Seria Live (chętnie zapisywana przez producenta jako L!VE), to jedna z najważniejszych nowości marki Knaus na 2018 rok. Pod tą nazwą kryją się półzintegrowane kampery, którymi producent chce kusić ludzi młodych oraz tych, którzy – bez względu na wiek – szukają dla siebie pierwszego kampera. Czy Live spełni ich rozbudzone oczekiwania?. Po serii Live nie spodziewajcie się rewolucji. Ten pojazd nie wywróci rynku caravaningowego, ale też nie taki jego cel. Jego celem jest: sprzedaż. Jak najwyższa sprzedaż. Live to bowiem kamper z przedziału pojazdów częściowo zintegrowanych, a właśnie w tym segmencie rynku panuje największa konkurencja. Presja cenowa jest tutaj olbrzymia.

Knaus Live – kamper dla początkujących

Czy miłośnik przeszłości i podziwiania zabytków będzie się nudził w mieście, w którym do dziś stoi imponujących rozmiarów pomnik twórcy marksizmu, Karola Marksa? Czy znajdą się tu atrakcje, które przyćmią rzeźbę o 7 metrach wysokości i wadze prawie 40 ton? Czy ośrodek, do którego idealnie pasuje określenie „miasto modernizmu”, będzie w stanie zachwycić turystę? Saksońskie Chemnitz, bo o nim mowa, może się pochwalić co najmniej kilkoma ciekawymi miejscami. Podczas urlopu w Saksonii warto zawitać do trzeciego pod względem wielkości (po Lipsku i Dreźnie) ośrodka regionu. Leży nad rzeką Chemnitz i nosi tę samą nazwę. Mocno ucierpiało podczas II wojny światowej, dlatego współcześnie nie ma w nim zbyt wiele zabytkowych budowli. Większość z nich zastąpiły hale fabryczne, bloki z betonu i modernistyczne rzeźby. Mimo to w Chemnitz zachowało się kilka atrakcyjnych miejsc, które warto zobaczyć. Należy do nich m.in. zamek wodny Klaffenbach, zlokalizowany na południowych obrzeżach miasta, niedaleko klubu golfowego. Wraz z hotelem i restauracją tworzy kompleks otoczony przepięknym parkiem krajobrazowym. Odwiedzają go turyści z różnych krajów (w tym wycieczki zorganizowane), prócz tego na jego terenie odbywa się wiele wydarzeń kulturalnych, imprez plenerowych, warsztatów i wystaw. Chemnitz posiada także ładny renesansowy stary (Altes Rathaus) i secesyjny nowy ratusz (Neues Rathaus). Zabytkową część miasta najlepiej widać z Hoher Turm, wieży starego ratusza. W trakcie zwiedzania Chemnitz można udać się na szczyt jednej z najstarszych budowli miasta, pochodzącej z XII wieku Roter Turm (Czerwonej Wieży), a także zwiedzić Jakobikirche, gotycki kościół św. Jakuba. Ciekawym punktem jest Gunzenhauser, muzeum ze zbiorem dzieł modernizmu, mieszczące się w byłej siedzibie lokalnego banku, oraz pocztowe słupy dystansowe z inicjałami króla Polski, Augusta II Mocnego.

Miasto modernizmu - Chemnitz

Turystyczne wersje swoich vanów oferuje już m.in. Mercedes-Benz i Volkswagen. Czyżby Citroën miał do nich dołączyć? Być może… Premierę modelu Spacetourer Rip Curl możemy uznać za jednorazową akcję marketingową, ale możemy też o niej myśleć niczym o wstępnym badaniu rynku kamper-vanów. Lewis Turner (48 lat) i jego córka Ellie Turner (15 lat) zgodzili się firmować swoimi twarzami najnowszą akcję Citroena, związaną z promocją modelu Spacetourer Rip Curl. Zacznijmy więc od rodziny. Ellie od najwcześniejszych lat miała wyraźną smykałkę do surfingu. A że ojciec miał smykałkę do podróży, woził córkę po całym świecie, by wspólnie z nią poszukiwać najlepszych miejsc do uprawiania surfingu. Podróże pozwoliły im nie tylko zwiedzić kawał świata, ale także pomogły dziewczynie w karierze sportowej. Niedawno Ellie zdobyła pierwsze miejsce w surfingowych mistrzostwach w Wielkiej Brytanii, a obecnie zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji europejskiej juniorów.

