Ken.G

Jeśli narty i śnieg, to niekoniecznie Szwajcaria czy Austria. R&oacute;wnie dobrze może być to Słowacja i ośrodek Jasn&aacute; Niskie Tatry. Nowoczesne wyciągi, piękne trasy i bliskość Tatralandii &ndash; to jest to!. W niedalekiej odległości od Szczyrku, Żywca i Żyliny mieści się duży ośrodek narciarski &ndash; Jasn&aacute; Niskie Tatry.Jest najpopularniejszym i największym ośrodkiem na Słowacji, a jego trasy ciągną się na południowych i p&oacute;łnocnych stokach g&oacute;ry Chopok, tworząc od 2007 roku jeden duży resort. Znajdziemy go na końcu miejscowości Demianowska Dolina, w pog&oacute;rzu Tatr Niskich. Sezon narciarski w Jasnej z reguły rozpoczyna się na początku grudnia i trwa do końca kwietnia.

Jasna Niskie Tatry

Po Marakeszu i Casablance na liście obowiązkowych punkt&oacute;w wycieczki po Maroku powinno znaleźć się r&oacute;wnież Fez, jedno z najsłynniejszych miast tego egzotycznego kraju. To właśnie tutaj mieści się University of al-Karaouine (al-Qarawiyyin), według Księgi Rekord&oacute;w Guinnessa oraz UNESCO najstarszy uniwersytet świata. R&oacute;wnież w tym mieście znajdziemy największą na świecie medynę, kt&oacute;rej widok niejednego patrzącego przyprawi o oczopląs, a może i o klaustrofobię. Po powrocie do Polski nawet właściciel bardzo ciasnej kawalerki spojrzy na swoje mieszkanie inaczej, zdziwiony jej przestronnością.

Fez - serce Maroka

W czasie pobytu na kempingu na pewno wcześniej czy p&oacute;źniej zapragniemy urządzić grilla lub urządzić sobie klimatyczny wiecz&oacute;r przy ognisku. O ile to pierwsze nie stanowi większego problemu, a materiały potrzebne do przygotowania grilla będziemy mieć ze sobą, tak rozpalenie ogniska wymaga nieco więcej przygotowań. Przede wszystkim nie wszędzie możemy sobie na nie pozwolić. Poza tym nieumiejętne pr&oacute;by wzniecenia ognia mogą zakończyć się wypaleniem wszystkich zapałek, wykończeniem gazu w zapalniczce i poważnym nadwyrężeniem naszej cierpliwości. Tymczasem połowa sukcesu tkwi w dobrej jakości podpałce, kt&oacute;rą możemy zrobić samodzielnie.

Jak rozpalić ognisko w inny sposób niż zwykle?

W centralnej części Szwecji, w regionie J&auml;mtland, znajduje się urocza miejscowość Vemdalen. To popularna baza narciarska leżąca u st&oacute;p szwedzkiej części G&oacute;r Skandynawskich. Sezon narciarski na og&oacute;ł trwa tu od końca października do kwietnia. Około połowa tras zjazdowych jest sztucznie dośnieżana. Uroda regionu przyciąga miłośnik&oacute;w surowych krajobraz&oacute;w, a r&oacute;żnorodność możliwości spędzania czasu sprawia, że każdego roku resort odwiedzają tysiące fan&oacute;w sport&oacute;w zimowych.

Vemdalen - na narty do Szwecji

Po Toruniu, Kazimierzu, Sandomierzu i Płocku nadszedł czas na Ciechocinek. To właśnie tutaj, w słynnym polskim sanatorium, odbył się V Zlot amatorów karawaningu. Nie miało znaczenia czy uczestnicy są właścicielami kamperów, zwiedzają świat z przyczepą kempingową lub po prostu pakują namiot do samochodu – liczyło się wyłącznie zamiłowanie do niezależnego podróżowania. Zloty są organizowane od pięciu lat, a wybieranym miejscem jest zawsze miasto nad Wisłą. W tym roku wybrano Ciechocinek i nowo oddany camping. Jak podkreślają organizatorzy spotkania, tegoroczny zlot był największy. Z całego kraju przybyło sześćdziesiąt załóg, a łącznie w spotkaniu uczestniczyło około stu osiemdziesięciu osób. Zlot miłośników karawaningu rozpoczął się tuż przed Świętem Niepodległości. Uczestnicy zawitali na kempingu już 8 listopada, a opuścili go po 11, traktując zlot jako zamknięcie sezonu.

V zlot fanów karawaningu w Ciechocinku

Tuż za czeską granicą, we wschodniej części Karkonoszy, znajduje się ośrodek narciarski Pec pod Śnieżką. Mieści się w malowniczej dolinie pod najwyższą g&oacute;rą kraju (1602 m n.p.m.). Mimo, że długością tras i liczbą wyciąg&oacute;w nie dor&oacute;wnuje alpejskim resortom, od lat cieszy się dużym zainteresowaniem turyst&oacute;w, w tym Polak&oacute;w. Zaledwie 17 km od granicy z Polską znajduje się ośrodek Pec pod Śnieżką (Pec pod Sněžkou), stanowiący część nowego projektu SkiResort Černa Hora &ndash; Pec. Po wykupieniu jednego karnetu narciarze chcący skorzystać z tutejszych tras będą mieć dostęp do stok&oacute;w kilku ośrodk&oacute;w narciarskich: Jańskich Łaźni, Wielkiej Upy, Swobody nad Upą i Czarnego Dołu. Resort obejmuje r&oacute;wnież część tras Małej Upy. W sezonie pomiędzy poszczeg&oacute;lnymi ośrodkami kursują darmowe skibusy na czterech gł&oacute;wnych liniach, dzięki kt&oacute;rym można z łatwością dostać się na trasy. Pr&oacute;cz tego do dyspozycji turyst&oacute;w jest sieć bus&oacute;w City w ośrodkach Czarny D&oacute;ł, Jańskie Łaźnie oraz Pec pod Śnieżką.

