowi można spędzić romantyczną noc pod gwiazdami &ndash; zachęca polski dystrybutor marki Dethleffs. Takie rozwiązanie dostępne jest w przyczepach Tourist SD. Przyczepy Dethleffs Tourist dostępne są w Polsce siedmiu wariantach. Trzy z nich mają oznaczenie SD, pozostałe to HD. Model SD dostępny jest w wersjach o długości 613 i 663 cm. HD daje większy wyb&oacute;r &ndash; dodatkowo dostępna jest długość 543 cm. Każdy Tourist ma 210 cm szerokości, a więc jest stosunkowo wąski, co przekłada się z jednej strony na mniejszą ilość miejsca w środku, z drugiej zaś na łatwość prowadzenia.

Dethleffs z widokiem na gwiazdy

Kempingowe warunki mogą stanowić prawdziwe wyzwanie dla producent&oacute;w przer&oacute;żnych gadżet&oacute;w, mających ułatwić nam życie w polowych warunkach. Przyjrzeliśmy się kilku z nich. Pisząc o pomysłowych gadżetach biwakowo-kempingowych nie możemy pominąć piecyka BioLite Camp Stove. Genialność tego wynalazku tkwi w tym, że nie potrzebuje on gazu ani innego tradycyjnego paliwa. Zamiast tego wystarczy trochę suchych patyczk&oacute;w, szyszek, do tego przyda się podpałka grillowa. Camp Stove to piecyk, kt&oacute;ry pozwala podgrzać potrawę w bardzo efektywny (i efektowny) spos&oacute;b, wytwarzając przy tym niewielką ilość dymu. Dzięki wiatraczkowi (przed pierwszym użyciem trzeba naładować jego akumulator) ogień jest odpowiednio nadmuchiwany, wytwarzając jak najwięcej ciepła. Dzięki temu p&oacute;ł litra wody można podgrzać w ok. 2 minuty.

Gadżety, których pozazdroszczą sąsiedzi na campingu

Podczas pobytu na polu namiotowym bądź kempingu korzystamy z kuchni dzielonej z pozostałymi gośćmi lub przyrządzamy potrawy na własnej kuchence. W przypadku kuchenek gazowych należy szczeg&oacute;lnie mieć się na baczności, by nie dopuścić do ulatniania się tlenku węgla, popularnie zwanego czadem. Podobne zasady dotyczą grillowania. Korzystając z kuchenek gazowych na kempingach lub urządzając grilla, trzeba przestrzegać kilku podstawowych zasad. Nie należy nawet myśleć o organizowaniu grilla w przedsionku kampera czy pod namiotem &ndash; nawet jeśli jest duży, a barbecue chcemy urządzić zaraz przy jego wejściu. Gotowanie w namiocie niesie ze sobą dwa zagrożenia: pierwszym jest ryzyko zatrucia tlenkiem węgla, natomiast drugie to pożar. Może go spowodować chwila nieuwagi, przewr&oacute;cenie kuchenki, rozlanie paliwa bądź rozsypanie węgielk&oacute;w. Należy też mieć świadomość, że namiot, podobnie jak przyczepa czy kamper, to miejsce o ograniczonym dostępie tlenu, co oznacza, że takie pomysły mogą skutkować podwyższeniem w nim poziomu tlenku węgla.

Niebezpieczne pomysły na campingu

Największe targi caravaningowe w Europie tuż, tuż. W dniach od 31 sierpnia do 8 września w kilkunastu salach wystawowych w D&uuml;sseldorfie zaprezentuje się ok. 600 wystawc&oacute;w. Kto chciałby zbadać od podszewki świat kamper&oacute;w, przyczep kempingowych oraz wyposażenia przydatnego zar&oacute;wno na kempingu, jak i pikniku, powinien wybrać się na przełomie sierpnia i września do naszych zachodnich sąsiad&oacute;w. W tym roku wśr&oacute;d wystawc&oacute;w zapowiedziały się m.in. marki Carthago Reisemobilbau, Niesmann + Bischoff, Dethleffs, Sunlight, Knaus Tabbert, Eura Mobil, B&uuml;rstner, Morelo, Karmann-Mobil, Hymer, Carado, P&ouml;ssl, Adria Mobil, Chausson oraz Ilusion Caravaning . Zapewne niemal każda z tych firm specjalnie na salon caravaningowy przygotowała nowe, premierowe modele.

Caravan Salon Dusseldorf 2013

Które miejsce w Europie każdego roku odwiedza prawie 18 mln turystów z całego świata? Gdzie znajdują się jeziora, lasy, doliny polodowcowe i góry z wkomponowanymi kamiennymi wioskami? W północno-zachodniej Anglii, w stanowiącej 55 km2 części Parku Narodowego, rozciąga się Lake District – Kraina Jezior. Słynie z malowniczych, bezdrzewnych widoków na lekko górzyste łąki, pośród których natura porozrzucała wąskie jeziora morenowe i kamienne wysypiska. To przepiękny, wyjątkowo malowniczy rejon, w którym pośród stromych zboczy gór leży 16 jezior. Do największych należy Windermere (jednocześnie największe i najgłębsze jezioro w Anglii), Derwentwater, a także Thirlmere i Bassenthwaithe. Według wielu ludzi Lake District plasuje drugą pozycję na liście najpiękniejszych miejsc w Anglii – zaraz za szkocką krainą Highlands jest uważana za najpiękniejsze miejsce na wyspie.

Lake District

Na camping można oczywiście wybrać się z przyczepą z Niewiadowa podpiętą do Opla Astry lub Skody Octavii. Można też wybrać się w podróż kamperem, np. przerobionym z Fiata Ducato. Ale niektórzy wolą Mini. Kempingowe wersje Mini? A jakże! Jest ich całkiem sporo. I choć przeważnie są to modele koncepcyjne, to jednak gromadzą wokół siebie miłośników tej stylowej marki. Chyba najbardziej udaną koncepcją wypoczynku w wersji Mini jest Cowley – przyczepa kempingowa nazwana tak na cześć historycznej fabryki, obecnie znanej jako Fabryka Oxford. Przyczepę tę wyróżniają niewielkie rozmiary i całkiem przyjemny dla oka, łezkowaty kształt. Uważny obserwator dostrzeże wiele elementów nadwozia dopracowanych w najmniejszych szczegółach – a przecież właśnie dla takich osób, ceniących indywidualny styl i gotowych za to słono zapłacić, przeznaczone jest Mini.

Liczy się styl - czyli Mini na campingu

Szybkie i proste posiłki cieszą się dużą popularnością bez względu na porę roku i miejsce przyrządzania – czy to we własnej kuchni, czy na wakacjach na campingu. Posiłki przygotowane w kilkanaście minut spożywamy tym chętniej, im bardziej zmęczył nas dzień pełen zwiedzania i przejechanych lub przespacerowanych kilometrów. Obmyślenie potraw typu „fast” (niekoniecznie „fast food”) wydaje się banalnie proste. Ot, odgrzewane posiłki ze słoika – gulasze, fasolka po bretońsku, leczo, makaron al dente zalany na szybko jakimś sosem. Do tego sterty zupek chińskich, kisieli i budyniów, i menu gotowe. Kiedy jednak czeka nas 2-tygodniowa lub dłuższa wyprawa, taka kuchnia może się, dosłownie i w przenośni, przejeść. Co więc można wymyślić, żeby było smacznie, szybko i ciekawie?.

Blog

Amsterdam - miasto wolności