Każdego roku do Popradu przyjeżdżają tysiące turystów. Przyciąga ich zarówno świetna lokalizacja – miasto to najważniejszy dla osób zwiedzających region węzeł komunikacyjny wschodniej części Słowacji – jak i słynny park wodny Aquacity Poprad. Trzeba przyznać, że Poprad nie może konkurować urodą z perłami turystycznymi Słowacji. Z drugiej strony, nie jest stricte kurortem wypoczynkowym, więc i nie należy wymagać, by przyciągał uwagę wyglądem. W jego architekturze dominują raczej współczesne betonowe blokowiska. Uroku dodaje mu za to tło – Poprad przycupnął bowiem przy wspaniałych Tatrach. Piękne górskie szczyty, malowniczo ośnieżone, dostojnie rysują się ponad miastem, kontrastując z prozą szarych, nieco smutnych bloków. Góry widać z każdego punktu Popradu.

Z widokiem na Tatry Wysokie - Poprad

Każda pasja nieuchronnie wiąże się z pewnymi wydatkami, jakie musimy ponosić w trakcie jej realizacji. Nie inaczej jest w przypadku caravaningu - bez względu na to czy wynajmujemy, czy też użytkujemy swój własny sprzęt. Poziom kosztów jest rzecz jasna nieporównywalnie wyższy dla camperów. Ich serwis, bieżące naprawy i utrzymanie pochłaniają większe fundusze. Lwią część generuje fachowa obsługa jednostki napędowej - to od jej kondycji zależy w dużej mierze liczba awarii oraz zużycie paliwa. Chociażby z tej przyczyny powinniśmy poświęcać jej szczególną uwagę - nawet kolor spalin zdradzi wiele cennych informacji odnośnie kondycji silnika.

Co zwiastuje kolor spalin?

Mało jest miejsc takich jak Texel – pozwalających odprężyć się na łonie przyrody, z dala od wszystkiego. Gdzie żyją dzikie króliki, a na zielonych łąkach pasą się owce i krowy. Gdzie dostojnie spacerują bażanty. Texel wchodzi w skład Wysp Zachodniofryzyjskich, a od Holandii oddziela ją Morze Wattowe. Jako że jest największą wyspą archipelagu i znajduje się najbliżej stałego lądu, to właśnie ją turyści upodobali sobie najbardziej. Pozostałe główne wyspy (Schiermonnikoog, Ameland, Terschelling i Vlieland) są mniej zatłoczone i gwarne z racji na trudność dostępu. Dopływają na nie promy, ale koszt takiej wyprawy potrafi niejednego zniechęcić.

Texel - wyspa królików

Markiza to jeden z najbardziej podstawowych dodatków do kampera lub przyczepy. Jeśli pojazd służy nam nie tylko do przemieszczania się i nocowania, ale korzystamy z niego także w ciągu dnia, np. na polu campingowym, trudno wyobrazić sobie upalny dzień bez odrobiny cienia. Tak naprawdę markiza przydaje się w wielu sytuacjach. Przede wszystkim zapewnia ona cień, ale sprawdzi się także jako zadaszenie przy mniej sprzyjającej pogodzie. Ponieważ jest to produkt dość delikatny, nie należy z niego korzystać w czasie burzy, ale od lżejszych podmuchów wiatru lub niewielkiego deszczu może nas skutecznie osłonić (szczególnie w połączeniu z przedsionkiem).

Dometic - jeszcze więcej markiz

Miłośnicy słońca, pięknych plaż, przejrzystej wody, dobrej kuchni i wina co roku licznie odwiedzają Cypr – zwłaszcza że wczasy na Cyprze można zorganizować za naprawdę rozsądną cenę. Co jeszcze oferuje ten przesiąknięty wpływami tureckimi i greckimi kraj?. Cypr to wyspa na Morzu Śródziemnym, położona u wybrzeży Turcji, Syrii i Libanu. Północ wyspy jest „turecka”, południe zaś „greckie”. To właśnie południe kraju jest świetnie połączone lotniczo z większością stolic europejskich. Na Cypr dotrzemy wyłącznie samolotem, chyba że planujemy podróż z Turcji. Stamtąd do północnej części kraju kursują promy.

Wczasy na Cyprze - nie ma mowy o nudzie

Dla zapalonego miłośnika caravaningu, kombi klasy średniej i kompaktowej niejednokrotnie okazują się za małe. Stosunkowo niski prześwit, zbyt mała pojemność bagażnika nie czynią z nich naszych ulubieńców. Zdecydowanie najlepszym wyborem do holowania przyczepy, czy też realizacji podróżniczych pasji okazują się osobowe busy. Obok bardzo popularnego Volkswagena Transportera w różnych wersjach (Multivan, Caravele), mamy do wyboru także Renault Trafica. W ubiegłym roku do sprzedaży trafiła trzecia odsłona francuskiego auta do zadań specjalnych, nas najbardziej interesują oczywiście osobowe warianty.

Renault Trafic - rozwiązanie prawie idealne

Wieczorami na plaży w Kokkino Nero rozkwita integracja. Jedni cieszą się na imprezy i tańce, drudzy chcą spokojnie zjeść kolację w jednej z tawern. Grecja smakuje tu arbuzem i winem lanym z plastikowej beczki. Kokkino Nero nie jest może najbardziej znaną miejscowością turystyczną Riwiery Olimpijskiej, lecz bez wątpienia cieszy się mianem kultowej wśród młodzieży, szczególnie studentów. Znajduje się w Grecji, w Zatoce Termajskiej, w odległości ok. 80 km od Paralii Katerinis, perły tej części regionu.