Po drugiej stronie Śnieżki

W zachodniej części Szwajcarii, w kantonie Berno, znajduje się miasto, na którego nazwie niejeden Polak długo łamał sobie język. Gstaad to słynny turystyczny i narciarski ośrodek, stanowiący część zespołu miejskiego Saanen. Przyciąga przez cały rok bogatą infrastrukturą turystyczną, zielenią i ciekawą architekturą, największą sławę zawdzięcza jednak swoim trasom narciarskim. Oferuje ich łącznie 250 kilometrów, prócz tego kusi bogactwem miejsc do saneczkowania, liczbą snowparków oraz wyciągów. Nad miastem góruje dumna, majestatyczna budowla, jaśniejąca bielą w ostrym górskim słońcu. To Gstaad Palace, 5-gwiazdkowy hotel ze 104 pokojami i apartamentami. W nocy jest pięknie oświetlony, co w połączeniu z migającymi w ciemnościach światełkami domów położonego u jego stóp miasteczka tworzy wyjątkowo świąteczny klimat. Jest to szczególnie widoczne w zimie, kiedy wszystkie budynki otula gruba warstwa śniegu.

Narciarstwo w Gstaad - Szwajcaria

Od niedawna w polskich drogeriach można kupić marokańskie kosmetyki. Może nie jak grzyby po deszczu, ale w szybkim tempie pojawiają się coraz to nowe sklepiki, w kt&oacute;rych intensywnie pachnie kadzidłem, drzewem sandałowym i ambrą, a miłośniczki orientalnych kosmetyk&oacute;w mogą kupić hennę, odżywki do włos&oacute;w i balsamy do ciała. Samo Maroko to kraj piękny i jeżeli tylko mamy taką szansę, warto go odwiedzić. Zapoznamy się nie tylko z upajającymi zapachami, ale i niespotykanymi nigdzie indziej smakami. Gdzie bowiem napijemy się herbaty miętowej z piołunem lub zjemy potrawę przesyconą przyprawami takimi jak szafran, kurkuma czy nasiona anyżu? Nie m&oacute;wiąc już o hojnym korzystaniu z aromat&oacute;w z marynowanych cytryn.

Czerwone Miasto - Marakesz

Najczęściej do najbardziej interesujących i atrakcyjnych turystycznie miast w danym kraju należy jego serce – stolica. W Maroku jest inaczej, choć nie sposób zaprzeczyć, że pełniący funkcję stolicy Rabat również jest piękny i godny poznania. Istnieje jednak miasto większe i dla wielu ludzi o wiele bardziej ciekawe, a jest nim słynna Casablanca. Jego nazwę zna każdy, nawet jeśli nie wie do końca, w jakim państwie się mieści lub czemu tak naprawdę jest słynne. Ponad 70 lat temu jego ulicami spacerowali Humphrey Bogart i Ingrid Bergman, ikony kina i bohaterowie melodramatu określanego dziś jako kultowy. Czy dzieło powstałe w złotym okresie Hollywood faktycznie jest tak genialne – każdy może ocenić samodzielnie. Niemniej jednak miasto, które użyczyło filmowi tła pod miłosną historię, jest piękne i warto je odwiedzić, mimo że od czasu kręcenia „Casablanki” zmieniło się nie do poznania.

Casablanca

We Francji znajduje się kilkadziesiąt ośrodków narciarskich, wśród których niczym perła lśni Galibier-Thabor, stacja położona na granicy Alp Południowych i Północnych. Swoją nazwę zawdzięcza dwóm trzytysięcznikom górującym nad malowniczymi miejscowościami – Valloire i Valmeinier. Obie wspólnie tworzą duży obszar narciarski uwielbiany przez rodziny z dziećmi, ale nie tylko. Wspaniałe krajobrazy i znakomite warunki do jazdy na nartach (trasy rozciągają się na wysokości 1430-2600 m n.p.m.) przyciągają każdego roku tysiące osób z różnych krajów.

Region narciarski Galibier-Thabor we Francji

Nowoczesna 4-osobowa sofa na Skrzyczne i 40 km słonecznych tras – to oferta Szczyrku, jednego z najpopularniejszych ośrodków turystycznych w Polsce. Warto tu przyjechać na narty.

Co piszczy w Szczyrku

Wsp&oacute;łcześnie kobieta może śmiało przemierzać świat samotnie, poznając kolejne miejsca i ludzi. Czy takie podr&oacute;żowanie jest bezpieczne? To odwaga czy lekkomyślność? A może nowy styl kobiecej turystyki?. W ciągu ostatnich lat znacząco zwiększyło się zainteresowanie samotnym podr&oacute;żowaniem wśr&oacute;d kobiet. Mężczyźni już od dawna w pojedynkę przemierzają setki kilometr&oacute;w, przekraczając granice kolejnych kraj&oacute;w. Przedstawicielki płci żeńskiej dołączają do nich nieśmiało, stopniowo nabierając przekonania, że nie ma rzeczy niemożliwych.