Każdemu, kto stanie na szczycie Babiej Góry i spojrzy w stronę Słowacji, na pewno rzuci się w oczy migoczące jak złotko Jezioro Orawskie. Ten największy słowacki sztuczny zbiornik znajduje się w Kotlinie Orawskiej, w północnej części kraju. Jego okolice są równie piękne jak samo jezioro, z czego skwapliwie korzystają turyści, przyjeżdżając tu wypocząć. Przy brzegu mieszczą się przystanie, kemping i kilka ośrodków rekreacyjnych. Przy powstaniu zbiornika zostało zalanych kilka wsi, w tym zabytkowe centrum Námestova. Całe szczęście, nie wszystkie atrakcje turystyczne znalazły się pod wodą. Turyści mogą zwiedzić tutejszy renesansowy kościół św. Apostołów Szymona i Judy. Zbudowano go w XVII wieku, a do dziś zachowały się dwa konfesjonały, barokowa chrzcielnica i kamienna kolumna maryjna. Ciekawe są również rzeźby św. Barbary i św. Katarzyny, a także XIX-wieczny ludowy posążek.

Nad Jeziorem Orawskim 

Katamarano włoskiej marki Rimor może być łączony z dwoma różnymi samochodami. Bazować może zarówno na modelu Ford Transit, jak i Renault Master. Sama zabudowa jest jednak w obydwu pojazdach bardzo podobna i została pomyślana tak, aby na niewielkiej przestrzeni umożliwić nocleg całej rodzinie – niekoniecznie w najpopularniejszym wariancie „dwie osoby dorosłe z dwójką dzieci”. Katamarano to z założenia pojazd niskobudżetowy – o ile można tak w ogóle powiedzieć o kamperze. Nie spotkamy się jednak tutaj z ogromną ilością przestrzeni ani z luksusowym wyposażeniem. Celem producenta było stworzenie pojazdu popularnego, na który mogłaby sobie pozwolić nie tylko zamożna rodzina.

Kamper dla dużej rodziny

Turcja to kraj pełen kontrastów i niespodzianek, potrafi zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych podróżników. Jest tak atrakcyjna, że niektórzy jeżdżą wyłącznie tam, nie mogąc zapomnieć o jej urodzie. Kiedy przekroczymy granice kraju i zaopatrzymy się w wizę turystyczną (jej koszt to 15 euro bądź 20 dolarów), otworzą się przed nami praktycznie nieograniczone możliwości. Na poznanie czeka wiele kilometrów malowniczych tras, zapierające dech w piersi cuda natury, a także zabytki pamiętające zamierzchłe czasy wspaniałych cywilizacji.

Na południe Turcji

Aerodynamiczny, nowoczesny kształt, wysokiej klasy meble i dodatkowe rozwiązania udoskonalające funkcjonalność – to na pewno ważne zalety przyczepy Astella Glam Edition firmy Adria. Ale najważniejszy jest jej luksusowy styl i przepych budzący skojarzenia z jachtem, bynajmniej nie najtańszym. Co powiecie na telewizor ukryty w blacie, który tylko w razie potrzeby łagodnie wysuwa się z niego do góry? Co powiecie na przestronną łazienkę z oddzielnie zamykaną, przeszkloną kabiną prysznicową? A może interesuje Was kuchenka mikrofalowa, sprytnie ukryta za drzwiczkami zintegrowanymi z lodówką?.

Astella - przyczepa w stylu glamour

Niejedno miasto określa się mianem perły danego kraju. Co jednak w przypadku miasta, które zajmuje prawie 2% powierzchni swojego państwa? Państwa, które jest tak atrakcyjne a jednocześnie tak maleńkie, że w całości można je uznać za skarb. Taki właśnie jest Luksemburg, a właściwie Wielkie Księstwo Luksemburg. Wtulone między Niemcy, Francję i Belgię państewko kusi odwiedzających bogactwem atrakcji i ich bliskością. Tu wszędzie jest niedaleko. Stolica kraju, Luksemburg, jest rezydencją Wielkiego Księcia, siedzibą parlamentu i rządu. To również, obok Strasburga i Brukseli, jedna z trzech stolic wspólnotowych Unii Europejskiej. Leży na wysokim, skalnym płaskowyżu otoczonym z trzech stron rzekami Alzette i Pétrusse, zaś z czwartej strony – parkiem miejskim. Każdego, kto tu przyjedzie, zachwyci przepiękna architektura miasta oraz świetna kuchnia, szczególnie tradycyjna potrawka z zająca i wyśmienite dania z pstrąga bądź szczupaka. Nie można też pominąć znakomitego białego wina, wytwarzanego w dolinie Mozeli.

Luksemburg

Przyczepy z serii Carado Delight można uznać za niemiecki odpowiednik polskiego Niewiadowa –ich przewagą z pewnością nie jest ani design, ani wyposażenie. Z konkurencją wygrywają jednak ceną. Modele Delight firmy Carado oferowane są w Niemczech już od 9 200 euro. Taka cena za nową przyczepę wydaje się naprawdę okazyjna, nawet jeśli porównamy ją z kosztem zakupu innego modelu tej samej marki - Carado Caravans kosztują już co najmniej 14 tys. euro. Za taką cenę nie mamy co liczyć na „wypasiony” sprzęt, przyczepa ta jednak z powodzeniem może stanowić alternatywę dla tych, którzy zastanawiają się pomiędzy zakupem przyczepy nowej i używanej.

