„Liście jesienne leżą po brzegach dróg, mieniąc się jedną połową tęczy. Wyglądają jak rozsypane róże wszelkich barw. W stawie drżą złote plamy. Rząd drzew odbija się w nim różnie: wierzba – mgłą siwą, czerwona leszczyna – skrzydłem motyla, topole – ciemnymi kolumnami”. Pięknie pisała o jesieni Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, pięknie pisał Staff i Tuwim. To chyba najbardziej poetycka pora roku. Na romantyczny spacer wśród szeleszczących liści można wybrać się w jedno z najpiękniejszych miejsc leżących tuż przy granicy z Niemcami – do Parku Mużakowskiego (Parku Muskau). To rozległy skarb narodowy, a właściwie skarb dwóch państw, podzieliły się nim bowiem Niemcy i Polska. Przepływająca przez niego Nysa Łużycka tworzy naturalną granicę pomiędzy dwoma krajami, a całość spajają przerzucone przez rzekę mosty: Most Angielski, Most Podwójny oraz dwa parkowe.

Polsko-niemiecki skarb, czyli wizyta w parku Muskau

Czas przed jesienną słotą i chłodami można przyjemnie spożytkować podczas wycieczek i poznawania świata we wszystkich odcieniach brązu i złota. Jak jednak chronić się przed zdradliwą pogodą, jak wzmocnić organizm przed falą przeziębień i grypy?. Co roku o tej porze zaczyna się sezon zachorowań. Na pierwszy ogień idą ci, którzy ze wszystkich sił próbują zatrzymać lato – ubierają się kuso, nie zważając na zdradliwy chłodny wiatr. Gdy tylko słońce zaświeci nieco mocniej, zachowują się, jakby wciąż był lipiec. Następni są ci, którzy co prawda pamiętają o odpowiedniej do temperatury odzieży, ale ich organizm nie jest wystarczająco odporny, by zwalczyć atak wirusów. Brzmi to tak, jakby zachorować miał każdy, bez wyjątku, cokolwiek by nie zrobić. Czy zatem istnieje szansa uchronienia się przed chorobą?.

Jak uchronić sie przed przeziębieniem?

Nowy model przyczepy od Lunar Caravans - Venus 540/4 to propozycja dla tych, którzy dysponują niewielkim budżetem, ale mają konkretne oczekiwania. Podczas, gdy inni producenci skupiają się na innowacyjnych konstrukcjach lub kosztownym wyposażeniu, brytyjska firma uważnie przygląda się rynkowi i stawia na eleganckie wykończenia i okazyjną cenę. Użytkownicy Venus 540/4 nie będą mieli wielu powodów do narzekań. Stylowa obudowa, wytrzymałe podwozie AL-KO, przyjazny dla użytkowników panel sterowania Truma Digital to tylko pierwsze z licznych zalet modelu. Pomimo tego, że przyczepa nie posiada przedniego szyberdachu, w środku nie brakuje światła dziennego (do dyspozycji mamy cztery okna dachowe i jedno bardzo duże z przodu), a ponadto zyskujemy dodatkową górną przestrzeń, którą wykorzystano na umieszczenia praktycznych szafek. Świetnie zaprojektowano również łazienkę, jej przestrzeń jest niezwykle funkcjonalna. Uwagę przykuwa duża kabina prysznicowa i nowoczesna umywalka, jak również odpowiednie oświetlenie typu LED. W kuchni czeka na nas piekarnik/grill, płyta gazowa z trzema palnikami, lodówka oraz ruchoma zamrażalka. Warto wspomnieć także o systemie ogrzewania – Truma Combi 2E, który wyróżnia się wyjątkowo niskim zużyciem energii.