Citroën Spacetourer Rip Curl – koncepcja dla aktywnych

Opowieść o Grado można zacząć od tego, że to część Włoch, do której mamy z Polski najbliżej. To piękny kurort leżący na noszącej tę samą nazwę wyspie, nad wodami Morza Adriatyckiego. To nie byle jaka wyspa – można się na nią bez problemów dostać drogą lądową. Wystarczy pokonać most, a parę odcinków przejechać groblą. Grado jest świetną opcją wyjazdu na długi weekend czy dłuższy urlop, dodatkowo bardzo łatwo dotrzeć z niej do głównych atrakcji regionu. Otoczona krajobrazami Laguny Weneckiej, gwarantuje udane wakacje.

Birdwatching w Grado

Kolejne europejskie miasta wyznaczają strefy ekologiczne, a więc takie obszary, do których wjeżdżać mogą tylko pojazdy spełniające określone normy emisji spalin. Co gorsza dla kierowców, nawet jeśli samochód spełnia normy, konieczne jest wykupienie specjalnej winiety – bez niej wjazd do centrum miasta może być obarczony wysoką karą. Jak sprawa winiet wygląda obecnie w popularnych turystycznie państwach europejskich?. Obecnie we Francji funkcjonuje 10 stref ekologicznych należących do dwóch kategorii. Strefy obowiązujące stale to ZCR. Takie strefy obowiązują w Paryżu, Grenoble, Lille, Strasburgu. Dodatkowo, w sytuacji złej sytuacji pogodowej, uruchomione mogą zostać dodatkowe, tymczasowe strefy ekologiczne ZPA w Paryżu, Strasburgu, Lionie i Dolinie Arve.

Strefy ekologiczne i winiety w Europie

Garda, największe i najczystsze jezioro Włoch, leży w połowie drogi między Wenecją a Mediolanem w regionie Wenecja Euganejska, u podnóża Alp Adamello i Trydenckich. Wokół tego niezwykłego akwenu znajduje się wiele malowniczych i jednocześnie chętnie odwiedzanych przez turystów kurortów. Jednym z nich jest Lazise. Jezioro Garda to miejsce, w pobliże którego chętnie wracają wczasowicze ze wszystkich zakątków Europy. Panuje tam łagodny klimat, a okolicę porasta bujna roślinność śródziemnomorska. W pobliżu jeziora leży wiele zabytkowych miasteczek, gdzie można wypocząć, nie tylko zwiedzając budowle sprzed wielu wieków, ale również opalając się na czystych plażach, uprawiając sporty wodne lub korzystając ze źródeł termalnych. Północno-wschodnia część jeziora, gdzie znajduje się miasteczko Lazise, jest górzysta i wietrzna, dlatego w tej okolicy chętnie odpoczywają wielbiciele windsurfingu.

Lazise – kawałek raju nad Jeziorem Garda

Koniec sezonu caravaningowego nie musi oznaczać końca podróży kamperem. Wręcz przeciwnie, spadek temperatury za oknem rozgrzewa miłośników pozawakacyjnych wycieczek. Wtedy typowe dla lata tłumy turystów nie stanowią już problemu. Pozostaje jednak kwestia odpowiedniego przygotowania do wyjazdu w mniej sprzyjających warunkach. Niezwykle istotne jest zapewnienie komfortu cieplnego wszystkim podróżującym. Jak skutecznie, efektywnie i bezpiecznie ogrzać kamper?

Ciepło w kamperze - sposoby ogrzewania samochodu kempingowego

Niby trzy miasta, a właściwie jedno. Trudno powiedzieć, że jedziemy na wakacje do np. Sopotu czy Gdyni, skoro docelowo będziemy wypoczywać w wielkim ośrodku metropolitalnym złożonym z trzech miast i tworzących spójną, a do tego bardzo atrakcyjną całość. Już od dekady określenie „Trójmiasto” przestało być potocznym, zwłaszcza odkąd podpisano tzw. Kartę Trójmiasta, umożliwiającą m.in. poruszanie się pomiędzy ośrodkami na wspólnym bilecie komunikacji miejskiej czy integrację sygnalizacji świetlnej („zielona fala”). Każdy z ośrodków wchodzących do trójmiejskiej aglomeracji ma do zaoferowania coś innego, wychodzi więc na to, że wakacje w tej części kraju to wakacje potrójne – trzy razy więcej atrakcji, trzy razy więcej radości i trzy razy więcej wspomnień.