Przyczepy Carado Delight 

Szczęśliwy, kto je widział. Nazwa „Lofoty” niektórym może kojarzyć się z żoną Lota. Skąd takie porównanie? Wynika nie tyko z podobieństwa brzmienia – wszak żona Lota zastygła z wrażenia, patrząc na płonącą Sodomę. Turyści, którzy odwiedzają wyspy, z zachwytu reagują tak samo. W 2006 roku eksperci National Geographic przyznali Lofotom trzecie miejsce wśród najpiękniejszych wysp na świecie, a widok z Reine na Kirkefjord został uznany za najpiękniejszy w Norwegii. To dobitny dowód na to, że tutejsze krajobrazy mogą odebrać mowę. Jedną z głównych atrakcji rejonu jest trwający tu od końca maja do połowy lipca polarny dzień. Brak nocy jest nie tylko egzotyczny dla turystów, pozwala też zaplanować o wiele dłuższe wycieczki. A prócz wspinaczki po górach i zwiedzania wysepek jest tu również kilka muzeów, prezentujących rybołówstwo oraz historię wikingów.

Norwegia - Lofoty

Jak duży musi mieć kamper, by nie było w nim ciasno? Zdaniem Mario Marchiego, właściciela i konstruktora z firmy Marchio Mobile, pojazd taki powinien mierzyć 12 metrów długości i 4 metry wysokości. Jego waga, ze względu na dużą ilość elektroniki oraz szlachetnych materiałów wynosi ok. 20 ton. Choć futurystyczne kształty sprawiają wrażenie, jakby pojazd został stworzony bardzo niedawno, to jednak bazę samochodu stanowi model Colani – koncepcyjny ciągnik siodłowy zaprezentowany podczas salonu samochodowego we Frankfurcie już w… 1977 roku! Wypada przyznać, że pojazd ten ani trochę się nie zestarzał – wciąż wygląda bardziej niż nowocześnie.

EleMMent – kompromisy nie istnieją

Nad Bałtykiem, w części kraju zwanej Małą Litwą, leży miasto będące głównym portem Litwy. To Kłajpeda, która, jak przystało na miasto nadmorskie, oferuje turystom piękne, piaszczyste plaże. Miłośników natury zachwycą także malownicze krajobrazy i niepowtarzalna przyroda okolicznego Regionalnego Parku Nadmorski ego. Miasto posiada świetnie rozwiniętą infrastrukturę turystyczną – działa tu wiele hoteli i restauracji, nie brak również nocnych klubów. Do dyspozycji przyjeżdżających są także dwa jachtkluby, z których jeden znajduje się w samym centrum Kłajpedy. Tuż obok mieści się terminal statków wycieczkowych oferujący rejsy wycieczkowe po Bałtyku.

Mała Litwa – Kłajpeda

Globetrotter XL to jeden z największych modeli, jakie wypuszcza firma Dethleffs – doświadczony producent przyczep i samochodów kempingowych. Rozmiar XL zobowiązuje, dlatego największy pojazd z tej serii mierzy aż 862 cm długości (najmniejszy 792 cm). Szerokość każdego modelu XL wynosi 233 cm. Samochód nie jest za to wysoki – mierzy 293 cm. Zarówno przód, jak i pozostałe ściany pojazdu zostały zaprojektowane zupełnie od nowa, dlatego nawet wprawne oko nie dostrzeże, że samochód ten został oparty o konstrukcję Fiata Ducato. Aby się o tym dowiedzieć, trzeba zajrzeć do kokpitu kierowcy lub pod maskę.

Dethleffs Globetrotter XL 

Kraj o bardzo egzotycznym języku kryje w sobie wiele atrakcji. Jednym z popularnym węgierskich miast jest Győr, leżące nad Rabą i Dunajem, na północnym zachodzie kraju. To również ośrodek z pierwszą na Węgrzech drużyną piłki ręcznej kobiet. Nazwa „Győr” pochodzi z języka awarskiego i oznacza budowane na planie koła twierdze obronne. Ale tym, co urzeka odwiedzających, jest przepiękna, barokowa architektura zabytków. Ciekawostką Győr jest również to, że Ratusz Miejski (Városhaza) nie znajduje się, jak w większości węgierskich ośrodków, w centrum Starego Miasta, ale z dala od niego – na XIX-wiecznym placu. Budynek wyróżnia 58-ometrowa wieża zwieńczona zegarem.

W stronę Węgier-Győr 

Lekki i praktyczny jak namiot, wygodny niczym kamper – na takich założeniach oparta została nietypowa przyczepa Cricket (czyli, dosłownie tłumacząc, Świerszcz). Wszystko zaczęło się w 1972 roku. Wówczas to Carrett Finney, mały chłopiec z Filadelfii, napisał w liście do św. Mikołaja, że na Boże Narodzenie chciałby otrzymać łódź. Niestety, jego życzenie nie spełniło się. Mimo to, Carrett nie przestał marzyć. Jego fascynacja małymi pomieszczeniami, w których można by było zamieszkać, doprowadziła go aż do… NASA. To właśnie tam w 1999 roku Finney został jednym z projektantów odpowiedzialnych za „aranżację wnętrz” w pojazdach kosmicznych. Celem konstruktorów było zaprojektowanie jak najbardziej funkcjonalnej przestrzeni życiowej w jak najmniejszym pomieszczeniu.

Blog

Nad Jeziorem Orawskim