Przyczepa Lunar Venus 2015 - przystępna cena i ciekawy design

Roros jest nazywane perłą Trondelagu. Cieszy się nieco mroczną sławą miejsca nawiedzonego, a klimatu dodają mu oryginalne drewniane zabudowania. Znajdziemy je w Norwegii, blisko szwedzkiej granicy. Są miejsca piękne i są ciekawe, są również takie, które łączą w sobie obie te cechy. Jeśli chodzi o Roros, można się zastanawiać czy jest piękne, ale oryginalności nikt mu nie odmówi. To górnicze miasteczko znajdujące się w rejonie Norwegii, który nie należy do najpopularniejszych celów turystycznych – w jej środkowo-wschodniej części. Pomimo tego, że nie jest to zbytnio oblegane miejsce, można dojechać do niego bez problemów. Turyści zmierzający z Trondheim dotrą do Roros po ok. 2-2,5-godzinnej jeździe, z kolei tym, którzy chcą przyjechać z Oslo, trasa zajmie 4-5 godzin.

Duchy Roros

Outwell to duńska marka, która specjalizuje się w branży campingowej, a mówiąc ściślej, firmuje swoim logo produkty, które szczególnie mogą się przydać podczas biwakowania. Przeszukaliśmy ofertę tej firmy, aby sprawdzić, co ciekawego ma do zaoferowania nam, wybrednym użytkownikom. Wygląda niczym designerska, industrialna lampa, ale jest czymś innym. Ta „lampa” to przede wszystkim grzejnik o mocy 700 W. Z powodzeniem można go powiesić w ogrodzie albo w campingowym przedsionku. Wyposażony w grzałkę halogenową grzejnik Etna wymaga niestety dostępu do gniazdka 230 V. Do zalet urządzenia należy to, że szybko się nagrzewa i daje bezwonne ciepło. Co ważne, Etna może być używana zarówno na zewnątrz, jak i w środku, a więc na werandzie lub w dużym namiocie także może się sprawdzić.

Pomysłowe gadgety na camping

Nazywają ją jedną z najpiękniejszych plaż Morza Egejskiego. Mawiają, że Kleopatra nie kąpałaby się nigdzie indziej, gdyby odkryła to miejsce przed inną turecką pięknością, czyli noszącą jej imię gwiazdą Riwiery Tureckiej. Iztuzu oszałamia urodą, a dotarcie do niej wymaga sporego wysiłku. Zwraca się on jednak z nawiązką każdemu, kto poświęci czas i energię, by poznać tę piękną plażę. Rozciąga się w jednym z najbardziej zielonych obszarów Turcji, ok. 40 km od Dalamanu. Ma 6 km długości i stanowi pas oddzielający Morze Śródziemne od ujścia rzeki Dalyan, która wypływa z niedalekiego jeziora, po czym rozlewa się w szeroką deltę i wpada do morza przy plaży. Iztuzu jest szeroka i piaszczysta, ma również bardzo łagodne zejście do wody. Poza sezonem jest tu raczej spokojnie, dzięki czemu można wypocząć i cieszyć się wyjątkową urodą okolicy.

Płat piasku pośród wód - plaża Iztuzu

Jeśli zimą nie zamierzasz korzystać z przyczepy campingowej, powinieneś poświęcić jej trochę czasu i uwagi jeszcze zanim złapie silny mróz i spadnie śnieg. Dzięki temu będzie Ci lepiej służyła w sezonie letnim. Sytuacja idealna to możliwość zamknięcia przyczepy w garażu, najlepiej ogrzewanym. Niewiele osób dysponuje jednak garażem na przyczepę. W praktyce luksusem może być już sama wiata, pod którą przyczepa zostanie zabezpieczona przed śniegiem i lodem. Jeśli jednak nie dysponujesz żadnym zadaszeniem, możesz przykryć przyczepę specjalnym pokrowcem – ważne, aby był to specjalny pokrowiec dla przyczep campingowych, który będzie odpowiednio przewiewny. Nie należy stosować plandek, które nie przepuszczają powietrza.

Jak przygotować przyczepę kempingową na zimę

Mury warowni na tle masywów górskich, soczysta zieleń wzgórz owitych wstęgami rzek – to Gruzja, kraj gościnny i piękny, choć nieco surowy. Turystom oferuje wyśmienitą kuchnię i pełną wrażeń podróż w przeszłość. Dla wielu osób Gruzja jest wciąż zbyt egzotyczna i odległa, by wybrać się do niej na krótki urlop czy dłuższe wakacje. Z drugiej strony, coraz więcej osób interesuje się jej atrakcjami i rezygnuje z hiszpańskich czy włoskich plaż na rzecz imponujących wzniesień przypominających grzbiety olbrzymów. Nie odstręcza ich nawet to, że gruzińska pogoda potrafi być naprawdę kapryśna i potraktować turystów chłoszczącym zimnym wiatrem. Nie mówiąc już o organiczeniach przy planowaniu trasy – nie wyznaczymy jej bowiem przez Kaukaz z powodu zamkniętych przejść granicznych z Rosją oraz niezbyt bezpiecznych rejonów separastycznych, przez które trzeba byłoby się przedostać.