Trzy razy więcej radości

Jeszcze latem otrzymaliśmy do testów trzy latarki marki Fenix. Firma Kolba, która jest generalnym importerem w Polsce, udostępniła nam modele, które mogą sprawdzić się w rozmaitych warunkach, ale przede wszystkim na campingu. Mieliśmy więc dość czasu, by przyjrzeć się każdej z nich. To nie pierwsze latarki Fenix, jakie testowaliśmy. Wcześniej w nasze ręce trafiła latarka BC21R, ale była ona przeznaczona przede wszystkim do rowerów. Test możecie znaleźć w tym artykule:&nbsp;Rowerowa latarka Fenix BC21R – na każdą okazję?.

Jaka latarka na camping? Test latarek Fenix

Chianti to region rozciągający się między Sieną a Florencją, obejmujący miejscowości takie jak Radda, Castellina, Greve czy Gaiole. Renomę zdobył dzięki zapadającym w pamięć pejzażom i wspaniałej atmosferze średniowiecznych miasteczek. Największą sławę przyniosły mu jednak nie krajobrazy, a wino, w tym gwiazda o nazwie Chianti Classico. Poznacie ją po symbolu – z etykiety butelki spogląda buńczucznie czarny kogucik (gallo nero). Chianti przypadnie do gustu każdemu, kto chce zapamiętać wakacje we Włoszech jako czas delektowania się smakami. Tutejsze krajobrazy chwytają za serce, zachęcając do długich wycieczek. Region pachnie lawendą i ziołami, a po jego łagodnych wzgórzach wiją się leniwie szutrowe drogi. Nie ma chyba osoby, której nastroju nie poprawiłby widok pól słoneczników, malujących krajobraz na radosny żółty kolor. Do palety barw dołącza zieleń winnic pokrywających hektary ziemi. Wielu turystów odwiedza rejon właśnie po to, by poznać smak lokalnego wina – Chianti to najważniejszy okręg winiarski Toskanii. Tutejsze wyroby to wina czerwone, głównie ze szczepu Sangiovese, o mocno kwasowym smaku i wyraźnych garbnikach. Wśród najlepszych można wymienić Castello di Alma, Castell'in Villa czy Fèlsina.

Włoski czarny kogut - Chianti

Rozmach i oprawa tegorocznej edycji Caravan Salon zdają się potwierdzać nastawienie branży – jest bardzo dobrze, popyt na pojazdy rekreacyjne stale rośnie, a producenci w wielu przypadkach zbliżają się lub wręcz przekraczają możliwości produkcyjne. Roczna liczba wyprodukowanych w ostatnim roku kamperów przekroczyła 107.000 pojazdów, co oznacza aż 30% wzrost w ciągu zaledwie 2 lat(!). Podczas wielu prezentacji dla prasy u wiodących producentów przedstawiano nie tyle rewolucyjne zmiany i nowości, co kosmetyczne ulepszenia już istniejących rozwiązań, jednocześnie podkreślając problemy z realizacją nawału zamówień. Sam Dethleffs przy obrotach rzędu 370 milionów EUR jest u kresu możliwości, podobnie nawet mniejsi gracze główkują jak zwiększyć możliwości produkcyjne – Carthago, które z końcem lipca zakończyło swój rok finansowy i pochwaliło się wyprodukowaną liczbą 4900 pojazdów na przykład planuje na kolejny rok już 6000 sztuk, ze zbytem których nie będzie raczej problemów. Procentowo podobne zwiększenie popytu przewidują nawet producenci prawdziwych zamków na kołach (Concorde, Morelo czy Volkner).

Tak dobrze jeszcze nie było, czyli refleksje o kondycji rynku po Caravan Salon 2017

Tyrol w Austrii to region, który przyciąga turystów z całej Europy. Spędzają tam aktywnie czas przede wszystkim miłośnicy białego szaleństwa. Sezon narciarski trwa w Tyrolu właściwie już od jesieni do wiosny, a do tego znajdziemy tam trasy o różnych stopniach trudności. Niezwykłym miejscem Tyrolu jest położone w sercu Alp miasteczko Heiligenblut, które poszczycić się może nie tylko przepięknymi krajobrazami, ale również ciekawą historią. Najwyższym szczytem Austrii jest położony w Tyrolu Grossglockner, którego wysokość to 3.798 m n.p.m. Znajdziemy tam świat wiecznego lodu, skał i tuneli ukrytych głęboko we wnętrzu góry. U podnóża tego fascynującego szczytu, na końcu trasy Hochalpenstrasse, położone jest malownicze miasteczko Heiligenblut.

Blog

Knaus Live – kamper dla początkujących