Blog
Informacje
Link skopiowany do schowka
Udostępnij
Zdecydowanie babska relacja z Gumball 3000 w Krakowie
To była błyskawiczna decyzja. Dowiedziałam się, że przez Kraków przejedzie długa kolumna najpiękniejszych, najdroższych, najszybszych, w ogóle naj aut biorących udział w corocznym wyścigu Gumball 3000, więc nie mogło mnie przy tym zabraknąć. Z tym, że słowo „błyskawicznie”, co się okazało na miejscu , nijak się miało do zastanej rzeczywistości. Ale po kolei. Jechaliśmy od południowej strony miasta i ciekawie zaczęło się robić już w okolicach Ronda Matecznego. Im bliżej celu, tym bardziej wlókł się nasz tramwaj. Po drodze minęło nas kilka zmierzających do Wiednia pojazdów, więc rosła nasza irytacja. W końcu wysiedliśmy przy ul. Św. Wawrzyńca i zobaczyliśmy tłum, co ja mówię, ulicę dosłownie zaklejoną ludźmi. Stwierdziłam, że się nie poddam („Coo? Ja się nie wepchnę?!”) i uzbrojona w aparat zaczęłam się przedzierać niczym przez dżunglę, tylko maczety mi brakowało. Chociaż nie, powiązanie maczety i Krakowa ostatnio bardzo źle się kojarzy, więc może to pomińmy.