Butelka jak butelka. Być może trochę ładniejsza od zwykłej, ale żeby płacić za nią 50 zł?. Okazuje się, że wyróżnia ją nie tylko wygląd! Amerykański producent stworzył pierwszą na świecie butelkę z wbudowanym filtrem przechwytującym chlor i inne zanieczyszczenia organiczne zawarte w wodzie. Oznacza to, że dysponując taką butelką, możemy pobrać wodę z niemal dowolnego kranu i nie martwić się jej zawartością chemiczną. Filtr działa w czasie picia, zatrzymując zanieczyszczenia, zanim woda wydostanie się na zewnątrz. Filtr oczyści ją ze wszystkiego, co niepotrzebne bądź niezdrowe. Jeden filtr powinien wystarczyć na 150 litrów wody, a więc na ok. 300 napełnień butelki. Po tym czasie można zmienić butelkę na nową albo dokupić nowy filtr. Butelka dostępna jest z filtrami w sześciu kolorach.

Kuchenne innowacje na kemping

Każdy, kto narzeka na drogą komunikację miejską, zapewne zazdrości mieszkańcom Tallinna. Przypomnijmy, od stycznia 2013 roku osoby zameldowane na stałe w stolicy Estonii mogą jeździć publicznymi środkami transportu za darmo. Wystarczy jedynie wykupić za 2 euro specjalną zieloną kartę i aktywować ją przez Internet. Można dyskutować o tym, czy taki pomysł ma szansę powodzenia w którymś z naszych miast (np. w Warszawie, znacznie większej niż 420-tysięczny Tallinn), co nie zmienia faktu, iż wizja darmowej komunikacji brzmi sympatycznie.

Tallinn – miasto Skype

Nic straconego. System klimatyzacji można bez problemu dokupić i zainstalować w większości przyczep i kamperów.&nbsp; Najczęściej za klimatyzator zapłacimy ok. 5-6 tys. zł. Posiadacze „wiekowych” przyczep z pewnością dokładnie przemyślą, czy taki wydatek im się opłaca, jednak komfort podczas upalnych dni wydaje się wart jednorazowego, większego wydatku. Podstawowy podział klimatyzatorów dotyczy miejsca ich instalacji. Mamy do wyboru klimatyzatory dachowe oraz podłogowe. Zaletą urządzenia chłodzącego zamontowanego w dachu na pewno jest to, że powietrze wydmuchiwane z takiego urządzenia, w naturalny sposób będzie wypełniało całą przyczepę. Powietrze opada z góry na dół, szybko obniżając temperaturę wnętrza.

Kemping z klimatyzacją

We Włoszech, we wschodniej Sycylii, znajduje się ośrodek z niezwykle bogatą historią. To Syrakuzy, miasto, które na duchową opiekunkę wybrało sobie św. Łucję, patronkę pisarzy, ślepców i chorych na dyzenterię. Tutejszy zespół zabytków jest tak ogromny, że całe Syrakuzy zostały wpisane na Światową Listę Dziedzictwa Kulturalnego UNESCO. To zupełnie zrozumiałe – na każdym kroku napotykamy tutaj historię, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że właśnie w takich miejscach tworzyła się nasza cywilizacja. Przeplata się tu przeszłość i teraźniejszość, w sąsiedztwie ruin sprzed kilkunastu stuleci widzimy intensywny rozkwit miasta. Ważnym elementem gospodarki Syrakuzy jest produkcja rolna (m.in. uprawa migdałów, oliwek i winogron) i dwa porty: Porto Grande i Porto Piccolo, połączone kanałem oddzielającym Ortygię od stałego lądu.

Wschodnia Sycylia – Syrakuzy

Od tego roku samochody osobowe z przyczepami kempingowymi miały być zwolnione z obowiązku płacenia e-myta. Tak się jednak nie stało. W Polsce każdy samochód, którego dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 t i który porusza się po płatnej sieci dróg, musi mieć zainstalowany viaBox – urządzenie do poboru opłat. Niestety, dotyczy to również zestawów pojazdów, czyli np. samochodu z przyczepą, jeśli łączna dopuszczalna masa całkowita takiego zestawu jest wyższa niż 3,5 t. Kiedy przepisy wprowadzano, kontrowersje wzbudziła informacja, że zasada ta dotyczyć ma również przyczep kempingowych. Niektórzy politycy mówili wówczas o błędzie, który zostanie szybko naprawiony. Na niekorzyść opłat świadczy fakt, że w wielu krajach europejskich nie obowiązują one w stosunku do przyczep kempingowych. Tak jest m.in. w Niemczech, Słowacji, Czechach i w Austrii. A skoro tak, to opłaty w Polsce mogą odstraszyć wielu turystów, którzy z łatwością ominą na swej trasie państwo tak nieprzyjazne dla miłośników caravaningu.