Najstarsze miasto Gruzjii - Mccheta

Mercedes-Benz i kamper? Tak, ten nobliwy producent wprowadził także do polskiej sieci sprzedaży dwa warianty swojego campingowego pojazdu noszącego imię wielkiego podróżnika – Marco Polo. Kiedyś bardzo popularne były komputery stacjonarne składane z różnych podzespołów wielu firm. Zakup wyglądał tak, że w sklepie komputerowym wybierało się poszczególne „bebechy”, które później były składane w całość. Problem w tym, że dość przypadkowo połączone ze sobą elementy nie zawsze doskonale ze sobą współpracowały. To pewnie jeden z powodów, dla których komputery stacjonarne zostały wyparte przez laptopy – także zbudowane z podzespołów różnych marek, ale jednak zmontowane w całość i przetestowane przez konkretnego producenta. No dobrze, ale co to ma wspólnego z kamperami?.

Marco Polo - kamper z salonu Mercedesa 

Gdy starsi kojarzą sympatycznie brzmiącą nazwę z czasami PRL-u, młodsi mogą się zastanawiać w której części Polski leży opisywane miasto. Tymczasem ów kurort jest największym ośrodkiem wypoczynkowym Bułgarii, określanym niekiedy jako Las Vegas Europy Wschodniej. Słoneczny Brzeg znajduje się ok. 35 km na północ od Burgas. Jest najpopularniejszym kurortem kraju. O tym, że od lat przyciąga turystów nad wybrzeże Morza Czarnego, może świadczyć choćby liczba znajdujących się w nim hoteli – jest ich tu kilkaset. Restauracji rozlokowało się niewiele mniej, bo około 150.

Słoneczny Brzeg

Malibu to marka należąca do firmy Carthago, słynącej głównie z produkcji pojazdów w pełni zintegrowanych. Malibu uzupełnia kolekcję o samochody najtańsze – kampervany czyli kampery na bazie busów blaszaków. Na tle swoich większych braci, pojazdy Malibu prezentują się bardzo skromnie, choć trzeba przyznać, że z zewnątrz robią bardzo dobre wrażenie. Bazujące na nowym Fiacie Ducato kampery przyciągają wzrok estetycznymi motywami graficznymi po bokach oraz wyraźną nazwą marki na atrapie chłodnicy. We wnętrzu jest już jednak bez rewelacji. Nie trzeba wprawnego oka, aby poznać, że Malibu to wśród kamperów raczej dolna niż wysoka półka. Wykończenie odpowiada przyjętym obecnie standardom, ale niczym nie zaskakuje. Jest poprawnie i nic więcej.

Kampervan Malibu - skromnie ale praktycznie

Karlskrona to urocze szwedzkie miasto rozłożone na 33 wysepkach archipelagu Blekinge. Spacer po nim jest niezapomnianym przeżyciem, bowiem co chwilę znajdujemy się na innej wysepce. W jednej można zjeść obiad, w drugiej bawić się w klubie, na jeszcze innej przenocować. Najważniejsza część miasta leży na wyspie Trossö, na niej również znajduje się port ze stocznią. Wejścia do niego strzegą dwa forty o doskonałych umocnieniach, wszak w zamyśle założyciela, króla Karola XI, miał być potężną morską bramą, odporną na ataki wrogich wojsk. Ponoć szwedzki król radził się piratów, szukając u nich wskazówek co do wyboru najbardziej strategicznego miejsca dla floty wojennej. Podjął słuszną decyzję – miasto, które zawdzięcza mu swoją nazwę, nigdy nie zostało zdobyte ani od strony morza, ani lądu.

Blog

Polsko-niemiecki skarb, czyli wizyta w parku Muskau