Kokkino Nero, czyli rdza w płynie

Podróżując po okolicach Wielunia można odnieść wrażenie, że to tereny mało znane caravaningowcom, a szkoda, bo mają sporo do zaoferowania i kryją w sobie spory potencjał turystyczny, który dopiero ma szansę się rozwinąć. Po przestudiowaniu paru przewodników, przeczytaniu wszystkich dostępnych forumowych wątków i obliczeniu trasy to właśnie te tereny postanowiliśmy wybrać sobie na długi czerwcowy weekend.&nbsp;. Na początek pozytywnie : Wieluń ma jedną z najlepiej zorganizowanych map interaktywnych jakie widziałam - zachęcam gorąco do eksplorowania jej (obsługa wymaga trochę wprawy ale warto!) i spisywania dokładnych koordynatów wszystkich atrakcji jakie chcemy zobaczyć (są tam dokładnie podane). My tego nie zrobiliśmy i żałujemy, bo połowy zaplanowanych atrakcji nie udało nam się zobaczyć, ale o tym za chwilę...
&nbsp;.

Ziemia Wieluńska

Na europejskim rynku caravaningowym działa wiele wyspecjalizowanych firm. Dzięki czemu jako klienci mamy ogromne pole wyboru: w kwestii designu, ceny, jakości wykonania i wielu innych. Obok niezwykle popularnych marek takich jak Hobby i Knaus znajdziemy także mniej znanych wytwórców. Ich ofertą również warto się zainteresować. W cieniu rynkowych liderów od wielu lat swoje pojazdy tworzy między innymi Forster – niemiecka firma nie ma szerokiej gamy modelowej. Niemniej jednak model Teilintegriete może z łatwością trafić w gusta rozsądnych klientów stawiających na funkcjonalność i mobilność. Tak jak inne mu podobne konstrukcje powstał w oparciu o podwozie Fiata Ducato, bezapelacyjnego lidera campingowych zabudów. W kwestii prezencji niemiecki camper nie wyróżnia się niczym od konkurentów podobnej wielkości. Nieznacznie wystające poza obrys zabudowy okna dodatkowo przyciemniono, podobnie jak okno dachowe. O indywidualnych dla producenta naklejkach także wypada wspomnieć.

Forster Teilintegrierte - urlopowy pomocnik

Wielu użytkowników kamperów i przyczep kempingowych zmaga się z obawami o bezpieczeństwo swojego mobilnego domu podczas ich nieobecności. Czy jest zatem sposób na spokojne pozostawienie kampera np. na polu kempingowym i wybranie się na wycieczkę rowerową? Rozwiązaniem może być polski system Trineo Move, który postanowiliśmy przetestować. Skoro systemy alarmowe montowane są w domach i mieszkaniach, nie ma przeszkód, by z alarmu korzystać również w kamperach lub przyczepach. Trineo Move to system opracowany przez polską firmę mającą swą siedzibę w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni. Możliwe, że produkt zostanie wkrótce opatentowany, ponieważ odpowiedni wniosek w tej sprawie już został złożony. Jak więc działa polski „wynalazek”? Sprawdziliśmy!.

Trineo Move - alarm sterowany smartfonem - TEST CampRest

To, że ktoś nie zdążył na początku maja zawitać do Ribe, nie oznacza, że nie ma już czego odwiedzać w najstarszym mieście kraju słynącego z klocków Lego. Wręcz przeciwnie – prócz organizowania największego w Danii zlotu Wikingów miasteczko ma wiele do zaoferowania turystom. Najstarsze miasto Danii, Ribe, jest jednocześnie jednym z najpiękniejszych. Leży nad rzeką Ribeå, w zachodniej części Jutlandii Południowej. Od Morza Północnego dzieli je ok. 5 km. Zachowało się w nim najwięcej średniowiecznych budowli, przez co bardzo lubią je odwiedzać miłośnicy architektury. Każdego lata do Ribe przyjeżdżają setki turystów pragnących poczuć ducha dawnych czasów, w których wodami Północy rządzili Wikingowie. Mieści się tu bowiem wierna rekonstrukcja osady morskich wojowników – skansen o nazwie Ribe VikingeCenter.

Wikingowie i taniec szpaków - Ribe

Do polskiego święta kolorów coraz bliżej. Kilka (a może kilkanaście?) miast będzie tętnić radością, a unosząca się nad nimi ogromna chmura proszków Holi zamieni każde z nich w wielką scenę taneczną. Będzie głośno i barwnie. Wszystko zaczęło się 29 czerwca 2012 roku w Berlinie, szybko rozprzestrzeniło na kolejne miasta, następnie na inne kraje. W Polsce część osób traktowała to jak kolejny niepoważny pomysł młodzieży poszukującej rozrywek. Ot obrzucanie się w tłumie kolorowym proszkiem. Byli i tacy, którzy widzieli w tym zagrożenie dla tradycji – bo źródło ma w celebracji wiosny rodem z Indii. Tymczasem Festiwal Kolorów(Festival of Colours, Holi One) to po prostu świetna zabawa, która cieszy się coraz większą popularnością, a z każdym rokiem przyłącza się do niej więcej miast.

Blog

Z widokiem na Tatry Wysokie - Poprad