Bez viaBoxa nie pojedziesz na kemping

Jak mówi znana reklama, „prawie” robi wielką różnicę. Jej motywem jest brak zadowolenia z substytutu, czegoś jedynie podobnego. Tymczasem podobne może być równie zadowalające co oryginalne, zwłaszcza, kiedy oprócz kopii oryginału posiada także inne, typowe wyłącznie dla siebie walory. Jeśli ktoś marzy o wycieczce do Wenecji, powinien wziąć pod uwagę miasto równie piękne co włoskie, a ciut bliższe – udać się na małą wycieczkę na wybrzeże Słowenii i odwiedzić Piran. Leży na tyle blisko granicy, że przy okazji zwiedzania Włoch można zajrzeć i tutaj, a jednocześnie jest na tyle piękne, że w pełni zasługuje na poświęcenie mu uwagi. Architektura kurortu przypomina zabudowę Wenecji, gdyż w przeszłości było wenecką twierdzą na wybrzeżu Istrii. Właśnie z tamtych czasów pochodzi większość przepysznych budynków, a także potężne mury, które oddzielają miasto od reszty lądu.

Piran - słoweńska Wenecja 

Axess Sonic, to tak jak większość innych kamperów, przekształcony w mieszkanie na kołach Fiat Ducato. Tyle, że w tym przypadku tego nie widać. Nadwozie zostało całkowicie zmienione, dzięki czemu cały samochód jest zwarty i nie wygląda na konstrukcję złożoną z wielu klocków. Poza tym, jego nowoczesny, aerodynamiczny wygląd, może się po prostu podobać. Bazą tego kampera jest Ducato z silnikiem 2.0 o mocy 115 KM. Jeśli jednak dla kogoś to za mało, może wybierać spośród siedmiu różnych wersji silnikowych i rozmaitych wariantów wyposażenia dodatkowego. Zamówienie klimatyzacji (do wyboru manualnej lub automatycznej), czy nawet automatycznej skrzyni biegów, nie będzie problemem.

Axess Sonic – w pełni zintegrowany

Glamping to połączenie słów glamour i kemping, to możliwość kompromisu dla wszystkich, którzy pragną wypoczywać w luksusowych warunkach, pozostając na łonie natury. Glamping powstał na początku XX w., przez popularyzację safari. Słowo to wywodzi się z języka arabskiego i oznacza „ odbyć podróż”.  Glamping został stworzony, aby zaspokoić potrzeby wymagających turystów europejskich i amerykańskich. Zamożni podróżnicy, nie byli chętni do pobytu w obozowych warunkach i zatrzymywali się w luksusowych płóciennych kwaterach . Kwatery były wyposażone w łóżka, pościel, perskie dywany i antyki. Podróżnicy mieli do dyspozycji kucharzy, przewodników, tragarzy a nawet lokajów.

Glamping w Polsce

W każdym regionie Francji można znaleźć zachwycające atrakcje. Nie inaczej jest w Bretanii, gdzie wydaje się, że nikomu się nie spieszy, a życie toczy się powoli. To region w północno-zachodniej Francji, słynący z cydru, alkoholu z jabłek, a także pięknych piaszczystych plaż, przepaści i skalistych klifów. Wyraźnie widać tu celtycką przeszłość, a także to, jak kultura rzymska mieszała się z anglosaską. Widać to nawet w nazwach miejscowości – są one podawane zarówno w języku francuskim, jak i celtyckim (bretońskim).

Bretania

W każdym regionie Francji można znaleźć atrakcje, które zachwycą zwiedzających. Nie inaczej jest w Bretanii, w której można odnieść wrażenie, iż nikt się nie spieszy, a życie płynie wolniej. To region w północno-zachodniej Francji, słynący z cydru, czyli wytwarzanego z jabłek alkoholu, a także z pięknych, piaszczystych plaż, urwisk i skalistych klifów. Wyraźnie widać, jakie ślady odcisnęła tu celtycka przeszłość i jak mieszają się kultury anglosaska z romańską. Można to zaobserwować choćby w nazwach miejscowości – podane są zarówno w języku francuskim, jak i celtyckim (bretońskim).

Północno-zachodnia Francja

Adria Sport reklamowana jest jako kamper dla osób prowadzących aktywny tryb życia i pragnących równie aktywnego wypoczynku. Tyle, że to samo można powiedzieć także o każdym innym pojeździe kempingowym. Nieco zaokrąglony kształt zewnętrznej zabudowy to za mało, by Adria Sport choćby wyglądała na samochód dynamiczny. Jest to bowiem zwykły Fiat Ducato z klasyczną zabudową kempingową. Producent oferuje w tym pojeździe to wszystko, co współczesny kamper posiadać powinien, poziom wykończenia też jest odpowiedni, ale nic ponadto. Gdyby ogłoszono plebiscyt na najbardziej przeciętny samochód kempingowy, Adria Sport miałaby olbrzymie szanse na zwycięstwo.

Adria Sport – kamper sportowy tylko z nazwy

Żeby móc pojeździć na nartach, niekoniecznie trzeba jechać aż do Szwajcarii. Nie musimy się wybierać również do Austrii, ponieważ tuż za polską granicą na miłośników narciarstwa czeka Szpindlerowy Młyn (Špindlerův Mlýn), nazywany potocznie „Szpindlem”. To największy i najbardziej popularny ośrodek górski w Czechach, co nie może dziwić, kiedy spojrzymy na jego ofertę. Przy tylu możliwościach aktywnego wypoczynku i tylu opcjach uprawiania sportów staje się w pełni zrozumiałe, czemu Szpindlerowy Młyn jest miejscem tak chętnie odwiedzanym przez turystów. I to przez cały rok.

Blog

Kuchenne innowacje na kemping